Pomocy. Kreci ale brak iskry!!!
Strona 1 z 1
Witam. To jest moj pierwszy post i z gory mowie ze jesli cos robie nie tak to wybaczcie mi. Problem polega na tym ze nie ma iskry... Przestawialem rano auto i jak go pierwszy raz odpalilem to swiecila mi sie kontrolka z cisnienia oleju (chociaz poziom oleju jest dobry) wiec szybko przestawilem auto i zgasilem. Gdy chcialem zapalic a minelo moze niecale 30 sekund to juz nie szlo. Jak wpchalem auto do garazu to okazalo sie ze nie ma iskry... Co to moze byc? Cos zwiazane z immobilajzerem czy aparatem zaplonowym? Sprawdzalem jeszcze czy dochodzi napiecie na aparat zaplonowy i dochodzi ale aparatu juz nie rozkrecalem bo nie wiem co tam moge napotkac a nie chce jeszcze nic bardziej zepsuc...
- Od: 7 paź 2008, 22:50
- Posty: 12
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda 323F 1.5 DOHC '97
Sciagnij kopulke aparatu i sprawdz palec lub czujnik halla siadl.
Ten czujnik halla nie wiem jak sie sprawdza ale wiem ze on tez odpowiada za iskre,kiedys pamietalem jak to sie sprawdza ale zapmnialem;/ bo u mnie tez sie nie bylo iskry i ten czujnik siadl,tylko ze mam inny model mazdy. I moze inaczej w kazdym aparacie aplonowym sie sprawdza,moze ktos bedzie wiedzial wiec na ten temat.
marioruda napisał(a):ale szukalem cewki zaplonowej i jej nigdzie nie znalazlem
Jest w aparacie zapłonowym, razem z elektroniką i rozdzielaczem.
Niestety to nie zadna cewka ani nic zwiazane z elektroniaka.... Elektryk sciagajac gorna pokrywe zobaczyl ze zerwana jest sruba przytrzymujaca kolo zebate od paska rozrzadu choc rozrzad byl wymieniany 3,5 tys km temu. Widac ze sruba jest nowo itd ale w warsztacie twierdza ze oni jej nie odkrecali... Dzisiaj dostane werdykt czy silnik sie nie posypal.... nie wiem co bedzie i jestem zalamany. Moze kto mi doradzi czy oplaca sie remont silnika czy poprostu sprzedac auto?
- Od: 7 paź 2008, 22:50
- Posty: 12
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda 323F 1.5 DOHC '97
wszystko zalezy co sie stalo ale jak go zgasiles sam to nie powinno sie stac nic o ile przy kreceniu silnikiem nie bylo slychac stukow (tlok walacy o zawor)
moim zdaniem to powinienes czesto wpadac do tego zakladu ogladajac co oni tam ci grzebia a fajnie by bylo jakiegos znajomego mech wziasc ze soba do oceny sytuacji moim zdaniem to niepadla zadna sruba tylko cos sie rozlecialo w rozrzadzie lub calkiem gdzis indziej a mech poprostu stara sie cie naciagnac takie sruby nie urywaja sie sama z siebie. musieli cos z pierdzielic zakladajac rozrzad
szczerze bym wziol mechanika do oceny sytuacji i ewentualnie rozscil o od szkodowanie
czesto ludziska robia troszkie po szybkiemu i napychaja lub sciagaja pasek lomem zachaczy o kolo lub zarysuje (i pasek peka po czasie ) i je skrzywil to chodzi jakis czas ,ale wibracje boczne spowoduja wlasnie pekniecie tej sruby na 99% wina lezy po stronie mech, czasem zdarza sie ze czesci nawet renomowanych firm sa wadliwe tez mozna rozcic odszkodowania siegajace kilku tys zl przerabialem taki przypadek.
ps wszystko zalezy co sie uszkodzilo jak sie nie pogiely zawory to tylko rozrzad i da sie wykrecic ta srube .
ja bym zalozyl rozrzad i sprawdzil cisnienie na poszczegolnych cylindrach to zmiejszy koszty jesli wzysto jest ok to tylko cena za rorzad bedzie
przy uszkodzonej glowice najczesciej siadaja tylko zawory to tez nie majatek ,gorzej jak zawor pekl i odlamek zniszczy glowice lub tlok
przy uszkodzonej glowicy warto silnik jeszcze naprawiac bedzie taniej przy uszkodzonym tloku juz szukaj drugiego silnika spokojnie przy dobrym szukaniu kupisz silnnik za 800-100zl
+transport + mechanik + nowy rozrzad to ok 1600-1800zl sporo ale wiecej stracisz zmieniajac auto w takim stanie
no ale ja bym nacisnol mech o naprawe na wlasny koszt pewnie bez prawnika sie nie obejdzie ale warto takie sprawy mozna spokojnie wygrac trzeba w przypadku gdy mech stawia opor
auto wycofac z jego warsztatu tylko cholera wie gdzej to zaprowadzic ewentualnie z narobic z milion zdjec by jakas dokumentacja byla
a musisz miec tez jakiegos swiadka lub fakture ze robiles to kiedys u niego on tez sie bedzie bronil
ja jestem zdania ze koszt naprawy nie powinien byc jendak duzy przewaznie koszty sa jak sie dzieje takie cos w czasie jazdy to silnik sie rozlatuje
moim zdaniem to powinienes czesto wpadac do tego zakladu ogladajac co oni tam ci grzebia a fajnie by bylo jakiegos znajomego mech wziasc ze soba do oceny sytuacji moim zdaniem to niepadla zadna sruba tylko cos sie rozlecialo w rozrzadzie lub calkiem gdzis indziej a mech poprostu stara sie cie naciagnac takie sruby nie urywaja sie sama z siebie. musieli cos z pierdzielic zakladajac rozrzad
szczerze bym wziol mechanika do oceny sytuacji i ewentualnie rozscil o od szkodowanie
czesto ludziska robia troszkie po szybkiemu i napychaja lub sciagaja pasek lomem zachaczy o kolo lub zarysuje (i pasek peka po czasie ) i je skrzywil to chodzi jakis czas ,ale wibracje boczne spowoduja wlasnie pekniecie tej sruby na 99% wina lezy po stronie mech, czasem zdarza sie ze czesci nawet renomowanych firm sa wadliwe tez mozna rozcic odszkodowania siegajace kilku tys zl przerabialem taki przypadek.
ps wszystko zalezy co sie uszkodzilo jak sie nie pogiely zawory to tylko rozrzad i da sie wykrecic ta srube .
ja bym zalozyl rozrzad i sprawdzil cisnienie na poszczegolnych cylindrach to zmiejszy koszty jesli wzysto jest ok to tylko cena za rorzad bedzie
przy uszkodzonej glowice najczesciej siadaja tylko zawory to tez nie majatek ,gorzej jak zawor pekl i odlamek zniszczy glowice lub tlok
przy uszkodzonej glowicy warto silnik jeszcze naprawiac bedzie taniej przy uszkodzonym tloku juz szukaj drugiego silnika spokojnie przy dobrym szukaniu kupisz silnnik za 800-100zl
+transport + mechanik + nowy rozrzad to ok 1600-1800zl sporo ale wiecej stracisz zmieniajac auto w takim stanie
no ale ja bym nacisnol mech o naprawe na wlasny koszt pewnie bez prawnika sie nie obejdzie ale warto takie sprawy mozna spokojnie wygrac trzeba w przypadku gdy mech stawia opor
a musisz miec tez jakiegos swiadka lub fakture ze robiles to kiedys u niego on tez sie bedzie bronil
ja jestem zdania ze koszt naprawy nie powinien byc jendak duzy przewaznie koszty sa jak sie dzieje takie cos w czasie jazdy to silnik sie rozlatuje
- Od: 8 paź 2006, 11:19
- Posty: 359
- Skąd: Nasielsk
- Auto: 323F 99r 1.8 LPG SGI Stag4:)
Mechanik powiedzila ze z silnikiem jest wszystko dobrze bo zawory byly ustawione w pozycji zerowej (nie wiem co to znaczy). Powiedzial ze mialem duzo szczescia. Ale stwierdzil mi ze silnik mam bardzo brudny i ze czasami slabnie mi sicnienie oleju przez rozne zanieczyszczenia i bedzie mi go czyscil za pomoca jakiegos preparatu specjalnego... nie wiem o co chodzi ale czuje sie nastwiony na niemale koszta...
- Od: 7 paź 2008, 22:50
- Posty: 12
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda 323F 1.5 DOHC '97
marioruda
a mi dalej te pomysly tego mechanika sie nie podobaja nawet w silnikach co smnigaja na mineralnych nie powinny sie dziac jakies wieksze zanieczyszczenia juz od wielu wielu lat do wszystkich olei dodawane sa srodki myjace silnik i nawet jak sie rozbiera po mineralnym nie nie ma nanim duzego nagaru wystarczy srodek do przemywania silnika przy zmianie oleju za 15zl i gra i huczy i wlej mu jakis dobry olej przynajmniej polsyntetyk
a mi dalej te pomysly tego mechanika sie nie podobaja nawet w silnikach co smnigaja na mineralnych nie powinny sie dziac jakies wieksze zanieczyszczenia juz od wielu wielu lat do wszystkich olei dodawane sa srodki myjace silnik i nawet jak sie rozbiera po mineralnym nie nie ma nanim duzego nagaru wystarczy srodek do przemywania silnika przy zmianie oleju za 15zl i gra i huczy i wlej mu jakis dobry olej przynajmniej polsyntetyk
- Od: 8 paź 2006, 11:19
- Posty: 359
- Skąd: Nasielsk
- Auto: 323F 99r 1.8 LPG SGI Stag4:)
po wyczyszczeniu silnika i zalaniu tego srodka czyszczacego silnik wlalem mi Mobile 1 5W50 i zobaczymy co to bedzie... Powiem ze troche mnie skasowal ale mysalem ze bedzie gorzej. Oto lista co mi zrobil:
1 czesciowy demontaz rozrzadu – wbudowanie wałka, usuniecie kola ustalajacego i peknietej sruby
2 czesciowy demontaz ukladu wydechowgo, wybudowanie miski olejowej, czyszczenie popmy olejowej. za ta cala robocizne wziol 270zl.
Mam nadzieje ze teraz mi sie juz nic nie bedzie dziac i ze bedzie wszystko ok
1 czesciowy demontaz rozrzadu – wbudowanie wałka, usuniecie kola ustalajacego i peknietej sruby
2 czesciowy demontaz ukladu wydechowgo, wybudowanie miski olejowej, czyszczenie popmy olejowej. za ta cala robocizne wziol 270zl.
Mam nadzieje ze teraz mi sie juz nic nie bedzie dziac i ze bedzie wszystko ok
- Od: 7 paź 2008, 22:50
- Posty: 12
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda 323F 1.5 DOHC '97
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości