Co kupić będąc miłośnikiem motoryzacji
jezdziles autem ktory ma duzo ponad 200KM ? myslisz, ze da sie wciskac gaz do konca ? w miescie jest to prawie nie mozliwe. Wciskajac do 1/4 i jadac do 3000 tys obrotow ( gdy silnik zimny ) wyprzedzam 99% aut z pod swiatel. Zazwyczaj specjalnie sie tocze powoli a gdy chce sie wyszalec to to robie. Majac auto rok czasu tylko 2 razy sprawdzilem spalanie i malo mnie to obchodzi
grabu122 dlatego wlasnie jest tyle wypadkow na drogach, bo niestety ludzie myslacy jak Ty wsiadaja nagle w "rakiete" ktora ma 150 czy 200KM i cisna na maxa...
Wiesz, smieszy mnie Twoje rozumowanie. I az sie boje co bys zrobil jak by dac Ci przejechac sie np. Ultima GTR ktora ma 850KM, 800kg wagi i 2,5s do setki... Tez bys cisnal na maxa?? Bo tutaj nie istnieja nigdzie na swiecie na publicznych drogach "warunki drogowe pozwalajace" na wykorzystanie mozliwosci samochodu na maxa.
Tutaj dochodzi taki czynnik jak rozsadek i doroslosc. Bo cisnac na maxa to kazdy idiota potrafi, a pomyslec o tym zeby wyhamowac przed przejsciem dla pieszych, juz niestety nie...
Wiec mam nadzieje ze nie bedzie Ci dane nigdy jezdzenie szybszymi samochodami bo balbym sie o ludzi ktorzy moga przypadkowo ucierpiec przez to. Poprostu nie nadajesz sie do samochodu z dobrym silnikiem, niestety. To tego trzeba naprawde dorosnac.
A KM nie sa po to zeby je wykorzystac w pelni na kazdej prostej, tylko po to zeby moc bezpiecznie wyprzedzic
I sztuka jest jazda 50km/h przez miasto przy przejsciu dla pieszych obok szkoly posiadajac 600 albo i wiecej KM, a nie zapiep*** tam ponad 100km/h starym maluchem bo tyle wyciaga!
Przemysl to, najlepiej w dzien, na trzezwo i bez trawy...
Edit: Tez mam jednego znajomego co jezdzi Focusem 1.6 i ciagle mi katuje glowe zeby mu dac Mazde to pokaze mi co ten samochod potrafi bo on to swojego katuje do odciecia na kazdym biegu... Tylko co moj samochod potrafi to ja wiem ale dzieki jezdzie po torze/lotnisku, a nie przez katowanie go na ulicy. I po to tuninguje sie silnik do malo rozsadnych mocy zeby wykorzystac je podczas wyscigu na lotnisku a nie lansu po miescie. Bo mowie tu o mocach z ktorymi naprawde na pewno nie miales nigdy stycznosci i przy takiej ilosci KM tym bardziej na przednia os na 100% rozwalilbys sie na pierwszym zakrecie...
Wiesz, smieszy mnie Twoje rozumowanie. I az sie boje co bys zrobil jak by dac Ci przejechac sie np. Ultima GTR ktora ma 850KM, 800kg wagi i 2,5s do setki... Tez bys cisnal na maxa?? Bo tutaj nie istnieja nigdzie na swiecie na publicznych drogach "warunki drogowe pozwalajace" na wykorzystanie mozliwosci samochodu na maxa.
Tutaj dochodzi taki czynnik jak rozsadek i doroslosc. Bo cisnac na maxa to kazdy idiota potrafi, a pomyslec o tym zeby wyhamowac przed przejsciem dla pieszych, juz niestety nie...
Wiec mam nadzieje ze nie bedzie Ci dane nigdy jezdzenie szybszymi samochodami bo balbym sie o ludzi ktorzy moga przypadkowo ucierpiec przez to. Poprostu nie nadajesz sie do samochodu z dobrym silnikiem, niestety. To tego trzeba naprawde dorosnac.
A KM nie sa po to zeby je wykorzystac w pelni na kazdej prostej, tylko po to zeby moc bezpiecznie wyprzedzic
Przemysl to, najlepiej w dzien, na trzezwo i bez trawy...
Edit: Tez mam jednego znajomego co jezdzi Focusem 1.6 i ciagle mi katuje glowe zeby mu dac Mazde to pokaze mi co ten samochod potrafi bo on to swojego katuje do odciecia na kazdym biegu... Tylko co moj samochod potrafi to ja wiem ale dzieki jezdzie po torze/lotnisku, a nie przez katowanie go na ulicy. I po to tuninguje sie silnik do malo rozsadnych mocy zeby wykorzystac je podczas wyscigu na lotnisku a nie lansu po miescie. Bo mowie tu o mocach z ktorymi naprawde na pewno nie miales nigdy stycznosci i przy takiej ilosci KM tym bardziej na przednia os na 100% rozwalilbys sie na pierwszym zakrecie...
- Od: 2 gru 2006, 20:58
- Posty: 1393
- Skąd: Wa-wa/Puławy
- Auto: C63 AMG Kombi + Fiat Bravo Psst... + Combo
grabu122 napisał(a):czy to jest Fiat SC 900, czy Peugeot 605 3,0 V6, czy moje 323C 1,5 zawsze cisnę na maksa
Bez urazy ale polecam wizytę u psychiatry.... darekk86 całkowicie wyczerpał argumentację do tego stwierdzenia – sądzę tak samo.
Trochę odeszliśmy od tematu a jeszcze mi się takie auta przypomniały – moja cała lista:
1. Nissan Skyline R31/R32/R33 GTS/GTR – z naciskiem na R33 GTR oczywiście,
2. Toyota Celica V gen. GT-4,
3. Toyota Corrola AE86,
4. Nissan Suny GTiR,
5. Escort/Sierra Cosworth,
6. Opel Manta,
7. Ford Capri.
8. Maserati Biturbo – 422/420,
9. Alfa Romeo 155 Q4,
10. Subaru Impreza/Legacy,
11. Mitsu Lancer EVO I – VI,
12. Nissan 200SX S13/S14/S14A,
13. Fiat 128 Sport Coupe,
14. Fiat 131 Abarth,
15. Ford Escort mk. 2,
16. Opel Kadet C,
17. Mazda MX-5 NA/NB,
18. Mazda RX-7,
19. Mitsu Eclipse,
20. Lancia Delta Integralle,
21. BMW E24 6 Series,
22. Honda NSX.
Ostatnio edytowano 4 sty 2009, 12:43 przez pawelMX6, łącznie edytowano 1 raz
grabu122 napisał(a):Lukano tylko z tą różnicą, że jak ja przesiadłbym sie do Saaba 2,3turbo na pewno, jezdził bym duuuuuuużo szybciej niż Z5
Czyli lepiej zostań przy Z5, bo jeszcze sam albo kogoś zabijesz. Mnie silnik 2,3 t jest potrzebny do bezpiecznego wyprzedzania, a nie do bycia pierwszym spod świateł. Życzę czegoś mocniejszego od Z5, ale myślę jeszcze nie teraz. Dopiero jak będziesz wiedział, że 3,0 pod maską nie jest do wyścigów na mieście.
grabu122 napisał(a):gdy wciskam gaz do podłogi zastanawiać sie ile to może teraz palić i ograniczać sie dla oszczędności paliwa,
Ja się nie ograniczam i nie zastanawiam. jeżdżę tak jak potrzebuję i nie myślę przy jakim spalaniu. Konczy się zbiornik tankuje do pełna. Po co sobie głowe nabijać. Kozystam z tej mocy kiedy potrzeba. Zaraz po kupnie i ja sprawdzałem co to potrafi, paliła 16-18 litrów, teraz 11-13, wszystko na mieście oczywiście.
Ja sprawdzam spalanie, ale tylko z ciekawości. Nie zmieniam stylu jazdy tylko dla tego jak pali więcej.
Ale widzę, że poprzednicy już wyczerpali temat. I już wiadomo dla kogo jest jaki silnik.
Gibsong napisał(a):jestem tak samo blisko vectry jak i lancii, śmigam mazdą.
Hehe, ciekawa alternatywa, jakby z dwóch swiatów....
Vectra to sztampa, zaś Lancia....
cóż, wystarczy powiedzieć, że śmigam dwiema
Mój skarb (onka):


AWD, 2,0Turbo
Mógłbym sie rozpływac, co to za świetne auto jeszcze długo (banan nie schodzi z twarzy na długo po zaparkowaniu), więc by nie przynudzać- zamilczę
A jak wolisz wolnossaki pięciocylindrowe, wygodne i mocne dupowozy, to taką mam na sprzedaż
Lancia Lybra SW 2,0 20V

Dodam tylko, że gdyby miała następcę, to by mnie na tym forum nie było
pawelMX6 napisał(a):
Lancia Delta Integralle
Oczywiscie, przez jedno l
- Od: 22 wrz 2007, 19:25
- Posty: 4
- Skąd: Poznań & Warszawa
- Auto: Lancia Lybra
Autor tego tematu poszedł po rozum do głowy i doszedł do wniosku że nie ma co zmieniać dobrego na inne i postanowił realizować się finansowo w innych aspektach życia, a nie ciągle zbierać kasę na nowe samochody. Nadużyciem jest także nazywanie miłośnikiem motoryzacji kogoś kto od września 2007 nie zmienił oleju (ale dolał już ze 2l) oraz takich drobiazgów jak wycieraczki, jest raczej ogrem który chciałby mieć 500 samochodów bo mu się wszystko podoba. Dodatkowo chciałby się ścigać ze wszystkimi a niema czym, stąd wybujałe ambicje posiadania przynajmniej 200 KM, tylko taki mały szczególik..żeby jeździło za max 30zł / 100 km i dało się kupić za 9 tys pln.
Pozdrawiam wszystkich wypowiadających się.
Delta Integrale przepiękna.
Pozdrawiam wszystkich wypowiadających się.
Delta Integrale przepiękna.
Stała pod ścianą prężąc kakao
ravodarekk86pawelMX6Lukano dzisiaj już trochę ochłonąłem i pewnie nie napisał bym już takiego szczeniackiego posta. Choć jestem parę lat starszy niż Wam sie wydaje czytając moje wypowiedzi, jeszcze nie zmądrzałem, a czas wielki....ale lubię szybką i działa to na mnie jak narkotyk, to że mam zgłosić sie do psychiatry już słyszałem od paru moich znajomych np. po nocnym "przelocie" ze mną przez miasto. Jaka to głupota, dociera do mnie, gdy postawie auto pod domem i spokojnie usiądę na kanapie. Jak wpadnie od czasu do czasu w moje łapki jakiś autko dużo mocniejsze od Z5.... orgazm... gęsia skórka i wypieki na twarzy...ale dlaczego tak jest, że właściciele tych samochodów dają mi je tylko raz (nie dziwie sie) Fakt nigdy nie miałem do czynienia z autem które miało grubo ponad 200KM. Najbardziej jarało mnie do tej pory przejechanie sie BMW E36 325 (podkreślam bez instalacji gazowej)– respekt- mokry asfalt ostre zakręty, tylny napęd... i tam rzeczywiście trzeba hamować swoją ułańską fantazje, choć już pisałem wcześniej, że ogólnie czuje niesmak bo tej marki, przez ludzi którzy najcześciej wybierają te samochody, ale za powiedzmy za 10-12tys które auto da tyle frajdy i takie osiągi, a części od groma, zarówno zamienników, jak i używanych na każdym większym szrocie.
grabu122 napisał(a):I pytam sie po co takiemu np. Vectra B 2,5 V6 (a nie np. 1,6 16V) jak i tak nawet nigdy nie wykorzystał połowy jej możliwości... Ja tego nie mogę zrozumieć
Ja np. kupiłem V6 bo bardzo podoba mi się kultura pracy tego silnika, jego dźwięk oraz fakt, że był to topowy model X6
Aha – i zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy wsiadają do czyjegoś samochodu i zaczynają nim świrować...
f*ck
dziwie sie ze ktokolwiek dal Ci nawet taki samochod... Dla porownania, jezdzilem takim E36 cabrio o mocy ponad 400KM... i powiem Ci szczerze ze umialem tym jechac nawet 50km/h! Owszem, kusi i jak sie da mozna przycisnac, ale nie wszedzie! Tym juz naprawde trzeba umiec jezdzic i miec wyobraznie (i pojecie o prawach fizyki...) zeby sie nie wladowac w pierwsza latarnie.
Wielu znam ktorzy lubia poszalec, sam tez lubie, ale tez zbyt wielu znalem ktorzy lubili tak szalec... Jazda na wozku do konca zycia (i to jak sie mialo fuksa przezyc) nie jest zbyt fajna... A jak dostajesz informacje ze koles obok ktorego stalo sie samochodem tydzien wczesniej i z ktorym zamienilo sie pare zdan juz nie zyje, to naprawde mozna przemyslec sobie wiele spraw...
Ale do tego naprawde trzeba dorosnac (chociaz ja zbyt stary nie jestem, ale zycie sporo uczy).
Wielu znam ktorzy lubia poszalec, sam tez lubie, ale tez zbyt wielu znalem ktorzy lubili tak szalec... Jazda na wozku do konca zycia (i to jak sie mialo fuksa przezyc) nie jest zbyt fajna... A jak dostajesz informacje ze koles obok ktorego stalo sie samochodem tydzien wczesniej i z ktorym zamienilo sie pare zdan juz nie zyje, to naprawde mozna przemyslec sobie wiele spraw...
Ale do tego naprawde trzeba dorosnac (chociaz ja zbyt stary nie jestem, ale zycie sporo uczy).
- Od: 2 gru 2006, 20:58
- Posty: 1393
- Skąd: Wa-wa/Puławy
- Auto: C63 AMG Kombi + Fiat Bravo Psst... + Combo
grabu122 nie wiem ile masz lat
Ale ja też tak miałem jak Ty i jeździłem B6
Kiedyś moim zdaniem przejdzie jak wszystkim. ja też lubię szybką jazdę, ale już wybieram gdzie można, gdzie nie. Za dużo w życiu wypadków widziałem, w kilku sam brałem udział. A to zostaje w pamięci. Lepiej ucz się na błędach innych, nie tak jak ja na własnych.
Gibsong napisał(a):Autor tego tematu poszedł po rozum do głowy i doszedł do wniosku że nie ma co zmieniać dobrego na inne i postanowił realizować się finansowo w innych aspektach życia, a nie ciągle zbierać kasę na nowe samochody. Nadużyciem jest także nazywanie miłośnikiem motoryzacji kogoś kto od września 2007 nie zmienił oleju (ale dolał już ze 2l) oraz takich drobiazgów jak wycieraczki, jest raczej ogrem który chciałby mieć 500 samochodów bo mu się wszystko podoba. Dodatkowo chciałby się ścigać ze wszystkimi a niema czym, stąd wybujałe ambicje posiadania przynajmniej 200 KM, tylko taki mały szczególik..żeby jeździło za max 30zł / 100 km i dało się kupić za 9 tys pln.
Pozdrawiam wszystkich wypowiadających się.
Delta Integrale przepiękna.
Myśle że nie ma się czego wstydzić bo kązdy ma marzenia . Ja osobiscie też lubie ogladać autka i poznawać nowości osiągi tych aut itp.Stac mnie jak i wielu innych na mocniejszy wóz ale włacza sie rozum że są ważniejsze sprawy tym bardziej jak pułap wiekowy się powieksza i rodzina się powiększa. Ja wybrłaem kompromis miedzy emocjami z jazdy , dostępnościa cześci , osiągami i wygodą dla rodziny dla kogoś innego ten kompromis wygląda inaczej ale wszyscy jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu fanami motoryzacji i temat może zostać na przyszłość jako podkład pod zakupy innych fanów na zmiane auta
- Od: 22 cze 2004, 15:59
- Posty: 219
- Skąd: średniej wielkości
- Auto: Nissan Primera 2.0 GT SR20DEH
Niesamowicie wszechstronne auto w promocyjnej cenie, to prawda! Jeszcze białe, mmmm...
Prawdziwe cudo, podobnie jak wspomniany gdzieś wcześniej W126 SEC
Opowieść o pierwszej "szóstce":
=> http://autofoto.pl/blogs/prezes/archive ... 6-e24.aspx
Przepraszam za szczerość w kwestii Delty – uważam ten model za porywający fragment historii motoryzacji – ale akurat w widelcach kryteriów tego tematu Jej nie widzę. Takie auto wymaga już sporych nakładów oraz odpowiedniej opieki, zapewniając niższy poziom bezpieczeństwa biernego.
Moja miała 300 tysięcy oryginalnego przelotu w Polsce i wspaniale Ją wspominam. Dobry serwis załatwia wszystko, a radość z jazdy jak na rodzinnego liftbacka ponad normę! Nie będę tutaj ukrywać, że jeździłem do 2500 obr./min – rzadko, zazwyczaj po mieście na drugim i trzecim biegu. Gdy paliła 18 litrów, wiedziałem, że jest zdrowiutka
Clou posiadania samochodu o takim lub lepszym stosunku mocy do wagi to świadomość momentu, kiedy możemy wcisnąć gaz do dechy i obudzić te konie.
Dla mnie ten temat od początku był raczej miejscem dywagacji, ale sądzę, że każdy z nas miał okazje poznać kilka fajnych modeli samochodów, które wcześniej mogły umknąć motoryzacyjnej ciekawości... i pomarzyć razem z autorem
pawelMX6 napisał(a):21. BMW E24 6 Series,
Prawdziwe cudo, podobnie jak wspomniany gdzieś wcześniej W126 SEC

=> http://autofoto.pl/blogs/prezes/archive ... 6-e24.aspx
Przepraszam za szczerość w kwestii Delty – uważam ten model za porywający fragment historii motoryzacji – ale akurat w widelcach kryteriów tego tematu Jej nie widzę. Takie auto wymaga już sporych nakładów oraz odpowiedniej opieki, zapewniając niższy poziom bezpieczeństwa biernego.
Gibsong napisał(a):(...) że jednak kupuje GE-KL żeby się zaznajomić z wyższymi kosztami sprawa nie byłaby dla Was koledzy tak bolesna, tylko że te auta byłyby pewnie z 92-95 roku i nalatane z 250 tys km, jak kształtują się parametry normalnie eksploatowanego samochodu po takim przebiegu sobie można poczytać w dziale warsztat. Oczywiście są to normalne sprawy, zużywające się mechanizmy. Nie ukrywam chciałbym GE-KL w wersji Tip-Top z małym przebiegiem i dobrym wypasem, tylko że takich niema.
Moja miała 300 tysięcy oryginalnego przelotu w Polsce i wspaniale Ją wspominam. Dobry serwis załatwia wszystko, a radość z jazdy jak na rodzinnego liftbacka ponad normę! Nie będę tutaj ukrywać, że jeździłem do 2500 obr./min – rzadko, zazwyczaj po mieście na drugim i trzecim biegu. Gdy paliła 18 litrów, wiedziałem, że jest zdrowiutka
Dla mnie ten temat od początku był raczej miejscem dywagacji, ale sądzę, że każdy z nas miał okazje poznać kilka fajnych modeli samochodów, które wcześniej mogły umknąć motoryzacyjnej ciekawości... i pomarzyć razem z autorem
Gibsong napisał(a):Autor tego tematu poszedł po rozum do głowy i doszedł do wniosku że nie ma co zmieniać dobrego na inne i postanowił realizować się finansowo w innych aspektach życia
Globy napisał(a):Dla mnie ten temat od początku był raczej miejscem dywagacji,
No skoro temat przerodzil sie z poszukiwania auta do kupienia do luznej gatki szmatki na temat pojazdow mniej lub bardziej godnych pasjonata wtakim razie osmiele sie zapytac szanowne grono o Audi S4
o generacje produkowna do 2001 (??) (ta z twin turbo V6) jak i ta nowsza z V8 z poczatku produkcji??
Jakk sie sprawuja??Mocno sie sypia??Nie ma problemow ze skrztyniami (manualymi i automatami) itd...
POZDR
Toyota Corolla / Nissan Murano + Infiniti G20
- Od: 11 kwi 2006, 18:25
- Posty: 291
- Skąd: 3miasto/Richmond,VA
- Auto: Corolla/ Murano+InfinitiG20
V6 lepiej skręca, w V8 to jest problem o którym się nie mówiło ale zacznie bo nowa S4 ma znowu V6 tyle że z kompresorem. Do tego z racji turbin dużo łatwiej uzyskać dużą moc nawet i 500 KM ale trzeba zakuć. V8 pięknie brzmi, coś na modłę amerykańską.
Stała pod ścianą prężąc kakao
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości