Czacha napisał(a):tco_tm, co masz na myśli przez "trudniejsze warunki"? W pomieszczeniu nie zdziałasz cudów bez lampy, nawet z jasnym obiektywem.
Chodzi o typowe pomieszczenia. Dla mojego aparatu jest tam zawsze za ciemno. Sprawdzałem D70 przy ISO1600 z optyką z zestawu i rezultaty były dla mnie akceptowalne. Oczywiście nie zaszkodzi, żeby było lepiej.
Jeśli chodzi o lampę, to tak, owszem, rozumiem. Jednak dopóki będzie to jedno źródło znad obiektywu, nawet rozproszone, ale mające istotny wpływ na oświetlenie "sceny", to utrata/ograniczenie zastanych barw światła, cieni i światłocieni w ogóle mi nie pasuje. Najwyżej delikatne doświetlanie, ale w sytuacji której będzie to dodatkowa opcja, a nie warunek konieczny. Nie mówię tutaj oczywiście o celowych zabawach lub tworzeniu studia.
Czacha napisał(a):Jeżeli planujesz lustro, to musisz już dokładnie wiedzieć czego oczekujesz od sprzętu, czego Ci teraz brakuje.
Brakuje mi, bo wszyscy już mają, a ja nie. Hehe. No i brakuje mi ładnych zdjęć – nazwijmy je portretowymi, gdzie jest mała głębia ostrości, skóra nie przypomina lastriko, włosy nie zlepiają się, a cienie nie iskrzą tęczą.
strOOs napisał(a):Do tego na poczatek 50mm F1.8 II (300zl) i jakiegos zooma. Jak szeroki potrzebujesz na start to 17-85 IS USM, jak troche szerzej a dalej to 28-135 IS USM ktory jest optycznie zdziebko lepszy.
Ponieważ aparat w pierwszej kolejności ma ratować zdjęcia we wnętrzach, to dłuższe ogniskowe zostawiam sobie na następne miesiące. Faktycznie, 50 mm (lub inny odpowiednik ~80) nie pozwala zrobić innego zdjęcia niż portret i przydałoby się mieć do dyspozycji zakres od 17 mm (~27). Problem tylko taki, że zastępując 50 f1.4 zmiennoogniskowym 17-55 f2.8 zyskuję elastyczność kadrowania, ale jeśli dobrze rozumiem tracę dwa stopnie jasności/czasu/czułości, co w prostej linii oznacza konieczność użycia ISO3200 zamiast 800? Może więc pozostać przy jasnej "pięćdziesiątce" i dołożyć na wszelki wypadek tani, kitowy ~17-55/85 f4-6?
Wydaje mi się, że o wyborze body, a tak właściwie systemu powinny zadecydować dostępność pasujących mi obiektywów i ich ceny. Niestety nie mam doświadczenia, żeby móc ocenić sytuację na rynku. Sam model – jak mówicie – puszki, to rzecz drugorzędna, chociaż też może weryfikować pierwotny warunek, bo np.: 450D ma fatalnie budżetowe wykonanie; D60 znacznie okrojoną funkcjonalność – np. nie pasuje do niego tani AF 50/f1.4 (bez napędu); D90 jest drogi; E-520 ma przyjemne szumy, ale przy sporym rozmyciu, a z drugiej strony stabilizację, chociaż drogie obiektywy itd...