palik napisał(a):Devo_Y
A Ciechan Miodowy, Irlandzkie zielone.
Panie Jaszczomb, przeca pisałech, że lokalne polskie browary, w przeciwieństwie do tych masowych, dają radę i kultywują odradzającą się tradycję browarnictwa w naszym kraju
niestety 40 lat PRL-u stłamsiło tę tradycję (kto próbował kupić piwo, choćby w latach 80 normalnie w sklepie pod domem ten wie o co chodzi

) a powstanie wielkich koncernów tę tradycję dobija. idą po prostu na ilość i obniżają koszty produkcji, przyspieszają produkcję piwa, co w efekcie ma niewiele wspólnego z prawdziwym złocistym napojem. jak wchodzę do sklepu, w którym w lodówkach stoją piwa znane z telewizyjnych reklam, to naprawdę stwierdzam, że nie mam w czym wybierać i w końcu chwytam za jakieś mniejsze zło. szczytem jest w ogóle pilsner urquell sprzedawany w naszych sklepach, robiony bodajże w poznaniu

zawartość butelki nie ma nic wspólnego z oryginalnym czeskim kupionym po drugiej stronie granicy.
w czechach nawet lata komuny nie zabiło tradycyjnego browarnictwa i ciągle mają tak samo dobre piwo jak kiedyś, jednak i tam wielkie koncerny robią swoje i najczęściej najbardziej znane marki piw to już nie to samo co kiedyś. jednak ich regionalne piwa to mistrzostwo świata, szczególnie niepasteryzowane z ubawu, np svijany kwasnicak. jak to mówią czesi: to je ono
no to

póki co, niczego nie szukam...