

www.mazdaspeed.pl
Xavier napisał(a):Ech... widzę, że masz ZEROWE doświadczenie... Paliwa może zabraknąć chwilowo. Przykładowo jak "padną" wolne obroty – a zdarza się to nawet w Mazdach, BMW czy Ferrari, a nie tylko w „maluchach, trabantach albo wartburgach”. zeby W takiej sytuacji włączasz bieg i jedziesz dalej, a nie kręcisz rozrusznikiem.
Xavier napisał(a):A kolegów Myjk i qlesh MY niczego nie nauczymy.
st1545 napisał(a):qlesh, przytoczona przez Myjka (dziękuję) instrukcja nie zawiera zakazu uruchamiania auta na pych, tylko przestrogę, że takie postępowanie może wpłynąć na katalizator i sondę lambda czy co tam jeszcze
Grzyby napisał(a):qlesh, nie czujesz w ogóle tematu?
Wali mnie to czy dbasz o auto i czy jest ono sprawne. Było konkretne pytanie co byś zrobił w sytuacji awaryjnej – a takie mogą się trafić niezależnie od stopnia dbania.
Grzyby napisał(a):Kapcia też nigdy nie złapałeś bo wiesz gdzie leżą gwoździe?
Grzyby napisał(a):qlesh napisał:
mniejsza z tym czy kulturalnie czy nie
Może dla Ciebie to nie robi różnicy – inni mogą być bardziej wyczuleni na chamstwo i wulgaryzmy, a tak Twoja wypowiedź wygląda.
Myjk napisał(a):Xavier napisał:
A kolegów Myjk i qlesh MY niczego nie nauczymy.
Ty na pewno nie. Nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem.
Zwłaszcza po tym co zaprezentowałeś w tym wątku.
Myjk napisał(a):W końcu skąd wiesz w momencie kiedy gaśnie Ci silnik braknie tylko "chwilowo" paliwa,
jesteś jakimś jasnowidzem?
Myjk napisał(a):O czym to ja pisałem? Że dobierzesz sobie sytuację odpowiednio pasującą pod Twoje argumenty?
Czemu wyciąłeś cytat odnośnie akumulatora/alternatora i nie odniosłeś się do tej sytuacji?
Nie wygodny wątek to był dla Ciebie?
Myjk napisał(a):Ja wolę kulturalnie pociągnąć kabelki, albo podładować akumulator.
qlesh napisał(a):Co bym zrobił? Przede wszystkim nie dopuściłbym do takiej sytuacji, właśnie dbając o układ zapłonowy, co zresztą Cię wali więc najlepiej nie czytaj do końca. A jeżeli nie mógłbym odpalić samochodu z powodu słabego akumulatora to pożyczyłbym prąd z innego pojazdu. Czy nie było to jeszcze dla Ciebie oczywiste co bym zrobił?
Xavier napisał(a):nie będziesz musiał kiedyś stać na pustkowiu, nocą z instrukcją pod pachą i kabelkami w łapkach.... Zwłaszcza jak autko zgaśnie, a np. rozrusznik odmówi współpracy na co Twoje „kabelki” też nie pomogą podobnie jak ładowanie aku
qlesh napisał(a):Pewnie, że w instrukcjach napisane jest, że nie powinno się, czyli można to rozumieć = w sytuacjach awaryjnych należy
Grzyby napisał(a):Czyli stojąc na jakimś zadupiu i nie mogąc odpalić auta ............ dbałbyś o układ zapłonowy? Jak? Pogłaskałbyś go? Odbył męską rozmowę? Nakrzyczał?
I auto samo by odpaliło jak rozumiem? Hmmmmm
A jak nie to np. 30km z buta do najbliższej chałupy gdzie może mają stacjonarny tel. do na zadupiu kom. nie działa?
Grzyby napisał(a):Życzę Co żeby nie spotkało Cię np. coś takiego:
Xavier napisał:
nie będziesz musiał kiedyś stać na pustkowiu, nocą z instrukcją pod pachą i kabelkami w łapkach.... Zwłaszcza jak autko zgaśnie, a np. rozrusznik odmówi współpracy na co Twoje „kabelki” też nie pomogą podobnie jak ładowanie aku
Xavier napisał(a):Nie jestem jasnowidzem, za to znam się trochę na mechanice,
bo od 20 lat jeżdżę różnymi samochodami i nie jedno widziałem.
Xavier napisał(a):Kolego naucz się czytać ze zrozumieniem i się niepotrzebnie nie nadymaj.
Xavier napisał(a):Nikt Ci tu krzywdy nie chce zrobić…
Xavier napisał(a):O akumulatorze już Ci wcześniej pisałem. Co do awarii alternatora
– pojedziesz póki nie rozładujesz całkowicie baterii.
Xavier napisał(a):1. Auto NIGDY nie zgaśnie w czasie jazdy, bo mu akumulator padł.
Xavier napisał(a):Na to nawet Twoje "kabelki' nie pomogą
Xavier napisał(a):więc ten przykład nic nie wnosi.
Xavier napisał(a):Generalnie mając taką wiedzę jaką prezentujesz staraj się przestawić z „nadawania” na „odbiór” to może się czegoś praktycznego dowiesz od kolegów
Xavier napisał(a):i nie będziesz musiał kiedyś stać na pustkowiu,
nocą z instrukcją pod pachą i kabelkami w łapkach....
Xavier napisał(a):Zwłaszcza jak autko zgaśnie, a np. rozrusznik odmówi współpracy
na co Twoje „kabelki” też nie pomogą podobnie jak ładowanie aku.
Xavier napisał(a):Odpalenie na pych pomoże i pozwoli spokojnie dojechać
do domu bądź do najbliższego warsztatu bez pomocy lawety.
qlesh napisał(a):Nie ma szans żeby samochód mi nie odpalił z powodu słabego akumulatora, bo jest on sprawny, nie zostawiam auta z włączonymi odbiornikami prądu, słowem: prawidłowo go eksploatuję
Myjk napisał(a):wracać na lawecie ze Słowacji
do Polski
qlesh napisał(a):Nie ma szans żeby samochód mi nie odpalił
Myjk napisał(a):zakładasz taką awarię, jaka w danej chwili jest Ci wygodna w dyskusji.
Grzyby napisał(a):Nie woziłem kabli bo nigdy nie miałem potrzeby. Nikt ! na parkingu pełnym aut i autokarów nie miał kabli.
Co mogłem zrobić?
Myjk napisał(a):Ty zalałeś silnik, i układ wydechowy. Jest to potencjalna szansa na przepalenie
katalizatora kiedy już doprowadzisz auto do ładu.
Grzyby napisał(a):ale jest możliwa do wystąpienia i pytanie – CO ZROBISZ W TEJ KONKRETNEJ SYTUACJI?
Grzyby napisał(a):Myjk – sorry ale mam wrażenie, że również zboczyłeś z tematu po to żeby się (chyba z nudów) pokłócić.
Grzyby napisał(a):Jest sytuacja awaryjna (nieważne czy wygodna czy niewygodna w dyskusji) i pytanie co byś zrobił.
Potrafisz odpowiedzieć bez zbędnych, zupełnie nieprzystających do tematu wykładów ?
Grzyby napisał(a):Bo wszyscy oddalamy się od sedna sprawy
– jak pchnięcie auta może uszkodzić jego elementy?
fazzi napisał(a):W tym przypadku raczej nie bo paliwo dość szybko się ulatnia.
Grzyby napisał(a):Nigdy nie mów nigdy qlesh. Życie potrafi płatać takie niespodzianki, których nie sposób sobie nawet wyobrazić. A wiara w to że auto nigdy nie odmówi Ci posłuszeństwa bo o nie dbasz może być zgubna.
qlesh napisał(a):Dlatego dbam o samochód, co niektórzy mają w poważaniu, dlatego serwisuję akumulator, żeby mnie nigdy nie zawiódł, dlatego nie żałuję 250 zł na nowy, jeżeli któregoś ranka pod domem słyszę, że te 6 tłoków po długiej nocy jakoś wolniej lata w cylindrach.
Myjk napisał(a):Po raz kolejny powtarzam,
im nie przyszło na myśl odpalać auta na pych, "bo tak wygodniej i szybciej".
Myjk napisał(a):Polacy potrafili zaproponować jedynie "pych",
i szli dalej mając w pupie co się z nami stanie.
qlesh napisał(a):Dlatego dbam o samochód, co niektórzy mają w poważaniu
qlesh napisał(a):Czy ja tu komuś zabraniam odpalać auto na pych?
Myjk napisał(a):Już napisałem co zrobię. Wcisnę sprzęgło i zakręcę rozrusznikiem.
W zależności od reakcji samochodu podejmę kolejne kroki, które też opisałem.
qlesh napisał(a):Co, jeżeli zerwałbyś pasek?
Grzyby napisał(a):uszkodzony rozrusznik/bendix
Grzyby napisał(a):– szukasz lawety czy pchniesz? (pomijając to że masz diesla usmiech)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości
Moderatorzy Opinie i Poradniki