Spalanie płynów eksploatacyjnych [dymienie]
1, 2
Witam:) Moja mazda ma nieposkromiony apetyt, nie dosc ze konsumuje duze ilosci gazu to jeszcze lakomi sie na plyn chlodniczy i olej. W zasadzie to prawdopodobnie pali plyn chlodniczy (kopci na bialo jak maly parowoz). Jak bylo cieplo to i sucho to nie bylo tego tak widac, teraz jest. Ciezko mi oszacowac ile go pali, bo zainteresowalem sie tym niedawno, dolalem i czekam na wyniki:) Ile z tego dymu to spalona para wodna z ukladu wydechowego (czy gadam glupoty?:) Po drugie zuzywa olej, i to raczej go nie pali tylko wychlapuje w komorze silnika. Nie sa to jakies zawrotne ilosci (okolo litr na 5kkm), pod samochodem nie ma plam oleju, tylko ze jak silnik jest goracy to czuc z komory silnika palony olej. I moje pytanie jest nastepujace, co to moze byc i ile kosztowac? Bo poczytalem sobie troche i zastanawiem sie czy wogole jest sens naprawy i czy sie jej nie pozbyc. Troche mi szkoda bo to fajne ladne, 10kkm temu zalozylem gazownie i jezdzi sie nim fajnie:/ Ma 170kkm udokumentowanego przebiegu i czy to nie za wczesnie na taka powazna awarie? Jest to rocznik '94 kupiony w polsce, drugi wlasciel. Jezdzila nim wczesniej moja rodzicielka, i ciezko jej bylo wytlumaczyc ze nie powinna zaraz po wlaczeniu silnika wciskac gazu w podloge. Wiekszosc przebiegu niestety po miescie na krotkich dystansach.
- Od: 23 sty 2005, 22:47
- Posty: 13
- Auto: 626 2.5V6 '94
a ile płynu dolałeś?? czy dolewłeś od czasu zamontowania gazu?,,czy szczelny jest układ chłodzenia (węże chłodnicze lekko pod ciśnieniem w czasie pracy siln.) ?zaobserwuj jak szybko ubywa płynu,co z temp. silnika i jak załącza się wentylator
niekoniecznie " na dzień dobry" musi być tragedia
niekoniecznie " na dzień dobry" musi być tragedia
- Od: 15 lut 2005, 16:49
- Posty: 46
- Skąd: Zd.Wola
- Auto: 626 2.5V6 1992 B+G
Artur Gołda napisał(a):kopci na bialo jak maly parowoz
i słusznie bo to jest PARA z katalizatora jak jest sucho to nie ma jak jest wilgoć to daje jak z parowozu czasem. Powstaje gdy jest nierozgrzany układ wydechowy. Czym lepiej rozgrzejesz tym mniej tego będzie.
Pilnuj stanu płynu i popatrz najpierw czy gdzieś nie ulatnia sie do atmosfery hihi, a po stwierdzeniu braków wycieków na zewnątrz zacznij sie martwić.
Para z wydechu nie powstaje na skutek spalanego płynu chłodniczego. Jak ci sie płyn dostanie do komory spalania to raczej nigdzie nie pojedziesz
Z tego co wiem nigdy nie palila plynu chlodzacego,wydawac by sie moglo ze zaczal ubywac po zalozeniu gazowni.Moze on rzeczywiscie gdzies wycieka, na razie ciezko to sprawdzic przy takiej pogodzie:) A jesli chodzi o olej, to wydaje mi sie ze on go bardziej wychlapuje niz pali bo silnik jest caly wilgotny od niego (moze to byc wina uszczelki pod glowica?). Dolalem na razie pol litra plynu,ale to chyba za malo,jutro za dnia sprawdze. Oprocz tego co napisalem w pierwszym poscie dodam, ze stukaja mi zawory (zawor), silnik wyraznie klekocze. Generalnie to moja rodzicielka zajezdzila auto:(
- Od: 23 sty 2005, 22:47
- Posty: 13
- Auto: 626 2.5V6 '94
Ja sadze,ze padla Ci uszczelka pod glowica i tyle.Nawet mala ilosc plynu w komorze spalania powoduje efekt dymu dyskotekowego
Mysle ,ze to jest to.Uszczelka to koszt ok.200zl ale nie zaluj na to kasy,bo nie warto.Przez to olej tez moze sikac 
-
waldii
Nie przejmuj sie w V6 dymienie gdy jest ponizej 5-10 stopni to normalne. U mnie tez wystepuje to zjawisko, ale zadnych plynow nie ubywa. Swego czasu tez tym sie martwilem ale mechanik mnie uswiadomil ze tak bywa. Zrobilem pewien test bo zazwyczaj jezdze na krotkich dystansach i zrobilem ponad 40 km para wodna wyparowala i bylo zero dymienia.
Pozdrawiam i zycze przyjemnosci z jazdy
Pozdrawiam i zycze przyjemnosci z jazdy
Musze przyznac ze mnie pocieszyliscie:) W sobote pojade do mechanika ktory specjalizuje sie w japonskich samochodach i on mam nadzieje potwierdzi wasze diagnozy. A co do uszczelki pod glowica to miala byc wymieniana juz kiedys,ojciec juz nawet kupil wiec jedna mam w domu:)
- Od: 23 sty 2005, 22:47
- Posty: 13
- Auto: 626 2.5V6 '94
Artur Gołda napisał(a):Musze przyznac ze mnie pocieszyliscie:) W sobote pojade do mechanika ktory specjalizuje sie w japonskich samochodach i on mam nadzieje potwierdzi wasze diagnozy. A co do uszczelki pod glowica to miala byc wymieniana juz kiedys,ojciec juz nawet kupil wiec jedna mam w domu:)
no to jeszcze potrzebna Ci druga
nor napisał(a):Nie przejmuj sie w V6 dymienie gdy jest ponizej 5-10 stopni to normalne. U mnie tez wystepuje to zjawisko, ale zadnych plynow nie ubywa. Swego czasu tez tym sie martwilem ale mechanik mnie uswiadomil ze tak bywa. Zrobilem pewien test bo zazwyczaj jezdze na krotkich dystansach i zrobilem ponad 40 km para wodna wyparowala i bylo zero dymienia.
Pozdrawiam i zycze przyjemnosci z jazdy
ale wiocha trochę jest, co?


pełen obaw czekam na wilgotne, wiosenne poranki, gdy to staje się nagminnym zjawiskiem.
heja.Jakbys chcial wymieniac ta uszczelke to warto tez wymienic uszczelniacze trzonka zaworowego(bardzo pomaga,nie pali oleju)a niewiele kosztuja(w miare).Warto tez sprawdzic kompresje,bedzie wiadomo co z pierscionkami.Ale najwazniejsze to sprawdz na rozgrzanym silniku co dzieje sie z plynem w chlodnicy.Odkrec korek w chlodnicy ale ostroznie(mozliwosc popazenia).sprawdz czy na wolnych obrotach pieni sie i bąbelkuje ew.dodaj troche gazu.Odpisz co zauwazyles.Damy rade.Bedzie git.POZDRO 

-
waldii
waldii napisał(a):heja.Jakbys chcial wymieniac ta uszczelke to warto tez wymienic uszczelniacze trzonka zaworowego(bardzo pomaga,nie pali oleju)a niewiele kosztuja(w miare).Warto tez sprawdzic kompresje,bedzie wiadomo co z pierscionkami.Ale najwazniejsze to sprawdz na rozgrzanym silniku co dzieje sie z plynem w chlodnicy.Odkrec korek w chlodnicy ale ostroznie(mozliwosc popazenia).sprawdz czy na wolnych obrotach pieni sie i bąbelkuje ew.dodaj troche gazu.Odpisz co zauwazyles.Damy rade.Bedzie git.POZDRO
tutaj jest trochę inaczej. lepiej odkręcić korek na silniku.
Jesli masz zamiar cos robic w silniku, zaopatrz sie w oryginalna uszczelke pokrywy zaworow, bo stamtad na pewno ucieka olej i brudzi silnik (nieoryginalne produkty tez szybko puszczaja).
Ale najwazniejsze to sprawdz na rozgrzanym silniku co dzieje sie z plynem w chlodnicy.Odkrec korek w chlodnicy ale ostroznie(mozliwosc popazenia).sprawdz czy na wolnych obrotach pieni sie i bąbelkuje ew.dodaj troche gazu.
W instrukcji jest napisane zeby pod zadnym pozorem nie odkrecac korka od chlodnicy bo grozi to uszkodzeniem ukladu chlodniczego:) Na pewno nic sie nie stanie? W sumie to dolalem okolo litr plynu i teraz jest maksymalny poziom. Zastanawiam sie, bo w instrukcji zalecja wymiane plynu w ukladzie chlodzenia co 2 lata a w ciagu ostatnich dwoch lat na pewno nie byl wymieniany.
Co do oleju to wyciagnalem dzis kable zaplonowe i niektore gniazda swiec az plywaja w oleju – uszczelka pod glowica?
- Od: 23 sty 2005, 22:47
- Posty: 13
- Auto: 626 2.5V6 '94
Artur Gołda napisał(a):Ale najwazniejsze to sprawdz na rozgrzanym silniku co dzieje sie z plynem w chlodnicy.Odkrec korek w chlodnicy ale ostroznie(mozliwosc popazenia).sprawdz czy na wolnych obrotach pieni sie i bąbelkuje ew.dodaj troche gazu.
W instrukcji jest napisane zeby pod zadnym pozorem nie odkrecac korka od chlodnicy bo grozi to uszkodzeniem ukladu chlodniczego:) Na pewno nic sie nie stanie?
na rozgrzanym silniku masz duże szanse poparzenia. ja to robię na zimnym, dolewam płyny tak długo aż jest miejsce i czekam aż się wybąbli (odpowietrzy). polecam wymienić korek na dyfuzorze (przy chłodnicy). tak na wszeli wypadek
Artur Gołda napisał(a):Co do oleju to wyciagnalem dzis kable zaplonowe i niektore gniazda swiec az plywaja w oleju – uszczelka pod glowica?
uszczelka pod pokrywą zaworów. podstawowa bolączka silników K. poszukaj na forum, wiele razy było poruszane.
No wiec odkrecilem korek i jest spokoj, nic sie nie pieni i nie babelkuje. Tylko ze nie sprawdzalem tego na goracym ale na cieplym silniku.Czyli rozumiem ze jest ok?
- Od: 23 sty 2005, 22:47
- Posty: 13
- Auto: 626 2.5V6 '94
Heh, mam nadzieje ze nie zrobilem glupoty. Wczesniej wlewalem plyn bezposrednio od chlodnicy ale tam mi sie niewiele miescilo (taa, bo niby skad mialem wiedziec ze to dopiero zostanie zassane jak wlacze silnik:) i w zbiorniczku wyrownawyczm caly czas bylo ponizej minimum. Wiec dolalem do zbiorniczka wyrownawczego i teraz jest w zbiorniczku prawie do pelna a jak odkrecam korek od chlodnicy to tez jest pelno. Cos zepsulem?:)
- Od: 23 sty 2005, 22:47
- Posty: 13
- Auto: 626 2.5V6 '94
nie dolewasz nic do wyrównawczego. http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.ph ... rmetycznym
no może tyle żeby coś było, więcej niż minimum. wlewasz na silniku, otwórz dyfuzor, żeby odkorkować układ. po przelaniu na dyfuzorze załóż korek i lej do końca na silniku, ile wejdzie. niech pochodzi i zamknij korek.
no może tyle żeby coś było, więcej niż minimum. wlewasz na silniku, otwórz dyfuzor, żeby odkorkować układ. po przelaniu na dyfuzorze załóż korek i lej do końca na silniku, ile wejdzie. niech pochodzi i zamknij korek.
Mam nadzieje ze moje pytania nie sa irytujace, ale mam kilka:
1. czy dyfuzor to zawor przez ktory plyn dostaje sie z ukladu chlodniczego do zbiornika wyrownawczego, jesli tak to jak mam go otworzyc manualnie? bo nie za bardzo rozumiem gdzie mam w koncu lac ten plyn:)
2. jesli plyn dostaje sie do zbiorniczka wyrownawczego jak cisnienie w ukladzie odpowiednio wzrosnie to kiedy i jak plyn ze zbiorniczka wraca do ukladu? wiec dlaczego mam tam nie lac plynu?
3. skoro reduktor jest wlaczany do ukladu chlodzenia to moze to spowodowalo (relatywny) ubytek plynu? ile w reduktorze miescie sie plynu? bo pewnie mam dosc duzy reduktor zeby mogl wykarmic silnik?
dziekuje z gory za wyrozumialosc dla laika:)
1. czy dyfuzor to zawor przez ktory plyn dostaje sie z ukladu chlodniczego do zbiornika wyrownawczego, jesli tak to jak mam go otworzyc manualnie? bo nie za bardzo rozumiem gdzie mam w koncu lac ten plyn:)
2. jesli plyn dostaje sie do zbiorniczka wyrownawczego jak cisnienie w ukladzie odpowiednio wzrosnie to kiedy i jak plyn ze zbiorniczka wraca do ukladu? wiec dlaczego mam tam nie lac plynu?
3. skoro reduktor jest wlaczany do ukladu chlodzenia to moze to spowodowalo (relatywny) ubytek plynu? ile w reduktorze miescie sie plynu? bo pewnie mam dosc duzy reduktor zeby mogl wykarmic silnik?
dziekuje z gory za wyrozumialosc dla laika:)
- Od: 23 sty 2005, 22:47
- Posty: 13
- Auto: 626 2.5V6 '94
Z tym plynem moze byc oki chociaz nieszczelnosc moze ukazac sie dopiero po rozgrzaniu i przy cisnieniu w ukladzie chlodniczym.A olej na swiecach to uszczelka pod pokrywa zaworowa na bank(stary numer).Na ubytki plynu chlodniczego sa takie proszki dostepne na stacjach benzynowych,ale czy mozna sypac do takiego fajnego autka?Wg.mnie odpowiednia proporcja nie powinna zaszkodzic.POZDRO 

-
waldii
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6