Masakra
szwagier (który jest w niemczech) opowiadał mi o takiej pewnej ulicy (niedaleko garażu, w którym parkuja firmowe auta)na której to jakiekolwiek auto pozostawione na noc na polskich blachach rano stoi na przebitych oponach (od strony chodnika). jedyne co im przyszło do głowy to zostawić firmowego busa, przekręcić blachy (na jakiekolwiek polskie) i schować się na pace – resztu chyba juz nie muszę tłumaczyc.
ale muszę im przedstawić twoją historię. bo w końcu ten idiota mógłby ich pozwać bo przecież, żadnych dowodów nie mają – tylko świadków ewentualnie. nie dopytywałem się jak tam działąją sądy ale komu uwierzą, niemcowi czy polakowi...
co do Twojej sprawy to aby jak najszybciej wrócił z tego rejsu. powodzenia
