Odkręcasz korek od chłodnicy i dolewasz płyn chłodzący (oparty na glikolach). Musisz robić to wolno, aby się nie zaczęło pienić, bo wtedy będziesz musiał czekać, aby piana opadła i znów dolewać. Płyny można mieszać. Bez obawy.
hazell napisał(a):Piasł ktos jeszcze, że przy odpowietrzaniu należy dolewać płynu aż z dyfuzora nie poleci trochę
Obawiam się, że jest to niemożliwe do zrealizowania. Dlaczego

To proste. Płyn chłodzący przekazywany jest do zbiorniczka wyrównawczego przez zawór w dyfuzorze. Jeśli zacznie z niego cieknąć, to nic dobrego nie wróży (nieszczelny układ chłodzący). Operacja ta jest wykonywana samoczynnie po przekroczeniu w układzie określonego ciśnienia (0,7-1,05 bara). Dlatego nie wolno na rozgrzanym silniku zwłaszcza podczas jego pracy odkręcać zakrętki od chłodnicy, bo można zostać poparzonym wypchniętym pod ciśnieniem płynem chłodzącym. Wracając jednak do tematu: jeśil odpowietrzasz układ chłodzący, to masz korek odkręcony i co chwilkę (w razie potrzeby) dolewasz ciecz. Jak masz odkręconą zakrętkę, to nie powstaje w układzie ciśnienie. Jak nie powstaje ciśnienie, to nie ma nadmiaru ciśnienia, które wypchnie ciecz do zbiorniczka wyrównawczego. Tak więc ta ideologia jest raczej błędna.
Podsumowujęc: Dolej do chłodnicy płynu na MAX'a. Dolej do zbiorniczka wyrównawczego płynu do pułapu "
F" na miarce. Odpowietrz układ w/g podanych opisów. Ciesz się autem
