szkodnik_byd napisał(a):Prawda jest taka że bogatego nie stać na kredyt, a biedny nie ma innego wyboru aby spełnić swoje mieszkalne lokalowe marzenia
Niestety. Z jednej strony nie każdy musi mieć nowy dom, ale z drugiej gdzie trzeba mieszkać. Brakuje imho (kolejny raz) wsparcia państwa w zakresie mieszkań dla młodych (pracujących!) rodzin. Nie wiem jak to wyglądało w pozostałych częściach kraju, ale na śląsku w latach ~80 mało kto miał potrzebę zakupu mieszkania. Moje rodzinne mieszkanie moi rodzice mieli przyznane z miasta, pracowali, płacili czynsz i po chyba 20 latach mogli je wykupić w bardzo dobrej cenie (praktycznie za darmo). W ten sam sposób mieszkanie miała moja babcia, znajomi i praktycznie większość mieszkańców osiedli w okolicy. Jak ktoś nie wykupił, a się wyprowadził to zdawał mieszkanie i wprowadzał się ktoś inny. Jak miałeś kasę i potrzebę posiadania większego mieszkania czy domu, to sobie je kupowałeś/budowałeś. Ale te podstawowe lokum w jakiejś formie można było w miarę bezproblemowo dostać. Mieszkania spółdzielcze jako wytwór PRL oczywiście zniknęły, szkoda że nie pojawiło się nic sensownego w zamian. Tylko na każdym klepisku pojawia się deweloper z obozem mieszkaniowym za grubą kase...