Jacobs, jasne, że tak. Też nie poświęcę ani dniówki, bo budowlaniec ma stawkę raczej niższą niż ja.
Wszystko jest kwestią tego ile umiesz zrobić sam, jak szybko to zrobisz itd. Ja na przykład świetnie i szybko maluję ściany, umiem położyć panele etc. Ale nie położę desek, glazury, nie zrobię nic z kartongipsu.
Skręcenie szafki z ikei to od 70 zł z tego co pamiętam, a to też potrafię zrobić bardzo szybko (mam też odpowiednie narzędzia) z jakością, która nie ustępuje fachowcom.
Krótko mówiąc – oszczędzam tylko na tym, co ma sens, co umiem zrobić i co zajmie skończony czas. Resztę zrobi pan Zygmunt z synem jak zawsze

.
No i przede wszystkim – w mieszkaniu dla siebie możesz potrzebować udziwnień, jakichś materiałów trudnych w obróbce bądź wymagających specjalistycznych narzędzi.
Mieszkanie na wynajem musi być proste, schludne i łatwe w odswieżeniu.
Poza tym ja już 7 razy wymieniałem baterie w kalkulatorze wbudowanym w windowsa, bo go tak często używam, więc raczej z zasady unikam nieracjonalnych rozwiązań

Norreca, właśnie – moje auto stoi w warsztacie razem z różnymi Porsche

, bo szkoda mi marnować czas, który mogę poświęcić rodzinie... bla bla bla. Zawsze jak coś robię przy aucie, to coś idzie nie tak, więc zostawiam to fachowcom.
