Alkoholowy kącik MazdaSpeed

Coś dla zabicia czasu – zjawiska śmieszne i ciekawe.

Postprzez Radex » 4 lis 2012, 19:06

właśnie się pytam czy warto :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2007, 23:24
Posty: 8982 (46/30)
Skąd: Zawiercie
Auto: Bunia

Postprzez miro62 » 4 lis 2012, 19:13

Radex napisał(a):właśnie się pytam czy warto :D

A to nie zatrybiłem sorki ale już kończę Soplicę i może spowalniam <lol> osobiście nie przepadam za Daniels-em ale tego z fotki nie piłem ;)
miro62
 

Postprzez Radex » 4 lis 2012, 19:16

ja tez raczej danielsa nie pije. jak juz to raczej jaśka wędrowniczka, teraz w szafie mam coś takiego:
Obrazek

ale ten miodowy jack kto wie, moze byc ciekawy...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2007, 23:24
Posty: 8982 (46/30)
Skąd: Zawiercie
Auto: Bunia

Postprzez miro62 » 4 lis 2012, 19:24

Radex napisał(a):ja tez raczej danielsa nie pije. jak juz to raczej jaśka wędrowniczka, teraz w szafie mam coś takiego:

Noo to tak 12-to letni <spoko> bo czerwony to taka "zwykła stołowa" <lol>
Radex napisał(a):ale ten miodowy jack kto wie, moze byc ciekawy...

Cza by spróbować ;)
miro62
 

Postprzez brencik » 4 lis 2012, 19:30

Daniels dobry, ale No. 7, miodowego nie piłem za to dziś równie przyzwoity Ballantines.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 cze 2011, 14:42
Posty: 356 (1/23)
Skąd: Osielsko
Auto: Mazda 5, 2.0 Pb, 145KM, 2007.

Postprzez faraon » 4 lis 2012, 19:36

brencik napisał(a):Ballantines.

wolę bimber :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 mar 2007, 18:45
Posty: 3080 (0/2)
Auto: Mazdolot Gh RF
Mitowisi Carisma

Postprzez miro62 » 4 lis 2012, 19:41

faraon napisał(a):wolę bimber :D

<spoko> przynajmniej rano "dynia" nie boli <lol>
miro62
 

Postprzez faraon » 4 lis 2012, 19:44

miro62 napisał(a):
faraon napisał(a):wolę bimber :D

<spoko> przynajmniej rano "dynia" nie boli <lol>

Dokładnie :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 mar 2007, 18:45
Posty: 3080 (0/2)
Auto: Mazdolot Gh RF
Mitowisi Carisma

Postprzez brencik » 4 lis 2012, 20:26

No po Ballantinesie głowa nie boli, bo niby jak ma bolec?
Po bimbrze to już może fest.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 cze 2011, 14:42
Posty: 356 (1/23)
Skąd: Osielsko
Auto: Mazda 5, 2.0 Pb, 145KM, 2007.

Postprzez Fans » 4 lis 2012, 20:35

Wódkę ze skorpionem można kupić na promie kursującym na linii świnoujście – ystad. Wiem, bo sam zakupiłem taki wyrób, a ostatnio będąc w domu został skonsumowany. Jednorazowy bajer, ale nie wiem czy za te pieniądze jest warte aby na to wydawać. Za pierwszym razem jak się kupi zaprosi znajomych robi wrażenie, wydaje mi się, że 2 razem każdy powie nuda :D

Wczoraj Leżańsk niepasteryzowany i okocim mocne.
Opel Vectra 2.0 GT 91r. ---> Opel Vectra 1.8 CD 96r. ---> Toyota Avensis 2.0 D4D 00r. ---> Mazda 6 2.0 MZR-CD (CiTD) 04r.---> Nissan X-trail 2.2 dCI 04r.---> Opel Insignia 2.0 CDTI 160KM 4x4 2013r., kombi
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 lip 2010, 12:16
Posty: 516 (3/2)
Skąd: Białełęka Warszawa
Auto: Opel Insignia 2.0 CDTI 4x4 2013r., 160 KM

Postprzez Radex » 4 lis 2012, 22:38

Kupiłem tego jacka miodowego, jedyne 95zł <zawstydzony> ale muszę powiedzieć że dobre!!
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2007, 23:24
Posty: 8982 (46/30)
Skąd: Zawiercie
Auto: Bunia

Postprzez miro62 » 4 lis 2012, 22:42

Radex napisał(a): jedyne 95zł

Uuuu no ja nie mam "czarnego biznesu' i trochę drogo <lol> ale zaczekam na świąteczne suweniry hahaha <glupek2>
miro62
 

Postprzez yusuf » 4 lis 2012, 22:44

Radex napisał(a):cos takiego

Miodowego nawet na półce nie widziałem. Ale whisky cenie za smak whisky i jeśli miód nie uczestniczy w procesie produkcji a jest jedynie dodatkiem to sam tego nie kupie:)
Bardzo dobry trunek to double back który Radexie masz do dyspozycji. Generalnie jestem fanem whisky spod znaku JW. Nawet czerwona przez większość pospólstwa traktowana jako substytut whisky smakuje mi dużo bardziej niż większość oferowanych blendow w tej cenie. Ku mojej uciesze często w promocjach marketowych! Jednak moim faworytem z gatunku whisky jest trunek pędzony w Tain czyli Glenmurangie. Chyba każdy rodzaj jaki piłem wybitnie mi smakował. Więc szczególnie polecam smakoszom rudej wódki.
fiat 126p => Ford Fiesta I => Ford Fiesta II (LPG) => Opel Vectra (LPG) => Citroen XM (PB) => VW Passat (LPG) => Volvo V40 (ON) => Mazda 626 GF (LPG). – to są pojazdy którymi jeździłem dłużej niż rok. Mogłem coś pominąć.
Forumowicz
 
Od: 4 kwi 2011, 15:06
Posty: 92
Skąd: Wrocław/Strzelin
Auto: Mazda 626 GF 1.8 (90km) 98r + LPG

Postprzez VariaS » 4 lis 2012, 22:54

yusuf napisał(a):Zaznaczyć przy tym muszę, że nie przepadam za tym klasycznym dla naszego narodu trunkiem i uważam, że wódka służy on tylko do tego by szybko złapać stan "nieprzysiadalny" po którym idzie się spać lub tańczy w rytm równie klasycznych hitów autorstwa boys, bayrefull czy szazzy:) W tym przypadku muszę stwierdzić, że wódka jest naprawdę dobra!

Pełna zgoda <spoko> Ktoś musi pic lub jak kto woli "spożywać"" marketingowe i dumnie brzmiące Anglojęzyczne nazwy trunków ;) W tle słuchając równie prostych Anglojęzycznych tekstów światowych gwiazd ochoczo puszczanych w radiu i tv ;)

byle by stan "nieprzysiadalny" obojętnie, po szklance czystej czy kolorowej nie był osiągalny zbyt szybko ;) Niech każdy czerpie przyjemność z picia, przepłukując sobie od czasu do czasu gardło :]
VariaS
 

Postprzez yusuf » 5 lis 2012, 00:03

Panowie, wypiłem sobie właśnie pol koniaczka (nie będę się chwalił jakiego ale jakieś 4 setki poszło) i naszło mnie kilka przemyśleń. Od ładnych kilku lat nie pamiętam dnia który bym zakończył bez alkoholu. Tak, wiem... Jestem alkoholikiem i żadne tłumaczenie tego nie zmieni. Picie (nazywam to degustacją) sprawia mi niesamowita przyjemność, nie ważne jest czy pije piwo, wódkę, whisky czy co innego. Czasami pije dużo, czasami mniej ale bez alkoholu nie zasnę. Istotne jest to, ze bardzo staram się by alkohol nie ingerował w moje życie zawodowe, uczuciowe czy społeczne. Moim zdaniem doskonale udaje mi się taki stan utrzymywać. Nie wyobrażam sobie życia bez alkoholu. To przecież przy szklance koniaku w ciszy i spokoju nachodzą mnie dobre pomysły. To przy szklance whisky podejmuje ważne życiowe decyzje. To przy wódce dobijam interesów i opijam większość sukcesów. Przy piwie dzielę się wszelkimi obawami i chwalę sukcesami znajomym. Rodzina i znajomi boją się cokolwiek powiedzieć bo widzą, ze sobie radzę i dobrze mi z tym. Delikatnie tylko czasem sugerują, ze może codziennie to za dużo... :) Co myślicie o takim trybie życia? Czy jest to zgubne? Czy jestem w stanie to utrzymać? Zdaje sobie sprawę, ze to balansowanie na granicy i albo mnie to zniszczy albo zrezygnuje z alkoholu na zawsze. Wiem też, ze im dłużej będę balansowal tym trudniej mi będzie z tym skończyć. Chciałbym tak balansować do końca życia. Pełnią szczęścia by było gdybym mógł pić zawsze takie trunki na jakie mam ochotę a nie chodzić na kompromisy z powodów finansowych. Sukcesem bym też nazwał cygaro wypalane co wieczór do ulubionego trunku... Czy to naprawdę jest złe? Bo czasami czuje się jak zły człowiek przez moje nawyki...
fiat 126p => Ford Fiesta I => Ford Fiesta II (LPG) => Opel Vectra (LPG) => Citroen XM (PB) => VW Passat (LPG) => Volvo V40 (ON) => Mazda 626 GF (LPG). – to są pojazdy którymi jeździłem dłużej niż rok. Mogłem coś pominąć.
Forumowicz
 
Od: 4 kwi 2011, 15:06
Posty: 92
Skąd: Wrocław/Strzelin
Auto: Mazda 626 GF 1.8 (90km) 98r + LPG

Postprzez Koci@k » 5 lis 2012, 00:11

Skoro nachodzą Ciebie takie przemyślenia tzn że sam coś sobie zarzucasz ;) i szukasz usprawiedliwienia albo coś... Smacznego :)
Aśka
Avatar użytkownika
Koordynator ds. Klubowiczów
 
Od: 15 wrz 2011, 11:04
Posty: 5501 (436/229)
Skąd: Poznań
Auto: Grey Fūjin

Postprzez yusuf » 5 lis 2012, 00:38

Nie sam nad tym rozmyślam, tyko delikatnie znów mi dano do zrozumienia, ze codzienna degustacja to za często. Co najlepsze, nigdy nie słyszałem uwag, ze za dużą ilość pije. Zawsze chodzi o częstotliwość...
fiat 126p => Ford Fiesta I => Ford Fiesta II (LPG) => Opel Vectra (LPG) => Citroen XM (PB) => VW Passat (LPG) => Volvo V40 (ON) => Mazda 626 GF (LPG). – to są pojazdy którymi jeździłem dłużej niż rok. Mogłem coś pominąć.
Forumowicz
 
Od: 4 kwi 2011, 15:06
Posty: 92
Skąd: Wrocław/Strzelin
Auto: Mazda 626 GF 1.8 (90km) 98r + LPG

Postprzez Koci@k » 5 lis 2012, 00:54

No bo można pic nawet pół piwa....ale jeśli jest to codziennie to już czyni człowieka alkoholikiem...tak mówią lekarze przynajmniej :) Jeśli Ci dano znowu do zrozumienia...tzn że jednak komuś to przeszkadza i ktoś sie z tym dobrze nie czuje...czyli może warto przemyśleć co nieco :) Sam musisz to wiedzieć :)
Aśka
Avatar użytkownika
Koordynator ds. Klubowiczów
 
Od: 15 wrz 2011, 11:04
Posty: 5501 (436/229)
Skąd: Poznań
Auto: Grey Fūjin

Postprzez Leszek » 5 lis 2012, 03:28

drapieżny kociaczek napisał(a):.tzn że jednak komuś to przeszkadza i ktoś sie z tym dobrze nie czuje...

W wypadku kolegi, to myślę, że raczej jest to troska o przyszłość. Gdzieś w końcu zatrze się granica pomiędzy wystarczająco a za dużo. A przynajmniej tego mogą się obawiać bliskie osoby ;)
Jakiś tam podpis Leszka :P
Dark Defender
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 maja 2008, 19:20
Posty: 3760 (21/55)
Skąd: Grodzisk Wlkp.
Auto: Brak

Postprzez yusuf » 5 lis 2012, 09:17

Mocne postanowienie poprawy. Od dziś pije połowę mniej. Będę spożywał alkohol co 2 dzień:)
fiat 126p => Ford Fiesta I => Ford Fiesta II (LPG) => Opel Vectra (LPG) => Citroen XM (PB) => VW Passat (LPG) => Volvo V40 (ON) => Mazda 626 GF (LPG). – to są pojazdy którymi jeździłem dłużej niż rok. Mogłem coś pominąć.
Forumowicz
 
Od: 4 kwi 2011, 15:06
Posty: 92
Skąd: Wrocław/Strzelin
Auto: Mazda 626 GF 1.8 (90km) 98r + LPG

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

Moderator

Moderatorzy Hyde Park