MegaZlot Ryki 2016 – wrażenia ze zlotu.
Mój pierwszy zlot. Żałuję strasznie że nie wziąłem udziału w konkurencjach, następnym razem nadrobię ^^
Naprawdę wspaniała ekipa, fajnie było Was wszystkich zobaczyć. Najlepsze że nie musiałem nigdy budzika ustawiać
Następnym razem muszę tylko trochę lepiej zaplanować trasę przejazdu
Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka
Naprawdę wspaniała ekipa, fajnie było Was wszystkich zobaczyć. Najlepsze że nie musiałem nigdy budzika ustawiać
Następnym razem muszę tylko trochę lepiej zaplanować trasę przejazdu
Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka
-
Tomasz W.
- Od: 22 lis 2015, 15:59
- Posty: 1521 (227/225)
- Skąd: Bydgoszcz / Poznań
- Auto: Mazda 3 Hikari, 2,0 150KM AT
Zlot fajny,pogoda udana mi tam sie podobało jeśli chodzi o lotnisko
Co do drifterów fajnie popatrzyć,ale lepiej gdyby wydzielić im jakieś miejsce na końcu lotniska niech sie wyszaleją.Buczosa laguna mało co na lawecie nie wróciła,i tonie do mechanika a do blacharza
Co do drifterów fajnie popatrzyć,ale lepiej gdyby wydzielić im jakieś miejsce na końcu lotniska niech sie wyszaleją.Buczosa laguna mało co na lawecie nie wróciła,i tonie do mechanika a do blacharza
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8660 (84/80)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
Łódzkie też już zjechało do domu
Zlot okiem widza bo znów nie byłem swoim autem na duży plus, ogólnie bez zastrzeżeń, po upalaniu na torze, gdy wyjezdzalismy z lotniska w jednym z naszych Łódzkich aut (czerwona 626 ge z białym kołem) padł alternator, który pierw ładował chore napięcie a po próbie ujechania chociaż do trasy prawie stanął w płomieniach, auto po zaholowaniu na stacje do Kocka przestało tam całą noc, a dzięki Maliniakowi mieliśmy jak wrócić na kołach do domu
Co do ośrodka to domki drewniane całkiem spoko, miłe zaskoczenie po tych z Poznania
Na śniadanie zastaliśmy prawie puste stoły i kończącą się wode w maszynce, ale podobno szybko została uzupełniona
Dzięki wszystkim za fajną zabawe, do następnego!
Zlot okiem widza bo znów nie byłem swoim autem na duży plus, ogólnie bez zastrzeżeń, po upalaniu na torze, gdy wyjezdzalismy z lotniska w jednym z naszych Łódzkich aut (czerwona 626 ge z białym kołem) padł alternator, który pierw ładował chore napięcie a po próbie ujechania chociaż do trasy prawie stanął w płomieniach, auto po zaholowaniu na stacje do Kocka przestało tam całą noc, a dzięki Maliniakowi mieliśmy jak wrócić na kołach do domu
Co do ośrodka to domki drewniane całkiem spoko, miłe zaskoczenie po tych z Poznania
Na śniadanie zastaliśmy prawie puste stoły i kończącą się wode w maszynce, ale podobno szybko została uzupełniona
Dzięki wszystkim za fajną zabawe, do następnego!
- Od: 14 lut 2010, 22:32
- Posty: 2994 (13/28)
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 626 GE KL sedan 93r.
Mazda 626 GE KL liftback 96r.
była
Mazda 323F BG
MX-6 2.5 V6 KL
My jakieś 1.5h temu wróciliśmy. Chłopaki wyszaleli się w jeziorze a mnie spieklo jak raka.
Zlot mocno udany (po 5 latach przerwy to rewelacja spotkać resztę emerytow).
O ile hamulce w klocku wróciły do normy, to jednak coś zmielilem w skrzyni. O ostrym starcie można zapomnieć, od razu wali checkiem i wrzuca dwójkę. Na szczęście w trasie pozwala na dynamiczne redukcje i poza tym działa normalnie. Ogarnie się
Przynajmniej nie musiałem załatwiać lawety :p
Co do zachowania niektórych w autach i prędkości obok/między pieszym czy zaparkowany autami to powiem tyle. Chamstwo i głupota.
Zlot mocno udany (po 5 latach przerwy to rewelacja spotkać resztę emerytow).
O ile hamulce w klocku wróciły do normy, to jednak coś zmielilem w skrzyni. O ostrym starcie można zapomnieć, od razu wali checkiem i wrzuca dwójkę. Na szczęście w trasie pozwala na dynamiczne redukcje i poza tym działa normalnie. Ogarnie się
Przynajmniej nie musiałem załatwiać lawety :p
Co do zachowania niektórych w autach i prędkości obok/między pieszym czy zaparkowany autami to powiem tyle. Chamstwo i głupota.
ja też już dojechałem
baaardzo dziękuje za baedzo udany zlot do zobaczenia za rok
Dopisano 28 sie 2016, 22:38:
ja też już dojechałem
baaardzo dziękuje za baedzo udany zlot do zobaczenia za rok
baaardzo dziękuje za baedzo udany zlot do zobaczenia za rok
Dopisano 28 sie 2016, 22:38:
ja też już dojechałem
baaardzo dziękuje za baedzo udany zlot do zobaczenia za rok
Co prawda to około 15:30 byłem już w domku, jednakże po wyczerpującym weekendzie musiałem swoje odespać
Dziękuje za Mega pozytywny zlot, jak zwykle było super. Miło było poznać nowe osoby, także fajnie było porozmawiać że starą ekipą
Podziękowania dla osób będących na zlocie, bez Was nie byłoby tak super imprezy Do zobaczenia na następnym zlocie jak i kolejnych
Dziękuje za Mega pozytywny zlot, jak zwykle było super. Miło było poznać nowe osoby, także fajnie było porozmawiać że starą ekipą
Podziękowania dla osób będących na zlocie, bez Was nie byłoby tak super imprezy Do zobaczenia na następnym zlocie jak i kolejnych
-
Daniel
- Od: 21 paź 2009, 20:04
- Posty: 6380 (52/239)
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 GG 2.0 163km/191Nm 2007 rok
Mazda 626 GE FP 1,8 90 km 1996 rok
Opel Omega 2,6 V6 180 km 2002 rok
Cieszę się że zlot się udał i żałuję że tym razem nie byłem razem z wami.
-
www.czelej.net
- Od: 4 lut 2008, 02:41
- Posty: 2350 (22/37)
- Skąd: Mark k. Warszawy/Podlasie
- Auto: GH '10 L5 125KW
CR '08 LF 107KW
Grzyby napisał(a):Przynajmniej nie musiałem załatwiać lawety :p
dzięki hehe
Ludzie to nie lubią pracować w weekendy. Dostałem 7 namiarów na znajomych laweciarzy. Zlitował się ostatni, który nie jest laweciarzem tylko zajmuję się autami i kupił sobie na własny użytek
Grzyby napisał(a):Co do zachowania niektórych w autach i prędkości obok/między pieszym czy zaparkowany autami
Nigdy nie jestem tego w stanie pojąć. Jest "ćwiartka" i OES gdzie można co najwyżej zabić auto no i może siebie. Mo, a im mało.. Ja to nawet do tojtoja na jedynce bez gazu jeździłem, a wtedy auto jeszcze działało
PLaster napisał(a):Cieszę się że zlot się udał i żałuję że tym razem nie byłem razem z wami.
Uwierz mi, że my też
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Żeby uciąć dyskusję o grillu i śniadaniu (próbuje patrzeć obiektywnie).
– grill został za szybko rozpalony chyba od razu po obiado-kolacji co nie trzyma się logiki, a my mieliśmy rozdanie nagród które trwało troszkę. Było zimne ale można było stanąć za sterem grilla i sobie odgrzać żeby było nie cieplejsze. Obsługa nie wyganiała za sterów grilla.
– co do śniadania obfite nie było ale z głodu nie dało się umrzeć. Informacja z kuchni ok 8:20 wyszła że będzie dla nas o 9:30. Przed nami jedli tam dzieci/młodzież kolonii/obozu. Troszkę czasu obsługa potrzebuje, żeby sprzątnąć po pierwszej ekipie i naszykować nam jedzenie. Za dobą monetę trzeba przyjąć pomyłkę w harmonogramie na identyfikatorze – zdarza się. Lub za mało przy imprezowaliśmy że przed 9-tą już byliśmy głodni i żołądek chciał trawić.
Według mnie mimo tych 2 niedociągnięciach jedzeniowych to za racje żywnościowe nie skreślałbym tej miejscowy. Nikt nie mówi o dobrym rosołku (maggi można było dostać od obsługi po wcześniejszej prośbie)i niedoprawionym jałowym mięsie gdzie też można było doprawić na talerzu. Może to nie był nocleg 5 gwiazdkowy, ale swoją funkcję spełnił. Łóżko było, jedzenie było, plaża była żeby ochłonąć po przebytych wrażeniach. No dobrze restauracja nie miała gwiazdki Michelin. Nie urywała 4 liter (tam gdzie kręgosłup kończy swoją szlachetną nazwę) jak było poprzedniego roku tylko to urywanie było następnego dnia w toalecie.
Informacyjnie podczas zlotu w Poznaniu od organizatora dowiedziałem się że jajecznicy nie będzie ponieważ po doświadczeniach z poprzednich ośrodków ciężko otrzymać potrawę która spełniała minimum smakowe. Czy ta nowa tradycja jest potrzymana? to nie wiem może się organizator oficjalnie wypowiedzieć.
Co do noclegu do z poziomu odległości, ilości uczestników trudno organizatorowi przewidzieć wszystkie niedogodności. Ze względu na to proponuje dać możliwość wyboru uczestnikowi noclegu czyli załatwia organizator wycenia koszt obiadokolacji i imprezy a uczestnik może wybrać nocleg obok w innym ośrodku. Oczywiście jeśli nie chce spać w tym samym ośrodku co reszta. Ktoś podczas któregoś zlotu coś takiego robił jeśli pamięć mnie nie myli.
PS
Ze względu że jestem z grupy WLPK to mam wypaczone spojrzenie na zloty do minimum. Byle było łóżko obojętne czy małżeńskie czy piętrowe, żarełko żeby 4 liter nie urywało i chłodnica czyli przerębel do schłodzenia emocji = jeziorko. Za to się liczy reszta pobawić się na torze przy alkoholu i pogadać z ludźmi.
– grill został za szybko rozpalony chyba od razu po obiado-kolacji co nie trzyma się logiki, a my mieliśmy rozdanie nagród które trwało troszkę. Było zimne ale można było stanąć za sterem grilla i sobie odgrzać żeby było nie cieplejsze. Obsługa nie wyganiała za sterów grilla.
– co do śniadania obfite nie było ale z głodu nie dało się umrzeć. Informacja z kuchni ok 8:20 wyszła że będzie dla nas o 9:30. Przed nami jedli tam dzieci/młodzież kolonii/obozu. Troszkę czasu obsługa potrzebuje, żeby sprzątnąć po pierwszej ekipie i naszykować nam jedzenie. Za dobą monetę trzeba przyjąć pomyłkę w harmonogramie na identyfikatorze – zdarza się. Lub za mało przy imprezowaliśmy że przed 9-tą już byliśmy głodni i żołądek chciał trawić.
Według mnie mimo tych 2 niedociągnięciach jedzeniowych to za racje żywnościowe nie skreślałbym tej miejscowy. Nikt nie mówi o dobrym rosołku (maggi można było dostać od obsługi po wcześniejszej prośbie)i niedoprawionym jałowym mięsie gdzie też można było doprawić na talerzu. Może to nie był nocleg 5 gwiazdkowy, ale swoją funkcję spełnił. Łóżko było, jedzenie było, plaża była żeby ochłonąć po przebytych wrażeniach. No dobrze restauracja nie miała gwiazdki Michelin. Nie urywała 4 liter (tam gdzie kręgosłup kończy swoją szlachetną nazwę) jak było poprzedniego roku tylko to urywanie było następnego dnia w toalecie.
Informacyjnie podczas zlotu w Poznaniu od organizatora dowiedziałem się że jajecznicy nie będzie ponieważ po doświadczeniach z poprzednich ośrodków ciężko otrzymać potrawę która spełniała minimum smakowe. Czy ta nowa tradycja jest potrzymana? to nie wiem może się organizator oficjalnie wypowiedzieć.
Co do noclegu do z poziomu odległości, ilości uczestników trudno organizatorowi przewidzieć wszystkie niedogodności. Ze względu na to proponuje dać możliwość wyboru uczestnikowi noclegu czyli załatwia organizator wycenia koszt obiadokolacji i imprezy a uczestnik może wybrać nocleg obok w innym ośrodku. Oczywiście jeśli nie chce spać w tym samym ośrodku co reszta. Ktoś podczas któregoś zlotu coś takiego robił jeśli pamięć mnie nie myli.
PS
Ze względu że jestem z grupy WLPK to mam wypaczone spojrzenie na zloty do minimum. Byle było łóżko obojętne czy małżeńskie czy piętrowe, żarełko żeby 4 liter nie urywało i chłodnica czyli przerębel do schłodzenia emocji = jeziorko. Za to się liczy reszta pobawić się na torze przy alkoholu i pogadać z ludźmi.
Anarchia tylko prowadzi do upadku.
Zamiast strzelać do siebie zbudujmy coś (nie wykluczając mnie).
Zamiast strzelać do siebie zbudujmy coś (nie wykluczając mnie).
PLaster napisał(a):Cieszę się że zlot się udał i żałuję że tym razem nie byłem razem z wami.
Nawet nie wiesz jak mnie skręcało, że nie mogłem być nawet na cytrynówkę z żalu nie mogłem patrzeć
–=[SzkodniK]=– –=[506112282]=– –=[790525980]=– –=[szkodnikbyd@gmail.com]=–
To teraz kilka słów z mojej strony.
Na wstępie ukłony i podziękowania w stronę organizatorów i wszystkich zaangażowanych w pomoc, aby wszystko było jakie było. A było przednio!
Jak zawsze miło było spotkać stare twarze oraz nawiązać nowe znajomości i jak zawsze powtarzam, że to nie auta a ludzie budują atmosferę, dla której jeżdżę na Zloty. Z drugiej strony – co do aut – skłamałbym jednak, że nie podobało mi się to co Marek82 wyczynia z mx'em w szykanach. Poezja i adrenalinka To i wiele, wiele innych (zabawnych lub niekoniecznie) sytuacji będę wspominał w oczekiwaniu na kolejny MegaZlot. To moje drugie Ryki, ale z wielu względów traktuję je jako pierwsze i takie, które chciałbym aby były punktem odniesienia do kolejnych
Na koniec, jako Regio muszę podziękować mojej ekipie. Jestem z Was dumny. Jak na Nasze możliwości to pojawiliśmy się w fajnej, nie notowanej od lat liczbie i pokazaliśmy jako kolektyw, któremu nie jest obojętne dobro i zdrowie pozostałych osób – tak ze swojej paczki jak również innych uczestników zlotu.
Dziękuję i do zobaczenia na kolejnych tej rangi imprezach
Na wstępie ukłony i podziękowania w stronę organizatorów i wszystkich zaangażowanych w pomoc, aby wszystko było jakie było. A było przednio!
Jak zawsze miło było spotkać stare twarze oraz nawiązać nowe znajomości i jak zawsze powtarzam, że to nie auta a ludzie budują atmosferę, dla której jeżdżę na Zloty. Z drugiej strony – co do aut – skłamałbym jednak, że nie podobało mi się to co Marek82 wyczynia z mx'em w szykanach. Poezja i adrenalinka To i wiele, wiele innych (zabawnych lub niekoniecznie) sytuacji będę wspominał w oczekiwaniu na kolejny MegaZlot. To moje drugie Ryki, ale z wielu względów traktuję je jako pierwsze i takie, które chciałbym aby były punktem odniesienia do kolejnych
Na koniec, jako Regio muszę podziękować mojej ekipie. Jestem z Was dumny. Jak na Nasze możliwości to pojawiliśmy się w fajnej, nie notowanej od lat liczbie i pokazaliśmy jako kolektyw, któremu nie jest obojętne dobro i zdrowie pozostałych osób – tak ze swojej paczki jak również innych uczestników zlotu.
Dziękuję i do zobaczenia na kolejnych tej rangi imprezach
-
Maciek
- Od: 17 sie 2013, 20:33
- Posty: 2292 (24/111)
- Skąd: Białystok / Wysokie Mazowieckie
- Auto: JEST
Mazda6 GJ Sky-G 2.5 '14 SkyPassion
BYŁA
Mazda3 1.6 BK MZ-CD '05
To i ja coś skrobnę
Kolejny moim zdaniem udany zlot za nami. Frekwencja chyba większa niż rok temu, co cieszy. Wjazd na lotnisko obył się bez większych komplikacji i obsunięć czasowych (fajnie, że przestajecie się spóźniać) co pozwala nam organizatorom sprawniej działać już przy kolejnych zadaniach Co do ośrodka-warunki dużo lepsze niż w zeszłym roku-i spanie i jedzenie. Super rewelacji nie było ale śpimy tam w końcu tylko jedną czy dwie noce także wszystko można przeżyć
Co do podziałów noclegów jako osoba, która się tym już praktycznie co zlot zajmuje mogę powiedzieć tyle, że jest naprawdę co robić gdy trzeba podzielić dostępne domki i pokoje między 100-120 osób, z których każda ma inne wymagania (jeden chce łóżko wspólne, drugi osobne, trzeci coś tam jeszcze, czwarty chce tylko ze swoim regionem-gdzie nie zawsze akurat liczba osób przypasuje do np. jednego całego domku lub dwóch). Po to zakładam temat przed zlotem, żeby każdy mógł określić swoje wymagania a ja zawsze staram się brać wszystko pod uwagę (to, że ktoś jedzie w parze ze swoją żoną czy dziewczyną również). I jasne, że tym razem było trochę dziwnie z tymi łóżkami podwójnymi ale no niestety tutaj sprawa leży po stronie ośrodka a ja nie miałam na to wpływu
Chcę też tutaj podziękować wszystkim uczestnikom zlotu oraz wszystkim organizatorom, z którymi naprawdę dobrze się pracuje i myślę, że ze zlotu na zlot coraz lepiej to wychodzi i na więcej rzeczy zwracamy uwagę (każdy zlot czegoś tam uczy). Dziękuję Mr Bartkowi oraz Danielowi za ogarnięcie Pucharu Regionów-poswięcili na to też sporo czasu. Dziękuję też ekipie WLKP za świetne dogadane i bezproblemowe towarzystwo w domku (trochę głośne ale już tacy jesteśmy ).
Pozdrawiam Was serdecznie i do zobaczenia na kolejnym zlocie wiosną
Kolejny moim zdaniem udany zlot za nami. Frekwencja chyba większa niż rok temu, co cieszy. Wjazd na lotnisko obył się bez większych komplikacji i obsunięć czasowych (fajnie, że przestajecie się spóźniać) co pozwala nam organizatorom sprawniej działać już przy kolejnych zadaniach Co do ośrodka-warunki dużo lepsze niż w zeszłym roku-i spanie i jedzenie. Super rewelacji nie było ale śpimy tam w końcu tylko jedną czy dwie noce także wszystko można przeżyć
Co do podziałów noclegów jako osoba, która się tym już praktycznie co zlot zajmuje mogę powiedzieć tyle, że jest naprawdę co robić gdy trzeba podzielić dostępne domki i pokoje między 100-120 osób, z których każda ma inne wymagania (jeden chce łóżko wspólne, drugi osobne, trzeci coś tam jeszcze, czwarty chce tylko ze swoim regionem-gdzie nie zawsze akurat liczba osób przypasuje do np. jednego całego domku lub dwóch). Po to zakładam temat przed zlotem, żeby każdy mógł określić swoje wymagania a ja zawsze staram się brać wszystko pod uwagę (to, że ktoś jedzie w parze ze swoją żoną czy dziewczyną również). I jasne, że tym razem było trochę dziwnie z tymi łóżkami podwójnymi ale no niestety tutaj sprawa leży po stronie ośrodka a ja nie miałam na to wpływu
Chcę też tutaj podziękować wszystkim uczestnikom zlotu oraz wszystkim organizatorom, z którymi naprawdę dobrze się pracuje i myślę, że ze zlotu na zlot coraz lepiej to wychodzi i na więcej rzeczy zwracamy uwagę (każdy zlot czegoś tam uczy). Dziękuję Mr Bartkowi oraz Danielowi za ogarnięcie Pucharu Regionów-poswięcili na to też sporo czasu. Dziękuję też ekipie WLKP za świetne dogadane i bezproblemowe towarzystwo w domku (trochę głośne ale już tacy jesteśmy ).
Pozdrawiam Was serdecznie i do zobaczenia na kolejnym zlocie wiosną
-
Aśka
- Od: 15 wrz 2011, 11:04
- Posty: 5496 (435/228)
- Skąd: Poznań
- Auto: Grey Fūjin
To i ja napiszę swoje dwa grosze. Pierwszy zlot zaliczony i było genialnie. Pogoda dopisała, sporo pięknych aut i ciekawych ludzi – jedynie w konkurencjach mogło mi pójść lepiej (ale jeśli za rok się uda dojechać na zlot to będę startował w czym tylko się będzie dało). Organizacja na wysokim poziomie tylko szkoda, że nie było zdjęcia grupowego ale to szczegół. Podziękowania wszystkim za miłą atmosferę, a szczególnie tym z domków A i B. Niestety skumulowane zmęczenie z tygodnia dało się we znaki i długo w sobotę nie wytrzymałem ale obiecuję, że następnym razem będzie lepiej.
- Od: 7 kwi 2014, 13:44
- Posty: 3181 (148/189)
- Auto: Jest: Grey Fūjin '03
Było: Mazda6 Tamura '07
Aaa zapomniałam dodać: OES na fotelu pasażera z Rafałem za kierownicą-coś świetnego! Zrobiłam tylko jedną głupią rzecz-zdjęłam oksy, położyłam je na kolana i po pierwszym zakręcie zniknęły Po okrążeniu trzeba było przeszukać całe auto i znalazły się pod fotelem Rafała w miejscu gdzie generalnie nie miały jak się wcisnąć...nauczka na przyszłość
-
Aśka
- Od: 15 wrz 2011, 11:04
- Posty: 5496 (435/228)
- Skąd: Poznań
- Auto: Grey Fūjin
Koci@k napisał(a):Co do ośrodka-warunki dużo lepsze niż w zeszłym roku-i spanie i jedzenie. Super rewelacji nie było ale śpimy tam w końcu tylko jedną czy dwie noce także wszystko można przeżyć
Pozwolę się nie zgodzić. Rok temu kolacja i śniadanie były lepsze, ale to może kwestia gustu
Tu nie chodzi o narzekanie czy granie francuskich piesków, ale nie bójmy się też wymagać jakiegoś standardu. Płacimy za ten ośrodek wcale nie małą jak na ten region kwotę. Pozostawienie grilla samemu sobie i wywalenie całego mięsa na talerz, a następnie ulotnienie się obsługi uważam za niepoważne. Ze śniadaniem oczywiście żartowałem, naleśników nie było. W zasadzie mało co tam było Nikt mi nie powie, że dla właściciela tego ośrodka nie jesteśmy atrakcyjnym klientem. Zostawiliśmy tam niemałe kilka(naście?) tysięcy złotych za jeden weekend. Imho powinniśmy jako klub zwrócić mu uwagę na takie detale, bo może nawet facet nie jest tego świadomy jak jego ludzie pracują? Tym bardziej, że byliśmy tam w 2011r i raczej poziom obsługi oraz kuchni był wyższy.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość