i to jeszcze Fiaaat
Bo_Lo napisał(a):Thx za "rype",przyspiesza zacnie
XED napisał(a):lata to naprawdę bardzo przyjemnie
Dzięki, ale tak jak mówiłem w Czaplinku była lipa. Mam nadzieje że następnym razem auto będzie przygotowane w 100% i wtedy zapraszam na prawy
sony551 napisał(a):To i chyba mózg w mrożonkach znalazłeś

I też był w promocji

Det był na dziale z aparatami. Jakieś inwentaryzacje chyba mieli i coś im się pomerdało
mlody1921 auto składałem do 4 rano i po złożeniu miałem mega dziwny AFR, obstawiałem że po prostu sonda padła ale może i coś się z paliwem zrobiło, chociaż mapki są bez zmian. Muszę ogarnąć nową sondę (już trzecią hehe) i wtedy będzie wszystko wiadomo.
Gib czasy z dupala bo jak dojechałem do Czaplinka to 3 runner pękł po całej długości, później do kompletu dołączył 4 i standardowe pęknięcie na rurce od WG

. Jak się okazało do całego pękania doszła jeszcze nieszczelność na dolocie i masz odpowiedź na pytanie.
Bo o fakcie że przejazdy kiedy jechałem sam były 2 może 3

+ narzędzia i inne pierdoły z tyłu.
Niestety nie mam szczęścia do zawodów bo za każdym razem coś.
Żeby zobrazować to w Czaplinku żeby nabić 0,4-0,5 bara z procedury musiałem kręcić silnik do 5500 rpmów teraz wystarczy 3500

A teraz pora na mały updejt
Najpierw pochwale się nową zabawką która zapewniła mi już kilka nieprzespanych nocy hehe:

Dzięki niej nie zostane zbanowany w SRT Garage za ciągłe reklamacje kolektora a jako że będzie nowy postanowiłem się podszkolić na obecnym.
Wczoraj wpadły nowe sikuny tzn. Siemens Deka 850cc tak więc mam mały zapas

Przy pierwszej próbie odpalenia zalałem dosyć solidnie silnik. Wtedy naszła mnie chwila zwątpienia że na monowtrysku te sikuny będą za duże, ale po zmniejszeniu wszystkich opcji paliwowych do jak najmniejszych wartości auto odpaliło, trochę nie równo chodził na wolnych więc podbiłem obroty na 900rpmów i jest cacy.
Tak więc teraz można spokojnie walić bara

(tylko sondę muszę ogarnąć co by cyrków nie było bo to już nie przelewki na seryjnym silniku hehe)
W nocy z kolei łatałem kolektor po Czaplinku + musiałem splanować flanszę. Jako że w zakłach wołają sobie 160 plnów postanowiłem że ogarnę to sobie sam hehe.
Osprzęt:

Flansza tuż przed finiszem:

Kontrola jakości:

Następnie wziąłem się za wyrzeźbienie nowego mocowania co by skończyły się cyrki z pękającym kolektorem. Pierwszym krokiem była zmiana poprzedniego mocowania wykonanego chyba ze stali zwykłej, która zrobiła się bardzo elastyczna. W jej miejsce wpadło mocowanie z płaskownika z nierdzewki o grubości 6mm.

Dla pewności dodałem jeszcze jedno mocowanie wykonane z płaskownika 10mm jako podstawa i płaskownika 6mm jako ramie "przyspawane" do DP tuż przy wyjściu z Holseta.

Ogólnie była to droga przez mękę bo o ile wszystko ładnie sobie połapałem na aucie to jak zaczynałem to robić na fest na stole wszystko się rozjeżdżało i nic nie pasowało

Niestety wychodzi brak doświadczenia w tej kwestii, ale wszystko przede mną.
Po zamontowaniu tych dwóch wieszaków Holset rusza się może na 0,5 mm. Na tym poprzestałem bo najprawdopodobniej później byłoby tylko gorzej. Jak nabiorę skilla to jeszcze poprawię to drugą łapę i wtedy będzie można nawet stanąć na turbince
Kiedy ten temat został ogarnięty zabrałem się za zmianę orurowania IC->przepustnica. Zdążyłem tylko ogarnąć to co niezbędne czyli BOV. Do wspawania zostało mocowanie czujnika IAT, a przy okazji nie dałem wężyka do krokowca a jego wejście tymczasowo zaślepiłem śrubą a w najbliżej przyszłości zostanie ona całkowicie zaślepiona co by śruba nie wystrzeliła przy >1barze

.
Zmieniłem koncepcję prowadzenia rurek tak żeby stożek nie wciągał powietrza z chłodnicy. Jeżeli spawy nie puszczą rurki zostaną owinięte bandażem termicznym a stożek dorobi się jakiejś prostej zabudowy.
Tak to teraz wygląda (i muszę przyznać że bardziej mi się taka wersja podoba

)

Wydaje mi się że moc wróciła, tak więc pozostaje sprawdzenie sondy i strojenie na okrąglutkiego bara
