Chodzi o dziwny, buczący dźwięk, który pojawia się przy przyspieszaniu. Pojawia się już przy 30km/h i 2000 obrotów. Narasta wraz z obrotami silnika, przy ok 90km/h już go nie słychać (prawdopodobnie jest zagłuszony innymi odgłosami). Dźwięk ten jest bardzo podobny do tego, jaki wydaje szybsza jazda na wstecznym biegu. Jeżeli miałbym go opisać dźwiękonaśladowczo to było by to jednostajne EEEEEEEEEEEE... którego ton staje się nieco wyższy kiedy rosną obroty. Dźwięk natychmiast znika gdy zdejmę nogę z gazu albo wcisnę sprzęgło. Jest słyszalny na każdym biegu. Nie słychać go przy hamowaniu silnikiem ani kiedy jedzie się siłą rozpędu, bez dodawania gazu.
Te objawy pojawiły się jakieś dwa miesiące temu. Już szukałem używanej skrzyni biegów kiedy nagle, z dnia na dzień dźwięk przycichł i właściwie znikł. Niestety teraz powrócił i jest już słyszalny przy mniejszej prędkości (wcześniej było to przy ok 60km/h).
Wykluczyłem:
– opony i łożyska kół- przy toczeniu nie ma dźwięku
– łańcuch rozrządu- na wysprzęglonym nie ma dźwięku
– łożysko dociskowe sprzęgła- podobno hałasuje na wciśniętym sprzęgle a tu jest odwrotnie
Próbowałem podnieść jedno koło na lewarku, wyłączyłem DSC, odpaliłem i kręciłem na drugim biegu, ale wtedy nic nie słychać. Byłem u dwóch mechaników ale jeden nie był w stanie zdiagnozować źródła dźwięku a drugi (zostawiłem mu samochód) twierdził, że się przejechał i nic nie słyszy (fakt, że na zimnym silniku mniej to słychać no i było to za pierwszym razem jak się dźwięk pojawił).
Nie mam już pomysłu, ręce opadają. Przecież nie wlezę pod maskę w trakcie jazdy
