Brak mocy, słabe osiągi, nie wkręca się na wysokie obroty
Styniu napisał(a): Ruszyć z piskiem można bez problem
Kurcze, to mój nie piszczy....
No chyba, że "strzelasz" ze sprzęgła???
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Piszczenie to nie tylko kwestia przyspiesznia, ale też opon, nawierzchni i temperarury
Zapraszam na wrocławską kostkę, gdzie w ponad 30 stopniach w cieniu nawet maluchy piszczą przy ruszaniu
Dodatkowo jeśli ma się walniętą zbieżność, to pisk jest niejako naturalny (na szczęście u mnie to nie występuje).
Sprzęgło staram się szanować ale faktycznie, po ustawieniu prawie 5V na czujniku doładowania często zdarza mi się lekko zapiszczeć ruszając. Niestety moc szybko się kończy i Vmax to nadal tylko 140 km/h (na trasie, po mieście trochę mniej
). No i klima musi być wyłączona, bo przy włączonej obecne osiągi dzielą się przez pół.
Sprzęgło staram się szanować ale faktycznie, po ustawieniu prawie 5V na czujniku doładowania często zdarza mi się lekko zapiszczeć ruszając. Niestety moc szybko się kończy i Vmax to nadal tylko 140 km/h (na trasie, po mieście trochę mniej
- Od: 27 maja 2006, 23:02
- Posty: 77
- Skąd: Wrocław
- Auto: 323F BJ 2.0 DITD, 2002r
mazmarco napisał(a): .... czy turbina jest z kierownicą spalin? czasem kierownice się zapiekają ....
turbina nie byla przyczyna braku mocy, autko hula juz normalnie
Styniu napisał(a): ...niestety moc szybko się kończy i Vmax to nadal tylko 140 km/h
u mnie teraz 160 pojawia sie blyskawicznie, jechalem juz 185, ale mysle ze szybciej tez by sie dalo tyle ze na lepszej drodze
Już niedlugo ....
Mondeo ST220 ....
bedzie sie dzialo
Mondeo ST220 ....
bedzie sie dzialo
- Od: 28 mar 2006, 14:53
- Posty: 68
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mondeo ST220 03' po lifcie
Witam mam podobny przypadek, z Mazdą 323f 2.0 TDVI 2002r. Brak mocy do 2200 obr./min, powyżej tych obrotów jest ciut lepiej. Nie wyswietla sie żadna informacja na desce rozdzielczej. Samochód nie dymi. miedzy 2200 a 2400 obr./min występuje "dziura mocy". Układ ssący i podciśnieniowy jest szczelny. Czy mógłby ktoś udostepnic kontakt z mechanikiem z Piotrkowa Tryb. który Wam pomógł. Z góry serdecznie dziekuje.
- Od: 12 lip 2006, 20:01
- Posty: 7
- Skąd: Konin
- Auto: 323f 2.0 TDVI 2002r. Hatchback
Witam ponownie,
W ostatni weekend trochę poeksperymentowałem przy mojej maździ i teraz zdecydowanie lepiej jeździ. A jedyną rzeczą, którą zrobiłem to wypiąłem złączkę od przełącznika przy pedale gazu – i teraz moje pytanie – czy ktoś wie do czego on może służyć? Jeśli teraz spadnie mi spalanie z obecnych 8,5-9 litrów do jakiś normalnych wartości znaczyć to będzie, że ten przełącznik jest od dodatkowego podania paliwa – albo jest uszkodzony albo źle ustawiony względem pedału gazu i przez to autko było zmulone. Teraz o wiele lepiej rusza i przy skręcaniu na skrzyżowaniach nie muszę schodzić do jedynki żeby się autko pozbierało.
Jedyny mankament – po wypięciu złączki pulsuje teraz spiralka od świec żarowych sygnalizując błąd.
Jeszcze raz zadam pytanie – do czego może służyć przełącznik przy pedale gazu? (nie chodzi mi rzecz jasna o potencjometr położenia pedału gazu). Z góry dzieki za odpowiedzi.
W ostatni weekend trochę poeksperymentowałem przy mojej maździ i teraz zdecydowanie lepiej jeździ. A jedyną rzeczą, którą zrobiłem to wypiąłem złączkę od przełącznika przy pedale gazu – i teraz moje pytanie – czy ktoś wie do czego on może służyć? Jeśli teraz spadnie mi spalanie z obecnych 8,5-9 litrów do jakiś normalnych wartości znaczyć to będzie, że ten przełącznik jest od dodatkowego podania paliwa – albo jest uszkodzony albo źle ustawiony względem pedału gazu i przez to autko było zmulone. Teraz o wiele lepiej rusza i przy skręcaniu na skrzyżowaniach nie muszę schodzić do jedynki żeby się autko pozbierało.
Jedyny mankament – po wypięciu złączki pulsuje teraz spiralka od świec żarowych sygnalizując błąd.
Jeszcze raz zadam pytanie – do czego może służyć przełącznik przy pedale gazu? (nie chodzi mi rzecz jasna o potencjometr położenia pedału gazu). Z góry dzieki za odpowiedzi.
- Od: 7 cze 2006, 10:20
- Posty: 10
- Skąd: Tarnów
- Auto: Mazda 323F BJ 2,0DiTD 2003
skubi103 napisał(a):do czego może służyć przełącznik przy pedale gazu? (nie chodzi mi rzecz jasna o potencjometr położenia pedału gazu).
Może to czujnik "położenia spoczynkowego" pedału gazu? W jakiej pozycji pedału jest on wysterowywany?
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
magicadm napisał(a):Może to czujnik "położenia spoczynkowego" pedału gazu? W jakiej pozycji pedału jest on wysterowywany?
Tego jeszcze nie sprawdziłem. Ale jeśli faktycznie jest to czujnik położenia spoczynkowego to dlaczego auto się nie chce zbierać jak jest on podpięty? Spróbuję wobec tego zmienić trochę jego ustawienie i podepnę z powrotem – może będzie jakaś różnica.
- Od: 7 cze 2006, 10:20
- Posty: 10
- Skąd: Tarnów
- Auto: Mazda 323F BJ 2,0DiTD 2003
skubi103 napisał(a):Ale jeśli faktycznie jest to czujnik położenia spoczynkowego to dlaczego auto się nie chce zbierać jak jest on podpięty?
Bo może podaję cały czas jakiś niewłaściwy sygnał? Np cały czas zwiera – a niepowinien w momencie dodawania gazu.
Zakładam, że powinien dawać zwarcie po zdjęciu nogi z gazu.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
skubi103 napisał(a):A jedyną rzeczą, którą zrobiłem to wypiąłem złączkę od przełącznika przy pedale gazu
Heh, u mnie już tak prosto nie było – po odłączeniu tego przełącznika nie zmieniło się zupełnie nic, nawet komputer błędu nie zgłosił
- Od: 27 maja 2006, 23:02
- Posty: 77
- Skąd: Wrocław
- Auto: 323F BJ 2.0 DITD, 2002r
Witajcie,
garść świeżych informacji po dzisiejszej wizycie w kolejnym serwisie:
diagnoza brzmi: pompa na 99%. Usterka do usunięcia tylko w WAW (Mabi czy jakoś tak?) za kwotę, która może dojść do 6k PLN... porażka :/
Mechanik właściwie tylko przyłożył ucho do silnika od razu powiedział, że coś nie tak jest z pompą bo strasznie głośno stuka. Potem standardowo, podłączył komputer, popatrzył na wydruk z serwisu co już było sprawdzane, zadzwonił do serwisu pomp Bosha, gdzie jak się okazało moje autko już było .. i wydał wyrok
Czy ktoś z grupowiczów ma może do sprzedania używaną pompę wtryskową?
garść świeżych informacji po dzisiejszej wizycie w kolejnym serwisie:
diagnoza brzmi: pompa na 99%. Usterka do usunięcia tylko w WAW (Mabi czy jakoś tak?) za kwotę, która może dojść do 6k PLN... porażka :/
Mechanik właściwie tylko przyłożył ucho do silnika od razu powiedział, że coś nie tak jest z pompą bo strasznie głośno stuka. Potem standardowo, podłączył komputer, popatrzył na wydruk z serwisu co już było sprawdzane, zadzwonił do serwisu pomp Bosha, gdzie jak się okazało moje autko już było .. i wydał wyrok
Czy ktoś z grupowiczów ma może do sprzedania używaną pompę wtryskową?
- Od: 27 maja 2006, 23:02
- Posty: 77
- Skąd: Wrocław
- Auto: 323F BJ 2.0 DITD, 2002r
Styniu napisał(a):Witajcie,
garść świeżych informacji po dzisiejszej wizycie w kolejnym serwisie:
diagnoza brzmi: pompa na 99%. Usterka do usunięcia tylko w WAW (Mabi czy jakoś tak?) za kwotę, która może dojść do 6k PLN... porażka :/
Mechanik właściwie tylko przyłożył ucho do silnika od razu powiedział, że coś nie tak jest z pompą bo strasznie głośno stuka. Potem standardowo, podłączył komputer, popatrzył na wydruk z serwisu co już było sprawdzane, zadzwonił do serwisu pomp Bosha, gdzie jak się okazało moje autko już było .. i wydał wyrok
Czy ktoś z grupowiczów ma może do sprzedania używaną pompę wtryskową?
jeżeli to prawda to wspołczuje.... a sam zaczynam sie znów bac....dbam jak o jajko i się modle aby nic sie nie przytrafiło co Tobie
http://www.site-clocks.com/flash/clocks ... hex=00AA00" width="150" height="75" wmode="transparent" type="application/x-shockwave-flash">
- Od: 31 maja 2006, 21:08
- Posty: 58
- Skąd: Lublin
- Auto: 323F 2.0 diesel 90 koników 99r
Styniu napisał(a):Czy ktoś z grupowiczów ma może do sprzedania używaną pompę wtryskową?
Nie mam ,ale chyba wybrałeś dobry kierunek. Używki chodzą po 1 tys zł. Powodzenia.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Witajcie po przerwie,
kolejny odcinek sagi
Przed zakupem używki postanowiłem się jednak zasięgnąć jeszcze jednej opinii – przy tych kosztach to wręcz obowiązkowe. Tym razem pojechałem do zakładu zajmuącego się głównie chip-tuningiem. Dysponują własną hamownią i mają spore doświadczenie w przywracaniu bądź dodawaniu mocy, więc to chyba dobry adres.
Po pierwszych testach:
– turbina ok, przywieszony wastegate ale ciśnienie doładowania 1 bar bez problemu
– brak nieszczelności
– rozrząd ok
– pompa wtryskowa na 80% sprawna, co sugeruje m.inn. brak problemów z odpalaniem
– elektronika ok, sprawdzali emulując po kolei każdy czujnik z autkiem na hamowni. Wysterowali komputer tak, by dawał maksymalną dawkę paliwa i .. przyrost mocy prawie niezauważalny.
– wtryskiwacze – to na nie padło podejrzenie. Obecnie szukają jakiś na wstawienie na próbę. I jak ich wymiana nie pomoże, to się poddają..
Zrobiłem szybki doktorat na temat objawów uszodzenia wtrysków na google'u i faktycznie, niektóre objawy by się zgadzały. Autko trochę dymi na czarno przy wyższych obrotach (źle rozpylone paliwo w cylindrze). Zauważalny brak mocy. Silnik mocno trzęsie się na wolnych obrotach i całe autko wpada w drgania a'la maluch (nierównomierna ilość paliwa w cylindrach).
Czy orientujecie się może szanowni grupowicze, jakiego kosztu naprawy mogę się spodziewać przy wymianie wtryskiwaczy (używane, bądź zamienniki, nowe szacowali na min 8k PLN ..)?
kolejny odcinek sagi
Przed zakupem używki postanowiłem się jednak zasięgnąć jeszcze jednej opinii – przy tych kosztach to wręcz obowiązkowe. Tym razem pojechałem do zakładu zajmuącego się głównie chip-tuningiem. Dysponują własną hamownią i mają spore doświadczenie w przywracaniu bądź dodawaniu mocy, więc to chyba dobry adres.
Po pierwszych testach:
– turbina ok, przywieszony wastegate ale ciśnienie doładowania 1 bar bez problemu
– brak nieszczelności
– rozrząd ok
– pompa wtryskowa na 80% sprawna, co sugeruje m.inn. brak problemów z odpalaniem
– elektronika ok, sprawdzali emulując po kolei każdy czujnik z autkiem na hamowni. Wysterowali komputer tak, by dawał maksymalną dawkę paliwa i .. przyrost mocy prawie niezauważalny.
– wtryskiwacze – to na nie padło podejrzenie. Obecnie szukają jakiś na wstawienie na próbę. I jak ich wymiana nie pomoże, to się poddają..
Zrobiłem szybki doktorat na temat objawów uszodzenia wtrysków na google'u i faktycznie, niektóre objawy by się zgadzały. Autko trochę dymi na czarno przy wyższych obrotach (źle rozpylone paliwo w cylindrze). Zauważalny brak mocy. Silnik mocno trzęsie się na wolnych obrotach i całe autko wpada w drgania a'la maluch (nierównomierna ilość paliwa w cylindrach).
Czy orientujecie się może szanowni grupowicze, jakiego kosztu naprawy mogę się spodziewać przy wymianie wtryskiwaczy (używane, bądź zamienniki, nowe szacowali na min 8k PLN ..)?
- Od: 27 maja 2006, 23:02
- Posty: 77
- Skąd: Wrocław
- Auto: 323F BJ 2.0 DITD, 2002r
Styniu napisał(a):Czy orientujecie się może szanowni grupowicze, jakiego kosztu naprawy mogę się spodziewać przy wymianie wtryskiwaczy (używane, bądź zamienniki, nowe szacowali na min 8k PLN ..)?
Kolega rexwolf wygrzebał swoje wtryski i zaniósł do sprawdzenia.
Zapłacił śmiesznie małe pieniądze – podłączyli je po jakieś stanowisko diagnostyczne i podawali ON pod odpowiednim ciśnieniem – wyszły idealnie...
Zacznij od tego.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Dzięki za info. Obecnie autko jest w rękach mechaników, spróbuję sprzedać im jutro ten pomysł.
Gorzej, że przy okazji regeneracji pompy wtryskowej zawory podobno były również sprawdzane na stole diagnostycznym i przez jedną noc czyściły się w ultradźwiękach. A to znaczy, że kolejni spece nie trafili z diagnozą :/
Gorzej, że przy okazji regeneracji pompy wtryskowej zawory podobno były również sprawdzane na stole diagnostycznym i przez jedną noc czyściły się w ultradźwiękach. A to znaczy, że kolejni spece nie trafili z diagnozą :/
- Od: 27 maja 2006, 23:02
- Posty: 77
- Skąd: Wrocław
- Auto: 323F BJ 2.0 DITD, 2002r
Sprawdzenie wtryskiwaczy nie jest takim wielkim problemem – rzeczywiście korzysta się z przyrządu, który "wyciska" ciecz przez wtrysk i ogląda jak ładnie to się dzieje przez szkło. Operacja prozaiczna. Można ją zrobić prawie, że domowym sposobem.
Twój silnik Styniu ma nieco inne tłoki (i być może wtryski też) jak "nasze" 74KW. Jeden uszkodzony wtrysk jest w stanie nawet uszkodzić tłok (widziałem taki wypalony tłok), ale jest to niezwykle rzadka sytuacja.
Twój silnik Styniu ma nieco inne tłoki (i być może wtryski też) jak "nasze" 74KW. Jeden uszkodzony wtrysk jest w stanie nawet uszkodzić tłok (widziałem taki wypalony tłok), ale jest to niezwykle rzadka sytuacja.
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
xANDy napisał(a):Sprawdzenie wtryskiwaczy nie jest takim wielkim problemem – rzeczywiście korzysta się z przyrządu, który "wyciska" ciecz przez wtrysk i ogląda jak ładnie to się dzieje przez szkło. Operacja prozaiczna. Można ją zrobić prawie, że domowym sposobem.
Problem jest jeden, no nawet dwa.
1. Przy jakim ciśnieniu otwiera się drugi stopień wtryskiwacza?
2. Jaka jest wydajnośc/przepustowośc końcówki wtryskiwacza i czy te parametry są równe i na właściwym poziomie w każdym cylindrze?
Full Time 4WD
VTR 1000F
VTR 1000F
tomekrvf napisał(a):1. Przy jakim ciśnieniu otwiera się drugi stopień wtryskiwacza?
Masz rację – zapomniałem – w końcu to są wtryskiwcze "dwusprężynowe"... czy jakoś tak...
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości