Witam, wczoraj zaniepokojony dużym zużyciem paliwa w mojej niuni zacząłem działać by je zmniejszyć. Postanowiłem zacząć od wyczyszczenia przepustnicy. Wyciągnąłem filtr powietrza z obudową, zdemontowałem rurę dolotową i odkręciłem przepustnice odpinając od niej wszystkie kable. Przepustnica miała na sobie ok 2mm czarnego osadu i zapchany brudem tunelik (nie wiem jak to się dokładnie nazywa). Szmatka, patyczki z watą, benzyna ekstrakcyjna i jazda. Po wyczyszczeniu przepustnicy montaż w odwrotnej kolejności. Reset poprzez przytrzymanie 30sec hamulca na pozycji kluczyka przed zapłonem. Odpalam, wszystko pięknie, dosyć wysokie obroty, pochodziła 15 min na luzie, pojeździłem 15 min i obroty już lepiej. Ogółem auto przestało szarpać przy puszczaniu gazu, silnik zaczął żywiej reagować na pedał gazu, ale dziś wracając z pracy zauważyłem dwa problemy:
1) Gdy hamuje to chwilę przed całkowitym zatrzymaniem auta obroty falują pomiędzy ok 850-1100 obrotów, po zatrzymaniu auta chwile falują i przestają.
2) Drugi problem jest dla mnie dużo ciekawszy – auto nie schodzi do końca z obrotów. tj. jak wrzucę dwójkę, puszczę gaz, hamulec i sprzęgło to auto sobie jedzie 20km/h, jak trójkę to 25km/h itd. nie schodzi do obrotów przy których gaśnie, a wcześniej tak robiło. To dobrze czy źle?

3) Już wcześniej kopciła na biało, ale teraz kopci jeszcze bardziej
W czym może być problem?