Niedługo będę wrzucał nowy motor do mojej madzi. Silnik, kupuje od znajomego mojego najlepszego kumpla – zmierzam do tego, że źródło raczej wiarygodne, kumpel mówi, że można gościowi zawierzyć w to co mówi o motorze a mianowicie:
Silnik pracował do końca, gościu miał dachowanie, postawił madzie na części w szopie i tak stoi od ponad roku. Podobno nie brał oleju, ani nie kopcił i o to się najbardziej rozchodzi bo moja dymi jak z pobliskiej elektrowni Siekierki
A moje pytanie tyczy się tego czy jak już go wrzucę to zalać na początek jakiś specjalny olej lub cos, jak tak długo stał nie palony. Mam nadzieje, że się nie zastał. Z drugiej strony jak się kupuje od kogoś zupełnie obcego to tym bardziej nie wiadomo co to będzie, a szukać "świeżo rozbitego 1.8 z pełną historia i w ogóle-bez szans.