Stuki podczas jazdy przy skrecaniu na wybojach

Skrzynia biegów, sprzęgło, osie, zawieszenie, koła, układ kierowniczy i hamulcowy.

Postprzez messer » 7 maja 2009, 10:03

Silasik napisał(a):Albo tlumik Ci wali o podloge moze to smieszne ale ziomek tak mial ;] nie wiedzial co mu wali zmienil amorki sworzen wachacza tuleje , stabilizatory a okazalo sie pozniej ze to tlumik mu walil o podloge ...


w moim przypadku to raczej nie tłumik bo jak koła są na wprost to nic nie wali choćby jechać po najgorszych dziurach. Typy zostają chyba dwa – albo gumy drążka stabilizatora – bo to jako jedyne nie zostało wymienione albo maglownica – choć tu z kolei byłoby to trochę dziwne bo auto ma przebieg (na 100%) 161000 km z czego 154000 km w Niemczech, luzów żadnych nie ma, a jedyne do czego można się przyczepić, to że magiel zaczyna się leciutko pocić. Wyciekiem nazwać się tego nie da, a i spec od maglownic powiedział żeby na razie jeździć bo nie ma jeszcze sensu regenerować... więc niby wszystko ok a napieprza aż miło (?)
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 1 gru 2008, 12:48
Posty: 18
Skąd: Łódź
Auto: M5 1.8 2007
wcześniej: 323F BA Z5 '95

Postprzez arturd » 7 maja 2009, 11:02

Właśnie w tym rzecz, że maglownica aby wydawać takie stuki nie musi mieć luzu na listwie w kierunku podłużnym a wystarczy że tuleje prowadzące listwę będą wybite i listwa będzie się o nie "obijać". To jedna z mozliwości. Dodam, że od jakiegoś czasu też walcze z podobnymi stukami (puknięciami metalicznymi), które dochodzą z przodu auta tylko przy skręcie w lewo i, co ciekawe nasilają się jak jest mokro:) (to nie żart). Oprócz gum stabilizatora które przynajmniej w BA są trudne do wymiany mam wszystko sprawdzone/wymienione. Amory po 80%, nowe sworznie wahaczy, łożyska macphersonów orzeknięte jako sprawne przez kilku mechaniorów, łaczniki wymienione, hamulce robione wcześniej, końcówki bez luzów, tuleje metalowo-gumowe wahaczy też dobre (zresztą one nie hałasowałyby metalicznie tylko bardziej głucho). Zatem co do cholery więcej może stukać??? Maglownica na razie nie cieknie ani się nie poci. Luzu wzdłuznego dającego luz na kierownicy też nie ma jednak na postoju kręcąc kierą słychać głośniejsze tłuczenie (głośniejsze niz np w moim golfie III który po 360kkm nie wydaje z magla żadnego dzwięku typu pukanie/stukanie), kierownica reaguje bez bezwładności na skręt. Na razie daje sobie z tym spokój do czasu, aż zacznie się tłuc mocniej, wtedy każdy majcher oceni co jest grane bezbłędnie.
Forumowicz
 
Od: 23 sty 2009, 10:37
Posty: 129
Skąd: Lublin
Auto: mazda 323C, 1.5, (BA), 96r.

Postprzez messer » 21 maja 2009, 19:57

no więc jestem po wizycie u mechaniora i werdykt jest następujący – zawieszenie super (w końcu nowe:) tam nic nie stuka się nie telepie. Za trzeszczenie starej wersalki (występuje gdy zimno) odpowiadają gumy drążka stabilizatora. Nie są wybite ale po prostu trzeszczą sobie jak zmarzną. Do ew wymiany przymierzam się jak się zrobi chłodniej :D
Co do walenia na wertepach w zakrętach winna jest przekładnia – pomimo jej "bardzo dobrego" stanu. Mechanior polecił do "stukania" przywyknąć i jeździć.
Jeśli miał rację to do tematu powrócę jak przekładnia zacznie dogorywać (luzy albo wyciek) – jeśli nie to dam znać jak mi coś odpadnie na tych dziurach (dla dobra ogółu zrobię nawet wtedy foto tego co odpadło) :D
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 1 gru 2008, 12:48
Posty: 18
Skąd: Łódź
Auto: M5 1.8 2007
wcześniej: 323F BA Z5 '95

Postprzez alberceek » 23 maja 2009, 14:59

messer napisał(a):Za trzeszczenie starej wersalki (występuje gdy zimno) odpowiadają gumy drążka stabilizatora. Nie są wybite ale po prostu trzeszczą sobie jak zmarzną. Do ew wymiany przymierzam się jak się zrobi chłodniej

Dokładnie tak, są gumy i gumy :) Te "lepsze" i co za tym idzie droższe mają wew. otworu zatopiony tak jakby kawałek materiału/siatki i dzięki temu gumy po ściśnięciu na drążku nie wydają tych masakrycznych dźwięków.
Handluje klamotami i jak zamawiam gumy to zwracam zawsze uwagę, żeby były te ze szmatą. W tych najtańszych to nie przypominam sobie, żebym widział szmatę. Warto dołożyć dosłownie kilka zł, kupić lepsze i mieć ciszę – bo to jest bezcenne.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 lip 2007, 13:44
Posty: 40 (0/1)
Skąd: Poznań
Auto: Mazda 323F 1.5 BA 98r

Postprzez messer » 18 cze 2009, 10:25

zabawy ciąg dalszy...

Od wczoraj coś stuka także i przy jeździe po wertepach na wprost (te same stuki co wcześniej były tylko przy skręconych kołach). Stuki głośne, wyraźnie z prawej strony. Czeka mnie kolejna wizyta u mechaniora to może teraz wreszcie zdiagnozują o co chodzi.
Stuki pojawiły się po przejechaniu wyjątkowo dziurawym odcinkiem (ale bez szaleństw bo auto oszczedzam jak mogę)...

Ok 2 tyś zł włożonych w auto przez ostatni rok a tu ciągle takie numery :( Chce ktoś kupić 323F ? ;) poza stukami w zawieszeniu stan suuuuuper :D
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 1 gru 2008, 12:48
Posty: 18
Skąd: Łódź
Auto: M5 1.8 2007
wcześniej: 323F BA Z5 '95

Postprzez arturd » 18 cze 2009, 10:39

Słuchaj messer, Jeśli już wszystko wymieniłeś w zawieszeniu podobnie jak ja, to pozostaje tylko szukać w elementach takich jak np. półosie. Mam tu na myśli same jej przeguby oraz łożysko podporowe prawej półosi, ktore jak ma luz, to sprawia że półośka na wertepach tłucze się w nim i może dawać takie puki/stuki. W autach ze sztywnym zawieszeniem niestety stuki są zawsze lepiej słyszalne niż w tych miękkich, gdzie nierówności wychwytywane są łagodnie i luzy nie powodują takich drastycznych efektów dźwiękowych.
Maglownicę wyregulowałem u mechaniora, który mówi, że tam już nic nie ma prawa tłuc się a jednak wciąż mi stuka z przodu jak zawieszenie mocniej wychyli się tj, jak zjeżdżam z policjanta albo gdzieś bujnie autem na przełamaniu asfaltu etc. Magiel można regulować jak luz międzyzębny jest nieduży. Inaczej fajera będzie chodzić ciężko i pompę wspomagania szlag trqafi szybko.

Proponuje abyś obejrzał dokładnie całą prawą półoś od skrzyni aż po przegub zewnętrzny, spróbować poszarpać ją przy podporze i w okolicach przegubów wewnętrznych, czy nie stuka Ci jak masz skręcone koła i próbujesz ruszać z miejsca co świadczyłoby o przegubie?
To tylko sugestie, najlepiej abym się mylił.
Ostatnio edytowano 18 cze 2009, 10:56 przez arturd, łącznie edytowano 3 razy
Forumowicz
 
Od: 23 sty 2009, 10:37
Posty: 129
Skąd: Lublin
Auto: mazda 323C, 1.5, (BA), 96r.

Postprzez arturd » 18 cze 2009, 10:41

:|
Forumowicz
 
Od: 23 sty 2009, 10:37
Posty: 129
Skąd: Lublin
Auto: mazda 323C, 1.5, (BA), 96r.

Postprzez messer » 18 cze 2009, 15:05

ok – powiem mechaniorowi żeby wziął to pod uwagę – może coś to pomoże. Jak na razie najtrafniejsze diagnozy stawiałem sam w oparciu o nasze forum i dopiero jak niemal pokazałem palcem to wtedy panowie spece zauważali problem... Stuki mam dośc głośne i nieustające to może któryś wreszcie coś usłyszy, bo ostatnio jak z tym pojechałem to pan stwierdził, że on tam nie słyszy i że "w japońskich autach zawsze coś tam stuka w zawieszeniu" i żeby "przywyknąć bo auto nie nowe"...i takie tam mądrości.

Przekladnię miałem już regulowaną – zero luzów.
Przeguby ok – nie stukają przy ruszaniu ze skręconymi kółkami.... może to to łożysko (?)

Teraz stuka mi w zasadzie cały czas przy minimalnych nierównościach jezdni. Przy przejeżdżaniu po progach cisza (no chyba ze zimno to wtedy trzeszczą te cholerne gumy drążków lub **** wie co). Tendencja jest zwyżkowa – tzn do stukania potrzeba coraz mniejszych nierówności i dowolnego skręcenia kół.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 1 gru 2008, 12:48
Posty: 18
Skąd: Łódź
Auto: M5 1.8 2007
wcześniej: 323F BA Z5 '95

Postprzez messer » 19 cze 2009, 10:25

No wiec tym razem pan mechanior usłyszał stuki i "na ucho" określił ich przyczynę jako łącznik stabilizatora lub "oberwaną tuleję wachacza". Czy diagnoza nauszna się potwierdzi dowiem się 29 czerwca bo wtedy dopiero ma wolny termin żeby się zająć moją m. Wczoraj nawet nie miał jak pod nią zajrzeć.

Jeśli będzie miał rację (w co po cichu liczę bo lepsze to niż np magiel) to poszukam papierów od części i dam znać jaka to cudowna firma wyprodukowała łączniki tudzież wahacz co to się po pół roku rozsypał (wahacze wymieniałem całe).

Dodam jeszcze, że pan mechanior gdy w zeszłym miesiącu auto obglądał nie znalazł nic w zawieszeniu co byłoby nie tak i cały aż się rozpływał nad jego stanem... no comments.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 1 gru 2008, 12:48
Posty: 18
Skąd: Łódź
Auto: M5 1.8 2007
wcześniej: 323F BA Z5 '95

Postprzez arturd » 19 cze 2009, 11:22

Tacy to są ci mechanicy, nie chce im się porządnie robić swej roboty. Ja mam jednego majchra, co go nękam za każdym razem jak coś boli moja magde, zanim pojade do niego czytam forum i sam próbuje sprawdzać żeby nie wcisnął mi kityu, że pół auta trzeba wymienić aby pozbyć się stuków. Do starego auta trzeba mieć cierpliwość!
Forumowicz
 
Od: 23 sty 2009, 10:37
Posty: 129
Skąd: Lublin
Auto: mazda 323C, 1.5, (BA), 96r.

Postprzez _________________________ » 8 mar 2010, 18:06

łożysko mcperson'a
''Podobasz mi się, nie spie...l tego''
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 lis 2009, 10:51
Posty: 62
Skąd: Navan
Auto: Xedos V6

Postprzez YgooR » 9 mar 2010, 00:42

Jak to mówią: "lepiej późno niż wcale" :P
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 mar 2009, 23:15
Posty: 827 (0/1)
Skąd: Gliwice
Auto: 323F BJ 2.0 DiTD '99

Postprzez Pyton162 » 9 mar 2010, 10:31

stawiam na gorne mocowanie amora , jezeli wszytko inne jest ok
Pyton162
 

Postprzez messer » 27 lis 2010, 23:44

O temacie zdążyłem już dość dawno zapomnieć dzięki mechanikowi, do którego trafiłem zupełnym przypadkiem, a który jeżdżąc identyczną madzią jak moja od razu wiedział gdzie szukać – piszę jednak, gdyby komuś przytrafiło się podobne "nieszczęście".

...a więc: przyczyną moich stresów, nerwów i wyrzuconych w błoto pieniędzy były źle złożone górne mocowania amorków (także trafnie typowaliście). Nie chciało mi się w to wierzyć ale trzech – TRZECH !!! mechaników w Łodzi (z czego jeden podobno specjalista od japończyków) nie zauważyło że pierwszy z nich źle to wszystko poskładał (on też nie widział więc go zaliczam do tego grona:). Skutkiem złego poskładania nowe poduchy poszły do śmieci a wróciły stare – które jak się okazało były jeszcze w super stanie (czego znów nie umiał ocenić pan od japończyków) a 200 zł poszło...

Po poprawnym poskładaniu cisza i spokój.

Przestroga dla wszystkich – mechanikom (nawet tym z polecania) ufać nie można :(

Dzięki za pomoc!
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 1 gru 2008, 12:48
Posty: 18
Skąd: Łódź
Auto: M5 1.8 2007
wcześniej: 323F BA Z5 '95

Postprzez rafal700 » 17 sty 2013, 08:25

powiedzcie mi czy mogą być wyrobione gumy jeśli podczas przejeżdzania przez tzw kocie łby coś mi tak jak gdyby szura podczas zjazdu z nich. tzn. jak wjadę na próg cisza , zjadę słyszę szuranie. Tylko z jednej strony. Jak było -30`c to było bardzo mocno nawet podczas wjeżdzania a jak jest cieplej to mniej to słychać. Jeżdzę z tym od 2 lat i cały czas tak samo.
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2010, 17:39
Posty: 268 (0/1)
Auto: Mazda 323f bj 2001r
1.6 98KM

Postprzez ewemarkam » 17 sty 2013, 09:19

rafal700 napisał(a):tzw kocie łby

Bardziej kojarzą mi się ze starą kostką brukową wykładaną parę wieków temu na starym mieście. Ty pewnie masz na myśli progi zwalniające, albo tzw śpiącego policjanta. Nie zdziwię się że szura Ci śnieg nabity między próg a chlapacz. Albo sam chlapacz.
Pogotowie Komputerowe
Alarmy samochodowe, centralne zamki, blokady zapłonu, czujniki cofania, światla dzienne itp.
Forumowicz
 
Od: 7 sie 2011, 09:19
Posty: 615 (2/4)
Skąd: Bielsko-Biała
Auto: 323F BJ DiTD '99

Postprzez rafal700 » 17 sty 2013, 09:35

Właśnie, źle się wyraziłem :) tak chodziło o progi :) nie nie, bo to jest nawet wtedy jak było bez śniegu i tylko sam mróz ;)
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2010, 17:39
Posty: 268 (0/1)
Auto: Mazda 323f bj 2001r
1.6 98KM

Postprzez bikus » 17 sty 2013, 11:23

górne mocowanie amora, albo któraś guma na wahaczu. weż kogoś do pomocy i jedna osoba niech chwyci za amortyzator (pod maska w kielichu) a druga niech buja samochodem, jak wyczujesz luz to znaczy że górne mocowanie amortyzatora nadaje sie do wymiany :)
www.poturbowani.pl – tuning, części – ZAPRASZAM!!!
moja Mazda – viewtopic.php?f=312&t=137583
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 sty 2008, 15:28
Posty: 851 (0/1)
Skąd: Warszawa/Biała podlaska
Auto: Mazda 323F BJ Sportive 02'

Postprzez rafal700 » 17 sty 2013, 11:35

Nie napisałem, że mocowania i guma sprężyny górna są wymienione. Tulejki na wahaczu również. Sworznie też. Łączniki stabilizatora również. Zostają albo te gumy albo amortyzator już tak ma ale sprawność 80% więc nie będe go wymieniać :)
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2010, 17:39
Posty: 268 (0/1)
Auto: Mazda 323f bj 2001r
1.6 98KM

Postprzez bikus » 17 sty 2013, 19:46

pojedz na stacje diagnostyczna, za szarpaki zaplacisz 20-30zł i wytrzesą samochód, jeżeli to zawieszenie to wyjdzie... albo faktycznie coś z układem kierowniczym, może krzyżak?
www.poturbowani.pl – tuning, części – ZAPRASZAM!!!
moja Mazda – viewtopic.php?f=312&t=137583
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 sty 2008, 15:28
Posty: 851 (0/1)
Skąd: Warszawa/Biała podlaska
Auto: Mazda 323F BJ Sportive 02'

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323