Pisałem o tej metodzie już ze trzy razy ale nikt mnie nie słucha – wolą odgrzybiać i wymieniać pospiesznie śmierdzące filtry.NBR napisał(a):taką radę otrzymałem od Pana zajmującego się klimatyzacjami – brzmi sensownie, choć się na tym nie znam
Potwierdzam, że już trzeci sezon mam czyściutką klimę, zero grzybów, brak problemów z gardłem, nosem i uczuleniami i ta metoda jest baaardzo efektywna...
PS. Dla szybszego wysuszenia układu proponuję po wyłączeniu sprężarki ustawić za moment najniższą możliwą temperaturę – wtedy całe powietrze (zasysane z zewnątrz!) przechodzi przez parownik klimy i szybciej ją "ugrzewa". W przypadku klimatronika w GF i podobnych – nie można zejść poniżej 15,5 stopnia, gdyż wtedy nawiew omija i nagrzewnicę i parownik.