Wjazd w rozlewisko wodne / problem z silnikiem

Postprzez kattom » 16 lip 2009, 22:07

Panie i Panowie,

Jak pewnie wnioskujecie z tematu zdarzył się wczoraj nieprzyjemny epizod. Wracając z wycieczki po środkowej Europie (1800 km w 4 osoby z bagażem i węgierskim winem na klimie trzymając autostradowe 150-160 wóz spalał 12 l gazu) z 600m od domu wpadłem w ogromne rozlewisko wodne. Nigdy go tam nie widziałem i nie spodziewałem się do tego stopnia, że się mega zdziwiłem co się dzieje. Wpadając w nie przy ok 60 km/h zatrzymałem się w miejscu, jakbym uderzył w ścianę. Wóz nie zgasł, przepłynąłem przez wodę i pojechałem dalej, jednak już pod samym domem zaczął się dziwnie zachowywać. Lekkie kaszlenie, falowanie obrotów itp. Zgasiłem jak najszybciej i mimo, że była 1:30 w nocy od razu rozkręciłem filtr powietrza. Był lekko wilgotny, ale dalej do przepustnicy było sucho. Wymieniłem filtr, bo miałem na stanie (kolejna wycieczka to Montenegro), ale to już nie to. Wziąłem farelkę i pół nocy chodziła susząc temat. Dziś wóz był wystawiony na słońce z podniesioną maską i schnął, bo było mokro. Rozkręciłem co mogłem, powyjmowałem przewody WN, świece czarne zakopcone ( :/ ), wyjąłem aku, wyjąłem aparat zapłonowy i go rozkręciłem celem zbadania i porozkręcałem plastiki, żeby schnąl. Przed momentem złożyłem całość i wóz zapala na dotyk, ale:

1. Na początku wogóle nie mógł się utrzymać na jałowym biegu, miał ok 300 rpmów i tak chodził nie dając się rozkręcić dalej.
2. Kumpel mi mówi, że jak próbuje przegazować to woda z rury wychlapuje.
3. Nie zrażony tym faktem próbuję go rozkręcić i widzę, że jest coraz żwawiej.
4. Przy ok 5k rpm strzelił tak potężnie sadzą, że wszyscy się z domu zlecieli. Był też ogienek z rurki :)
5. Po strzale wóz pięknie pali, cudownie wychodzi na obroty, ale:

a) tylko na benzynie – na gazie chodzi nierówno.
b) kopci na czarno mega bardzo.
c) jak puszczam gaz to gaśnie, a jak zwalniam powoli to zostaje na wolnych obrotach.

6. Dodatkowym niefajnym elementem jest fakt, że oba wiatraki od chłodnicy kręcą się na maxa po włączeniu zapłonu. I wiatrzysko robią straszne.

Zlokalizowałem przekaźnik od wiatraka od strony kierowcy (jest tutaj: http://ifotos.pl/img/hassrs.JPG , po wyjęciu wiatrak staje, ale zmiana przekaźnika nie zmiania faktu i ten cały czas się kręci). Nie zlokalizowałem przekaźnika do wiatraka od strony pasażera (to chyba ten od klimy). Schemat przekaźników tutaj: http://ifotos.pl/img/hasssn.JPG

I teraz zestaw pytań do fachowców:

1. Czy kopcenie na czarno to objaw źle spalanej benzyny ?
2. Czy rozkręcając aparat zapłonowy przestawiłem temat i dlatego kopci i gorzej pracuje na gazie ? A może rozrząd się przestawił ?
3. Czy tutaj ustawia się zapłon czy jakoś to ktoś ujął: "wgrywa" mapy spalania ?
4. O co chodzi z tymi wiatrakami i czemu się kręcą ?
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Postprzez Redoo » 17 lip 2009, 09:13

miałem podobne objawy jak umyłem silnik :| męczyłem się z tym dobre 4 dni suszyłem suszyłem i wysuszyłem na słoneczku ;) strasznie upierdliwy problem też na początku siałem panikę ale jakoś samo to ustało.

kattom napisał(a):1. Czy kopcenie na czarno to objaw źle spalanej benzyny ?

to może być jedna z przyczyn,miejmy nadzieje ze nie uszkodziłeś jakiejś elektroniki


kattom napisał(a):2. Czy rozkręcając aparat zapłonowy przestawiłem temat i dlatego kopci i gorzej pracuje na gazie ? A może rozrząd się przestawił ?

zależy do jakiego stopnia rozkręciłeś ten aparat ale ma on bardzo duży wpływ na spalanie obroty i całą resztę,rozrząd raczej się nie przestawił!

kattom napisał(a):4. O co chodzi z tymi wiatrakami i czemu się kręcą ?

doprowadź motor do pełnej sprawności później zajmij się wiatrakami bo może tak być ze coś mu sie tam pomieszało od tej wody!
Śmierć Jezdzi Szybko!!!My Jezdzimy Jeszcze Szybciej:)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 cze 2004, 12:09
Posty: 1033
Skąd: Krakow
Auto: Mazda 626 GE 2.0 16v.LPG.

Postprzez kattom » 17 lip 2009, 09:29

Zawlekłem wóz do silnikowca, dziś na wieczór będzie diagnoza. Zmierzą kompresję, popatrzą do środka fachowym okiem.

Na razie przez parę godzin będzie stał z otwartą maską i suszył się dalej.

Mam stresa. Sam Pan Krzysztof z Interauto powiedział "a taki fajny samochód" ...

Dam znaka co i jak.
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Postprzez Redoo » 17 lip 2009, 09:33

nie ma co siać paniki! ;)
Śmierć Jezdzi Szybko!!!My Jezdzimy Jeszcze Szybciej:)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 cze 2004, 12:09
Posty: 1033
Skąd: Krakow
Auto: Mazda 626 GE 2.0 16v.LPG.

Postprzez steven » 17 lip 2009, 11:51

kattom jeżeli wjechałeś w wodę a silnik nie zaciągnął wody filtrem to nie ma aż takiej tragedii, pewnie tylko odjąłeś gazu i zaciągnął rurą :P co możliwe,że uszkodziło sondę... tak samo kostki od sondy mogły się zalać i komputer nie dostawał informacji... ale po sprawdzeniu błędów, powinno wszystko wyjść na jaw...

a wracając do wiatraków, to możliwe, że ich przekaźnik się zalał i zwarł na stałe, albo, że samchód pracuje w trybie serwisowym, wedy chyba właśnie wiatraki się załączają – ale co do tej wypowiedzi mogę się mylić – nigdy Xedosa nie miałem, ale cos mi tak po głowie chodzi...

Natomiast jeżeli wykręciłeś i przeczyściłeś aparat zapłonowy, to nie wiem, jak u Ciebie, ale w starszych Mazdach ustawiało się nim kąt wyprzedzenia zapłonu... więc jeżeli go wkręciłeś deczko inaczej, to musisz pojechać na ponowne ustawienie :)

A i jeszcze jedno, mówisz, że masz gaz... jak strzelił gaz w górę, to możliwe, że rozerwał dolot powietrza, uszkodził przepływomierz.... chociaż oczywiście niekoniecznie, ale prawdopodobieństwo jest...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 cze 2008, 11:20
Posty: 755
Skąd: Łódź
Auto: Mazda 626 GD FE3 89'

Postprzez kattom » 17 lip 2009, 15:03

Tak mi się właśnie wydaje, że zaciągnął rurą, bo natychmiast odjąłem gazu, myślałem że walnąłem w ścianę jakąś. Wczoraj chlapał wodę z rury, ale nie mam teraz możliwości wjazdu na kanał, żeby odkręcić rurę za kolektorem. W każdym razie niebawem będzie brany na kompa, potem sprawdzanko kompresji itp.

Zmiana przekaźnika na ten obok nie działa. Zwarłoby wszystkie ? Po jego wyjęciu wiatrak przestaje kręcić.

Podczas strzału z ogniem w tłumik wóz pracował tylko i wyłącznie na benzynie. Obudowy filtra nie są potargane, sam filtr wygląda na nieruszony i jest tak samo nowy (bo wymieniony w nocy) jak wczoraj przed strzałem.


@ steven. Widzę, że serwisujesz klimy. Mam lekki wyciek z klimy na złączu do kompresora. Czym się to uszczelnia ?
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Postprzez jjmag » 17 lip 2009, 15:42

nie musiało zalać przekaźników wystarczy że gdzieś po drodze na kostkach złapał wilgoć i ma przejście pradu i wiatraki będą chodzić, co do strzału nie musiało nic rozerwać a przegiąć klapkę w przepływomierzu i moga być takie objawy jak piszesz do tego jeszcze źle ustawiony zapłon po rozbiurce
Tatusiu czy ten samochód jest chory?
Nie synku to jest dizel.
Forumowicz
 
Od: 8 maja 2009, 13:40
Posty: 74
Skąd: okolice Białej Podlaskiej
Auto: mazda323f BG 1,6 16V

Postprzez kattom » 17 lip 2009, 16:34

Wstępna diagnoza po komputerach (ECU i gazowy, bo są sprzężone): brak błędów. Wskazania prawidłowe. Czasy wtrysków jak należy, nic nie jest rozjechane. Kompresja w porządku,więc wykluczono zassanie i sprężenie wody jak na ten moment.

Dalsze badania w poniedziałek.

Przypomniało mi się jeszcze, że puszczał ciągłego czarnego bąka zanim strzelił w tłumik w fajerwekiem. Od tego strzału polepszyło się tylko wychodzenie na obroty.
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Postprzez steven » 18 lip 2009, 10:06

kattom napisał(a):@ steven. Widzę, że serwisujesz klimy. Mam lekki wyciek z klimy na złączu do kompresora. Czym się to uszczelnia ?

jeżeli leci spod złącza, to wystarczy wymienić oring – tylko to są specjalne do klimatyzacji, koszt około 3 zł za sztukę ;) i nie kupuj zwykłych :)

natomiast jeżeli masz pęknięcie na przewodzie aluminiowym, to się spawa/lutuje, najtaniej Ci wyjdzie jak wyjmiesz sam rurkę i zawieziesz do spawacza – średnio wołają 10 zł :)

Skoro masz nieszczelność, to spokojnie możesz puścić w powietrze resztę czynnika, o ile on wogóle tam jeszcze jest, po założeniu rurki jedziesz na nabicie i wsio :)

Jeden warunek, gdy wyjmiesz rurkę, wypadałoby dosyć szczelnie zatkać układ... :) a najlepiej jeszcze wymienić przy okazji osuszacz – koszt około 80-120 zł plus wymiana – można samemu :) pamiętaj, że układ należy mocno skręcać, tylko uważaj, żebyś nie zerwał gwintu, bo to aluminium, więc jak zerwiesz to pozostaje zazwyczaj wymiana całego elementu :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 cze 2008, 11:20
Posty: 755
Skąd: Łódź
Auto: Mazda 626 GD FE3 89'

Postprzez kattom » 18 lip 2009, 20:08

@ steven. Wymieniłem kompresor, bo mi się rozleciał w Atenach i po tym mam właśnie wyciek, nie wiedzieć czemu na wlocie do kompresora. Rozkręcę to jak tylko uruchomię woż po awarii, bo i tak czynnika mam ledwo co i spojrzę w temat z oringiem. A jak nie podziała dołożę podkładkę miedzianą, bo zdaje się takie tam występują. Na razie wóz się suszy po wjeździe w rozlewisko.

Najgorsza jest diagnoza, bo wciąż komp pokazuje brak błędów a temat kopci na czarno. Znakiem, że cały czas jest gdzieś zwarcie :/.
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Postprzez Fakir4561 » 20 lip 2009, 14:43

Ja obstawiał bym na sondę lambda, słyszałem że jak ją zaleje gdy jest gorąca to może zrobic sie pęknięcie i bedzie wskazywała źle (przekłamywała). Komputer nie stwierdzi błędu, bo zakres wskazania jest dopuszczalny(czyli sąda może tyle wskazywać), ale z racji tego że klamie komputer źle dawkuje paliwo i oszukuje przyspieszenie zapłonu. Bierze nie te punkty z map komputera.
Fakir4561
 

Postprzez kattom » 20 lip 2009, 14:49

Zaczynam się zastanawiać właśnie nad sondą.

Kompresja dobra, wszystkie mapy w porządku, świece wymienione i się w miare ustabilizował temat, ale wciąż go przelewa. Coś w sterowaniu gdzieś jest nie teges.

Będziemy sprawdzać sondę. Dzięki.

W każdym razie wiatraki dalej szaleją po 4 dniach schnięcia. Czujnik temperatury szlag trafił ?


-----------------------------

Sonda wypięta i dokładnie to samo.

Dygresja. Czy przy wypiętej / uszkodzonej sondzie nie jest tak, że mieszanka jest za uboga ? Bo ja mam tutaj problem z nadmiarem :/
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Postprzez steven » 20 lip 2009, 15:38

przy wypiętej sondzie jest zbyt bogada na wolnych obortach... komputer daje tyle paliwa ile ma dawać w przypadku popsucia sondy – tak abyś mógł jechać, ale przy niskich obrotach wlaśnie prowadzi to zwiększenia składu mieszanki :)
rowniez od dołu powinien słabiej przyspieszać... przed wymianą wypadałoby jeszcze ją sprawdzić oscyloskopem... to wtedy wszystko o niej będziesz wiedział :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 cze 2008, 11:20
Posty: 755
Skąd: Łódź
Auto: Mazda 626 GD FE3 89'

Postprzez kattom » 20 lip 2009, 15:39

Szlag mnie trafia. A tak pięknie się jeździło.

Najgorsze jest to, że wszystkim kończą się pomysły ...
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Postprzez kattom » 20 lip 2009, 15:41

@ steven. Doradź proszę jak się sprawdza sondę. Nigdy tego nie robiłem (jestem z leksza na bakier z elektroniką jako taką), ale całkiem fajny oscyloskop mam pod łapką.

Ciągnąc dalej dyskusję – w tym przypadku wykręcona i uszkodzona sonda = to samo ?

Piszesz, że na wolnych – a jak na wyższych ? Bo zalewa na każdych obrotach.


Jakiś pomysł ?
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Postprzez kattom » 21 lip 2009, 13:48

Nie poskładałem informacji, że wóz zazwyczaj pali mega dużo jak sonda jest uwalona – więc mieszanka bogata. Jak przejechałem kawałek to spalił wachy jak samolot – w tonach możnaby mierzyć.

Jak się ma zachowywać sonda podczas badania oscyloskopem ?

W Xedzie są dwie sondy na oby kolektorach wydechowych – mogły póść w dym obie na raz ?

------------------------

Wóz pojechał do znanego na tym forum Tadziola (btw. bardzo sympatyczny gość i ma przed garażem piękną RX7 z uturbionym dwurotorowym Wanklem). Na jutro ma postawić diagnozę.

------------------------

Żona mi chce dać ultimatum: albo Xedos albo ona, jak to mówi, chciałaby, żebym tak ją pieścił jak wozidło. Zaproponowała, żebyśmy sobie Grande Punto kupili. Taki fajny samochód, mało pali, dizel. Na samą myśl nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać. Zapytałem jak ja się tym w pracy pokażę – nie odpowiedziała. Chyba będę się musiał wyprowadzić :)
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Postprzez DymeK » 21 lip 2009, 22:25

ja bym jescze dla pewnosci wszyskie kostki porozpinał i popsikał na styki np WD kontakt
Be Quiet And Drive (far away) Sprzedam uszczelki kolektora
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 mar 2005, 21:12
Posty: 896 (0/5)
Skąd: Kaczory
Auto: Xedos 6 2.5 V6 KLZE

Postprzez kattom » 22 lip 2009, 12:34

Jest telefon, jest wynik badania.

Diagnoza: zalany ECU.

Dalsze czynności: doprowadzamy do sprawności.

Uwagi: Tadziol twierdzi, że nie powinno być problemów.

Informacje dodatkowe: ECU jest zaraz pod nagrzewnicą i przez te rury musiała się dostać woda do wnętrza.


O dalszych losach Xeda będę informował.

---------------------------

Komp nienaprawialny, zalany i zaczał oksydować. Zamawiamy nowy na podmiankę.

---------------------------

Stary komp zdiagnozowany:

Samodiagnoza nie istnieje, dlatego nie podaje błędów. Załącza wszystko co może bez przyczyny. Uwalony proc.

Prace trwają nadal.
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Postprzez steven » 23 lip 2009, 14:34

kattom nie fajnie :) mam nadzieję tylko, że nie zapłacisz majątku za komputer i diganozę :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 cze 2008, 11:20
Posty: 755
Skąd: Łódź
Auto: Mazda 626 GD FE3 89'

Postprzez kattom » 23 lip 2009, 15:38

Komp używka z tymi samymi numerami 200 zł brutto. Nie ma tragedii, ale lepiej byłoby, żeby nie trzeba było kupować. Do tego robota, a potem do gazownika na regulację nitro :]

Ja mam nadzieję, że już nic więcej nie wyskoczy.

Najgorszy jest brak wozu. Z konieczności muszę podróżować gokartem pod nazwą Peugeot 106, hehe.

----------------------

Koszt naprawy 100 zł + komputer za 200 zł. Silnik chodzi jak żyletka :)

Tadziol to magik, polecam gościa jako elektromechanika stukrotnie. Jak ktoś jest ze śląska i ma problem – do niego. Doradzi, wytłumaczy, naprawi.

Pozdrawiam z podróży :]
Różni Ludzie. Różne potrzeby. Jeden Zespół.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2007, 23:18
Posty: 59
Skąd: Mysłowice
Auto: XEDOS 6 CA KF

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6