Szczerze mówiąc, to muszę jeszcze postudiować całą mechanikę autka, więc na razie są to tylko przypuszczenia... Dzięki wszystkim za wyjaśnienia.
prokopcio napisał(a):wydaje mi się, że ilość powietrza przy 2500rpm jest taka sama jak jedzie się pod górę i z góry a zmienia się mieszanka dzięki regulacji czasów wtrysku
W sumie racja. Przecież to tłoki zasysają cały czas jedną ilość (bądź jak kto woli masę) powietrza a regulowana jest tylko ilość paliwa w mieszance poprzez czas otwarcia wtryskiwaczy. Ale pewny nie jestem. W razie czego proszę mnie poprawiać – dopiero się pewnych rzeczy uczę..
prokopcio napisał(a):Co do sond lambda to mi uwierz, że nie uda ci się za żadne skarby odczytać z niej informacji i masie powietrza (lub chociażilości) przelatująsej przez "były" przepływomierz....
A za to akurat nawet nie zamierzałem się zabierać... – nie na moje siły.
SHY napisał(a):Kolego k.kierownik – nie wiem jaki jest Twoj nowy pomysl, ale mysle, ze nie znajdzie sie nic przetworzonego z innych wielkosci dostepnych w samochodzie co by godnie zastepowalo przeplywke
Z tym się zgadzam – myślałem o zastosowaniu innych elementów pomiarowych do mierzenia samej ilości (a nie masy) powietrza, ale to dopiero przemyślenia. Dam znać jak coś wymyślę.
SHY napisał(a):Poniewaz bawisz sie elektronika wiec pewnie masz o tym jakies pojecie.
Śpecem nie jestem – jak już mówiłem dopiero się uczę – "Qmpel" mnie naprowadza... Często nawet sprowadza...
SHY napisał(a):k.kierownik napisał:
Wydaje mi się, że jest inna. W końcu przy większym obciążeniu musi być inna mieszanka, żeby nam autko wogóle wyjechało.
Samochod musi wiecej palic paliwa a co za tym idzie i wciagac wiecej powietrza. Przyczyna jest zapotrzebowanie na dostarczenie wiekszej mocy
Więc wciąga więcej powietrza w ciągu jednego cyklu, czy nie? Tłoki zasysają więcej powietrza, czy cały czas tyle samo a "resztę" robi ilość paliwa? Może mi to ktoś wytłumaczyć? Chce się komuś dokładnie mi opisać zasadę działania? Zresztą znajdę na necie (ale już nie dzisiaj). Myśałem, że ilość (a nie masa) powietrza wpadająca do cylindra jest taka sama, ale teraz uważam, że chyba się powoli wygłupiam ze swoimi wypowiedziami...

Dżisys, ale się sam zakręciłem. Poczytam, to podyskutuję – teraz idę palulu do Żonki.
Pozdrowienia dla Maździaży..
Ciao