Dzisiaj po przejechaniu około 5 km zapaliła się kontrola "check engine". Na liczniku było coś koło 120km/h .... no może kilka km więcej
Zjechałem na pobocze, zgasiłem auto poczekałem, sprawdziłem olej. Wszystko ok. Spróbowałem odpalić auto, silnik niestety się trzęsie (wcześniej tak nie było). Nawet czuć ten te trzęsienie w budzie (jak się siedzi w środku). Wezwałem lawetę.... i pojechał gdzieś.... do mechanika. W tygodniu może będę miał jakieś merytoryczne ustalenia z warsztatu. Czy mam obawiać się najgorszego?
Jakiś rok temu miałem badaną kompresję:
3 bary
6 bar
od 10 do 11 bar
od 10 do 11 bar
Aha... autko oczywiście bierze olej.... dużo oleju (jakiś litr na 1000km).
Przejechane na liczniku: 230 000km
Pacjent to mazda 2.0 benzyna z 2006 roku
Borek