e-tomek napisał(a):Prawie 20-letni samochód, konserwacja może już nic nie dać.
e-tomek napisał(a):Samochody kupuje się jak najmłodsze, z jak najniższym przebiegiem, i w jak najlepszym stanie
(oczywiście w nawiązaniu do budżetu).
Prawie 20-letni samochód z przebiegiem ponad 300 000 km ... tam się za chwilę może posypać wszystko, np. sprzęgło, łożyska, zawieszenie, skrzynia, silnik, itd. ... a i na start byś musiał coś wyłożyć. Jak kto lubi.
Kolego e-tomek, widze że bardzo znasz się na xedosie i Twoje rady są bardzo trafione. Generalnie nic do Ciebie nie mam, ale naprawde żal to czytać. W odpowiedzi nakreśle może "troche" faktów, gdyż xedosa ujeżdżam od blisko 10 lat.
Xedos to flagowa limuzyna mazdy z lat 90, samochód jest baardzo trwały, komfortowy i drogi w utrzymaniu. Najdroższe to rozrząd (800 zł części) i zawiecha (tutaj trzeba wiedzieć co kupić bo zamienniki często okazują się miną). Z przodu 3 wahacze na koło, z tyłu 4. Zawiecha oryginalna wytrzymuje wieki, nie lata tylko wieki. Średnio przód wymienia się po 200 tyś km tył około 300 tyś km, pisze średnio bo wiadomo zależy gdzie kto po czym jeździ. Xedos ze zrobionym zawieszeniem i dobrymi oponami połyka zakręty, na dziurach jest komfortowy – brzmi jak paradoks ale to jedno z lepszych zawieszeń z jakimi się spotkałem. Hamulce cenowo przystępne. Sprzęgło bardzo drogie, ale w poprzednim xedosie po 300 tyś km ruszał bez dodawania gazu. W obecnym po przejechaniu ponad 100 tyś km pod moja nogą chodzi dokładnie tak samo jak w momencie zakupu, generalnie w innych autach zajeżdżałem skrzynie, tutaj wręcz pancerna. Reszta części łatwo dostępna.
Blacha – poza tylnymi nadkolami nie powinno się nic dziać. Podwozie jest mega zakonserwowane.
Silnik – lubi dobry olej nie lubi przegrzania wtedy może zacząć brać olej. Mój ma 100 tyś na gazie i nie pobiera żadnych płynów. Dźwięk v-ki poezja dla uszu, maksymalny moment obrotowy osiąga przy 4900 obr/min (mowa o 2,5L) więc naprawde lubi obroty. 2.0 V6 niestety ciut za slaby, polecałbym jednak poszukanie 2,5.
Wyciszenie, prowadzenie itd za te pieniądze ciężko o lepszą propozycję.
Teraz troche o samym zakupie, xedosa ciężko kupić i ciężko sprzedać

Jeżeli ktoś dbał o swój samochód, to na pewno żał mu go oddać. Tego chyba nie rozumie kolega e-tomek. Wsiadasz i czujesz się jak w domu. Xedosy są już samochodami starymi, więc ciężko kupić egzemplarz bez wkładu. Prawdę mówiąc, za 6 tyś zł ciężko w ogole kupić samochód bez wkładu.
Nie czytaj że po 300 tyś zaraz tutaj wszystko padnie, bo to niepoważne, nie w xedosie...Znam xedosy po 300 tyś km i mają się baardzo dobrze. Stary xedos przejedzie 3 razy nową mazdę, taka prawda niestety. Samochód nie cierpi na dziwne usterki, elektryka itd naprawde niezawodna. Ale do rzeczy!
Wyciek pewnie prosta sprawa. Ręczny bardzo łatwo można podciągnąć lub możliwe że trzeba wymienić szczęki, nie są drogie w granicach 100 zł zamiennik lub 200 zł chyba kosztują ORI. Wyświetlacz u mnie w mrozach -20 potrafił się zaciąć. Tylne nadkola tutaj będzie problem, nie ma dedykowanej reperaturki, trzeba rzeźbić z dwóch od innego auta (mondeo i mazda 6 podobno) lub łatać. Nie wiem na ile to zda egzamin, jak wytrzyma 2 lata to będzie dobrze. Radze sprawdzić zawieszenie w warsztacie, który ma pojęcie i sprawdzi z przodu górne wahacze, sworznie na dolnych wahaczach i przede wszystkim tuleje na środkowych wahaczach. To są najdroższe elementy z przodu, na słuch nie ma co sprawdzać bo xedos jest za dobrze wyciszony.
Xedos to u nas egzotyka, stąd niskie ceny, myśle że właścicielowi cieżko będzie sprzedać za te pieniądze zwłaszcza że w Polsce patrzą na ten przebieg jak na wyrok.

Raczej bym skłaniał się do silnika 2.5. Polecam poczytać relacje z działu nasze mazdy znajdziesz tam dużo ciekawych informacji.