Honda Civic VIII 1.8 '07 sedan – z nadzieją ku słońcu – badamy reduktor po 110tys km

[zadra]

No i ugrałem trochę jednak, bo Pan Darek stanął w całości na wysokości zadania.
We wcześniejszym wpisie zamieściłem informację, że w rozmowie telefonicznej poprosiłem o przemyślenie i informację zwrotną (której się nie spodziewałem).

Pan Darek zaskoczył mnie jednak, oddzwonił do mnie i przekazał sugestię co zrobić "z fantem" .

Właśnie dziś od niego wróciłem.
Nie dojechałem jeszcze do 10 tyś km po ostatnim przeglądzie lpg, ale dużo nie brakowało, więc zrobiliśmy cały przegląd z wymianą filtrów (również dość czystego wkładu w Ultra 360) oraz dość dokładny wgląd w parametry pracy.
Została dokonana korekta temperatury reduktora (5%) oraz obniżenie temperatury załączenia lpg do 28stC.
Otrzymałem również pełne błogosławieństwo w sprawie samodzielnego grzebania w parametrach, co oczywiście będę aktywnie wykorzystywał, ale bez nadmiernych ruchów, bo nie jestem w gorącej wodzie kąpany..
Dodatkowo przez wzgląd na nieciekawe korekty krótko/długoterminowe mam zalecenie, aby troszkę pojeździć na benie aby się tu uspokoiło.
Zobaczymy, może tak zrobię bo za chwilę benzyna będzie droga jak w styczniu..
Już dziś na stacjach po 6złotych było..

Jak w lipcu dojdzie VAT do tych nowych cen, to się w buty nie zamieścimy..

Tak więc od jutra zaczynam nowe obserwacje zachowania się instalacji lpg po dzisiejszych poprawkach.

[MrShaleck]

Można? Można
Fajnie, testuj!

[zadra]

Można? Można
Fajnie, testuj!

Pierwszy wniosek po dzisiejszym odpaleniu..
Jest Fajnie... AŻ za FAJNIE
Zewnętrzna minus 5stC.
Po odpaleniu zdążyłem ruszyć z parkingu, skręcić dosłownie koła... I nastąpiło przełączenie na lpg

Wychodząc z pracy podłączę kompa na kabelku (bo akurat mam przy sobie) i będę miał porównanie a dalej wprowadzę odpowiednie poprawki w taki sposób, żeby wskazania czujników temperatury silnika i parownika były zbliżone w jak największym stopniu (może założę sobie jakieś stałe 10stC różnicy wskazań, bo wiadomo, że parownik może być trochę chłodniejszy od silnika.
Mapy i korekty paliwowe będą zczytywać się dłużej, więc ten temat na razie sobie oleję..

[zadra]

No i porażka.
Nie da się, przynajmniej ja nie umiem, przeskalować wskazań czujnika temperatury reduktora.

No nic – lekko obniżę temperaturę przełączenia na gaz i pojeżdżę.

[zadra]

Ostatnio jeżdżę sobie z laptopem na fotelu pasażera i wprowadzam poprawki po obrotach głównie w trasie na rozgrzanym silniku.
Obszary mapy które zazwyczaj są w użytku dawno już dostojone,
Teraz przychodzi czas na strojenie w obszarach mniej obciążonych codzienną jazdą.
Trochę to strojenie u mnie się wydłuża, bo specjalnie na trasę oby dostrajać nie wyjeżdżam a robię to tylko w czasie planowych dalszych przejazdów wykonywanych z powodów życiowych.

Od kilku dni po odpaleniu szybko mi się na gaz maszyna przełącza.
Niby pracowałem nad tym, żeby było szybciej (nastawa na 27stC zimą) ale nie chodziło mi, żeby od razu po odpaleniu następowało przełączenie.
Dziś rano (5:20) podpiąłem się z kompem aby wykonać kontrolę co się dzieje..
Jest!!! mam to!!!
Nie wiem, czy jest się z czego cieszyć..

Temperatura zewnętrzna około +1stC, silnik nie uruchamiany od 14h i w nocy wychłodzony a temperatura reduktora bliska 40stC.

Padło się czujnikowi, albo styki zaśniedziały (nie jestem pewien, co KME stosuje – czy rezystancji wzrasta wraz z temperaturą, czy maleje z jej wzrostem) .
Oczywiście przełączenie nastąpiło bezpośrednio po odpaleniu silnika, dalej lekki zdławienie i dopiero normalna jazda..

Nic, po pracy ustawię tymczasowo start instalacji na 45stC i będę szukał przyczyny.
Być może tak jak wcześniej myślałem trafił mi się wadliwy czujnik a jego wada właśnie bezpośrednio się ujawniła.

Jeszcze niedawno takie fajne wykresy porobiłem.. teraz wszystko o kant duu...y, ale nie ma tego złego..

[zadra]

Wczoraj był ten dzień, w którym pochyliłem się nad autem.
Musiałem wymienić kolejną HB4 – tym razem po prawej strony padła (chyba już że 2 tygodnie temu) a dostęp tylko przez nadkole.

Skoro zdjąłem już nadkole, to blisko było do parownika lpg – z racji problemów z czujnikiem temperatury zdecydowałem się "rozejrzeć " w temacie.
Po odkręceniu reduktora odnalazłem wkręcony czujnik, dalej wyprułem go z peszla w którym szły wiązki a do tego (aby zmieścić choćby dłoń) po kolei demontowałem puszkę filtra powietrza, wtryskiwacze gazowe, wylot z reduktora, i sam nie wiem co jeszcze..
Rozszerzyła więc zakres pracy (wymiana żarówki ) o jakieś 800% ...
Na końcu okazało się, że węże wodne na reduktorze popuszczają i straciłem mnóstwo czasu, żeby samemu je dokręcić.
Reduktor zbyt głęboko i przez to niedostępny a kanału pod ręką nie było..

No mniejsza..
Okazało się, że czujnik temperatury jest wlutowany w wiązkę – spodziewałem się hermetycznej wtyczki.
Czasu na większe poszukiwania problemów nie miałem, bo nagle się ciemno zrobiło I była groźba poważnej ulewy a za chwilę też zmrok zapadał i musiałem auto złożyć a ostatnie trytki wpinałem pora świetle latarki.

Przy najbliższej okazji będę już wiedział jak do tematu podejść i gdzie szukać.
Auto odpaliłem bez problemu (w połowie roboty wątpiłem czy odpalę).

Mogę otrąbić sukces – prawa lampa świeci, reduktor nie cieknie, auto odpaliło i pracuje tak na Pb jak i na gazie.

Jak zrobi się cieplej, to wymienię olej i filtry – szykuje się robota na 3 auta, więc kolejne wyzwanie..

[zadra]

Po wielu próbach w końcu udało mi się w końcu doprowadzić regulację lpg do właściwego stanu.
Gdyby w tym mi córka nie pomagała, to trwałoby znacznie dłużej, ale skoro ma się córę, to ładuje się ją na miejsce pasażera z laptopem na kolanach i w czasie rzeczywistym wprowadzała poprawki po obrotach.
Resztę troszkę "wygładziłem" i stanęło na LFTF w okolicy 1,5...2 .
Podepnę się za jakiś tydzień z lapkiem i wykonam kontrolę.

Niestety czujnik temperatury parownika okazał się specyficznie uwalony.
Wstępnie pokazuje temperaturę wyższą od temp silnika o jakieś 20stC a po uruchomieniu i lekkim podgrzaniu parownika wskazuje w granicach 110stC (temp silnika ok 40stC).
Wskazywałoby to na przerwę w obwodzie czujnika, ale przerwa ta następuje dopiero chwilę po odpaleniu auta.

Ustawiłem moment uruchomienia lpg w taki sposób, abym to ja miał wpływ na to kiedy się przełączy i do lata tak pojeżdżę a gdy znajdę chwilę, to wymienię skurczybyka;
Znowu więc zapowiada się walka aby dostać się do reduktora i wymontować gówniano wkręcony czujnik między kolankami wodnymi..

Na blacie prawie 220 000 , po świętach zamiana kół na letni zestaw oraz wymiana oleju z filtrami.

[kinki]

Chyba Cię widziałem w Poznaniu
Latasz z anteną od CB na tylnej klapie ? Podkładki Mazdaspeed ?

[zadra]

Chyba Cię widziałem w Poznaniu
Latasz z anteną od CB na tylnej klapie ? Podkładki Mazdaspeed ?

Tjaa.. to ja

jechałeś za mną? śmierdziało jajami z wydechu bo sam ten gaz ustawiałem ale wąchać się nie odważyłem

[kinki]

Chyba Cię widziałem w Poznaniu
Latasz z anteną od CB na tylnej klapie ? Podkładki Mazdaspeed ?

Tjaa.. to ja

jechałeś za mną? śmierdziało jajami z wydechu bo sam ten gaz ustawiałem ale wąchać się nie odważyłem

Nic nie śmierdziało i nawet nie dymiła
Ktoś jeszcze korzysta z CB? Jest jakiś odzew?
PS.Ale na warunkowej to się należy zatrzymać kolego

[zadra]

Chyba Cię widziałem w Poznaniu
Latasz z anteną od CB na tylnej klapie ? Podkładki Mazdaspeed ?

Tjaa.. to ja

jechałeś za mną? śmierdziało jajami z wydechu bo sam ten gaz ustawiałem ale wąchać się nie odważyłem

Nic nie śmierdziało i nawet nie dymiła
Ktoś jeszcze korzysta z CB? Jest jakiś odzew?

Słabo, ale przynajmniej dużo mniej "łaciny" również słychać.
Czasami uda się przez kaczkę pogadać i o coś zapytać..
W sobotę "kierownik tirka " np, zapytał mnie dlaczego po tym jak go wyprzedziłem to teraz spowalniam..
Jechało blisko przede mną ok 7 osobówek i 2 busy a podwójna ciągła przed łukiem drogi zobowiązuje bardziej niż warunkowe na pustym przejściu dla piechurów..

Ot, chciał sobie chyba chłopina pogadać a nie miał do kogo...

[Dominator]

Mi trochę brakuje czasów kiedy to miałem CB w samochodzie i jeździło się trasami. Teraz to nawet nie dostrzegam kierowców z CB.

[MrShaleck]

CB Radio dobrze wspominam. Moje pierwsze trasy krajowe, a klepałem Gdańsk-Wawa po 3-4x w tygodniu. Starą S7. Fajnie było Dużo informacji, pomaganie przy wyprzedzaniu zestawów i różne durne dyskusje

[zadra]

Dużo informacji, pomaganie przy wyprzedzaniu zestawów i różne durne dyskusje

MNie najbardzie nerwowały takie typowe chamskie odzywki i brukowa łacina, zwłaszcza gdy w aucie wiozłem córę..

Ale oczywiście wiele razy można było za pozwoleniem trackera wyprzedzić zestaw na zakręcie bez optycznej pewności, czy droga pusta.. Z początku gdy miałem comprexa to i "oszczędności" się zdobywało, ale na szczęście to dawno było i nie prawda

Teraz na cb jest ciszej, spokojniej; często słychać dłuższe rozmowy, mniej pomocnych wskazań – taki bardziej usystematyzowany i spokojniejszy stał się ten świat.
Większość ludków uciekło na Yanosika i podobne platformy..
Nadal jednak CB pozwala uniknąć korków na autostradzie, kontroli radarowej czy tajniaków na drodze.. Swiat CB-radia jeszcze oddycha, jeszcze żyje..

[MrShaleck]

Ja to obecnie za mało jeżdżę żeby używać. I szkoda mi lakieru na antenę
Tak jak mówisz, nie dla dzieci w aucie niestety.
Pamiętam kiedyś ktoś ostrzegał 'uwaga panowie miśki w brązowej Vectrze'.
Chwile później miśki sie odezwały 'tak, panowie. jezdzimy, widzimy, prosimy spokojnie'

[Dominator]

Wystarczy naklejkę przezroczysta dać na dach. Często są w komplecie z antenami.

[kinki]

Wystarczy naklejkę przezroczysta dać na dach. Często są w komplecie z antenami.

I weź po paru latach ją oderwij. A jeśli już to będzie różnica w odcieniu lakieru

[zadra]

nigdy nie miałem przekonania do anten magnesowych.
Tylko ja służbowym na serwisy jeździłem, to korzystałem (niechętnie) z takiego rozwiązania, ale wkurzałem się na przewód z anteną, który zawsze gdzieś musiał lekko luźno leżeć..
W prywatnych zawsze miałem stałe mocowanie – podobnie jak teraz w hondzie.
Nie ma problemu z masą, kabelek schowany i nigdzie nie wystaje itp..
Tylko samo radio dopiero po 2 latach na stałe przykręciłem w kieszeni pod radiem..
Teraz to jest już luksus..

[MrShaleck]

Wystarczy naklejkę przezroczysta dać na dach. Często są w komplecie z antenami.

Nie nie. Ja tam nic nie naklejam
Gdybym miał jakieś daily i faktycznie latał w te trasy to tak.
Zawsze używałem też magnetyczne. Bardziej nie chciałbym wiercić w budzie stałego mocowania

Tylko samo radio dopiero po 2 latach na stałe przykręciłem w kieszeni pod radiem..

To są takie rzeczy, które wkurzają codziennie a robi się je właśnie 2 lata

[zadra]

Na blacie wybiło już 222 222km , czas coś dodać w temacie

Dzisiaj w końcu wymieniłem koła na letni zestaw, jakoś do tej pory czasu nie było.

Zajrzałem do odstojnika ffl – niewiele tam było, ale co było to wyczyściłem i złożyłem z powrotem.

Zbieram się do prac przy poprawianiu instalki lpg.
Mam do wymiany trafny czujnik temperatury reduktora, a do tego muszę niestety wyciągnąć reduktor na wierzch- bez odpinania węży układu chłodzenia nie da rady.
Czujnik pokazuje tak jak chce i kiedy chce – na dzień dobry mam już 60stC przed porannym odpaleniem, więc aby nie startować z gazu ustawiłem przełączenie powyżej 2000obr/min i pierwsze kilkaset metrów jadę na benzynie aby świadomie przegazować i przeskoczyć na lpg.
Dopóki czujnik będzie pokazywał podwyższoną temperaturę, to da się w taki sposób jeździć.

Po regulacji na którą zeszło może ze 30rbh z lapkiem jako pasażerem mam ustawione poprawki po STFT w taki sposób, że LTFT mieści mi się w 3% a STFT nie przekracza w normalnej jeździe progu 5%
Myślę, że jest bardzo dobrze – pod butem jest ok, żadnego dławienia, zalewania czy zamulania.
Spalanie oscyluje w granicy 7...8ltr/100km, a przy normalnej jeździe w trasie do 130km/h zanotowała wynik 7,2 l gazu na zimowych oponach. Lepiej już nie będzie..

Oczywiście jeśli dobrze operować gazem, to wyniki mogą zaskoczyć – ostatnia średnia z 20km wyniosła 4l/ 100km – dane z komputera spalania, więc obarczone dużym błędem, ale i tak daje to do myślenia o możliwościach silnika bądź co bądź już starawego technologicznie..
Zazwyczaj jednak średnia wykazywała przez komputer wynosi bliżej 6literków, czasem powyżej..
I tak jest bardzo dobrze