gt10r5 napisał(a): dziesiąt tysięcy km na gazie, luz zaworowy bez zmian – konkluzja: należy SAMEMU grzebać zamiast zaufać gazownikowi.
kol kochany, czepiasz się byle czego nie znając sytuacji i realiów lub je ignorując..
Więc sugeruję się odczepić, skoro w niczym uwaga Twoja nie pomaga.
Wyobraź sobie, że zaufanego gazownika mam 70km od miejsca zamieszkania i w związku z tym aby zostawić i odebrać od niego auto muszę angażować 2x dodatkowe auto i kierowcę i również zapewnić sobie auto na czas bez własnego transportera.
Żadnemu innemu w najbliższej okolicy nie ufam, bo to pateroki jak 78% innych, którzy z chęcią skasowaliby za wymianę czujnika bez jego fizycznego ruszania a dodatkowo za diagnozę i poprawki w mapach bez podłączania komputera..
Cieszy mnie, że instalacja jest prawidłowo skonfigurowana i komponenty dobrane, oraz, że auto chodzi jak powinno ale zwróć uwagę, że wpływ na to miałem przede wszystkim ja sam osobiście.
To przecież ja chciałem tak inny parownik, jak również wtryski, oraz dopłaciłem za inną butlę niż w zestawie tak samo jak za filtr ośrodkowy fazy lotnej albo wskazanie możliwego, komfortowego dla mnie miejsca na złącze tankowania, czyli komponenty i rozwiązania które nie byłyby użyte bez mojej sugestii, ponieważ w zestawie standardowym razem nie występują i standardowo zakład idąc na łatwiznę prac takich by nie wykonał.
Pozostawiłem gazownikowi tylko zmontowanie wszystkiego sugerując i wymagając demontażu kolektora, którego żadne inne zakłady(wszystkie polecane) nie chciały wykonać bo "umiemy wiercić i dysze wstawić bez demontażu)..
Również regulacje i poprawki były wykonane przez zakład pod presją – bo nie odpuściłem a błędy powstałe w ich pracy szybko wychwyciłem- np niewłaściwe wpięcie zasilania, założoną objętość butli(nieprawidłowe działanie wielozaworu), prawidłowe odpowietrzenia układu chłodzenia(wykonałem sam) i nie dałem sobie wmówić, że tak ma być, bo jest dobrze..
Z tego co pamiętam, to właśnie Ty zarzuciłeś mi, że instalka "wrzucona" i uruchomiona na pałę i bez regulacji (również z wielką lekkością znaną z innych postów to wpisałeś) – zerknij sobie na początkowe informacje z mojego montażu...
To, że nie podoba mi się praca (czas i tryb przełączania na lpg) również gazownikowi już sugerowałem pierwszej oraz poprzedniej zimy, gdy symptomy były co prawda mniej odczuwalne niż aktualnie ale również występowały a "gazowik" nie widział problemu, bo u niego na wygrzanym układzie wskazania czujników były zbieżne ( prawdą jest, że tak było ) .
Dlatego też to co doświadczam wskazuje, że zaufanie do gazowników należy mieć umiarkowane i najpierw trzeba samemu wiedzieć jak powinno wszystko działać zanim udam się do specjalisty..
Gdybym Tobie zapytał się, czy u mnie wszystko odbywa się prawidłowo, zanim opisałem to co już wiadomo to odpisałbyś mi, że 2km jazdy, albo 3 min od uruchomienia to w zasadzie "normalne" warunki...
Skoro już wykonałem samokontrolę rozgrzewania wcześniej próbując usprawnić układ chłodzenia (termostat), ponownie sprawdzając i regulując samemu luzy zaworowe i doszedłem do wniosku że jednak wina z sytuacji może leżeć gdzie indziej, to Ty zarzucasz mi brak zaufania do Twoich kolegów po fachu tym samym sugerując, że to ja jestem w błędzie skoro mam takie a nie inne odczucia...
Uważam mimo wszystko, że warsztat w którym instalacja powstała godną jest polecenia bo nie znam żadnego warsztatu, który błędów nie popełnia i myślę, że i Ty nieomylny nie jesteś..
dlatego uważam nadal, że :
gt10r5 napisał(a):konkluzja: należy SAMEMU grzebać zamiast zaufać gazownikowi.
Jest jak najbardziej na miejscu..
Jeśli juz masz wszystkie dane podane na talerzu, wiedzę co zostało wykonane i w jaki sposób , to bardzo łatwo sobie zadrwić i szyderować co w swoim poście właśnie zrobiłeś.
Ja lubię się pośmiać, wymienić się "na lekko" żartem sytuacyjnym jak np z Neonixosem, ale wybacz, źle odebrałem Twój wpis...
Jeśli zatem chcesz pomóc to raczej oczekuję sugestii od Ciebie jako od "zaawansowanego gazownika" gdzie i w jaki sposób znaleźć przyczynę i wyeliminować lub zminimalizować skutki "dziwnego" zachowania i późnego przełączania się mojej instalacji lpg..
Jeśli natomiast nie wiesz jak , lub też z innego powodu pomóc nie chcesz(....), to jak najbardziej, dokonuj wpisy ale proszę – w mniej sugestywnym stylu..