Historia
Mazdo-maniakiem zostałem przez totalny przypadek. Wszystko przez zakup Mazdy 323F. Czemu eFka? Bo nie mogłem znaleźć zdrowego 180SX/200SX. Auto było potrzebne na już, ten egzemplarz prócz małych wgnieceń na prawym nadkole spełniał moje oczekiwania.
Służył dzielnie przez 1,5 roku. W tym czasie udało m się go rozpędzić do 200 km/h – oczywiście na Autobahnie
Roczny romans z PancerWagenem w swojej najpopularniejszej wersji, czyli Golfem mk4 z silnikiem 1.6 zasilanym benzyną. Zaraz na początku jazdy Volkswagenem urodził się pomysł powrotu do japońskiej motoryzacji – pod uwagę brane były dwie marki: Mazda i Nissan. Nissan szybko odpadł z braku możliwości rejestracji RHD w kraju (niespełnione marzenie o Silvi S15). Po stronie producenta rodem z Hiroszimy stanęły trzy modele: MX-5, RX-7 i RX-8. MX-5 okazał się za mały. Chociaż fan jaki dawał z jazdy był niesamowity. Była brana tylko pierwsza generacja modelu, z silnikiem 1.6.
Później zobaczyłem w akcji FC3S. Dźwięk silnika rotacyjnego, potencjał drzemiący w tym silniku i po części Initial D sprawiło, że wszystkie inne maszyny poszły w odstawkę. Wtedy też pierwszy raz zmierzyłem się z mitami o awaryjności wankli, sam doświadczałem totalnie zdezelowanych egzemplarzy.
Krótka zajawka na FD3S (i znowu brak możliwości rejestracji RHD w kraju był przeszkodą, a ceny egzemplarzy z EU wręcz zaporowe. Wtedy import z USA nie wchodził w grę). Wiele egzemplarzy obejrzałem, wieloma się przejechałem... I czemu nie FC?
Zobaczyłem RX-8. Oczywiście pierwsze co rzuciło mi się w oczy to tylne drzwi. Genialny pomysł. No i auto miało o wiele więcej zastosowań dzięki dwóm dodatkowym miejscom z tył.
I tak po 6 miesiącach poszukiwań, trafiłem na ten egzemplarz
Zdjęcie z 2012. Zaraz po przyjechaniu pod garaż i zrzuceniu niemieckich blach
Do Polski przyjechał z 97 tysiącami kilometrów. Obywatelstwo dostał na początku września, wtedy też był pierwszy wyjazd na drogi. I kiedy przyszła zima zaczęły się problemy...
Naprawy
2012
W zimie zalałem silnik, wymienione zostały cewki, silnik został osuszony.
Efektem zalania było też odkrycie słabszego rozrusznika, więc i ten został wymieniony na mocniejszy
2013
W styczniu został kupiony nowy akumulator, polecany do tego modelu Bosch S4 Silver,
Wymieniony został olej w silniku. Wtedy jeszcze lana Dexellia,
Wymienione zostały kable zapłonowe. W tym czasie też zostały wymienione cewki,
Wymianie też został poddany olej w skrzyni biegów. Wlany został Motul,
Kupiony komplet opon Hankook Ventus V12 Evo
2014
Auto w 2014 roku przekroczyło magiczną barierę 100 tys. km. Zaczęły się problemy z brakiem mocy, ogólną mułowatością samochodu. Konsultacje, porady i odkładanie pieniędzy na remont trwały około 6 miesięcy. Gdyby trwał trochę dłużej zapewne nie byłoby co naprawiać, a jedyną opcją byłaby wymiana.
I tak w maju 2014 roku, auto trafiło do REV Service. (Wszystkie zdjęcia by @Gronek)
Katalizatora nie było, kompresja na żenująco niskim poziomie. Silnik ogólnie kwalifikował się do remontu, który zamienił się w odbudowę silnika.
Wymienione lub naprawione zostało w nim praktycznie wszystko – Katalizator wyleciał, silnik został wyciągnięty, rozebrany. Niektóre elementy zostały odratowane (rotory) inne poszły na śmieci (housingi, wał, uszczelniacze, koło zamachowe, apexy w rotorach).
Remont został wykonany przy 110 tys. km.
Auto jest po wymianie oleju i obecnie jeździ na Motulu CHRONO 300V 10W40.
Na koniec 2014 roku wymienione zostały klocki hamulcowe
2015
Rok zaczął się od wymiany świec oraz odmowy przyjmowania płynów w postaci benzyny. Prowodyrem braku apetytu silnika okazała się cewka przy pompie paliwa. Obecnie auto jest w pełni sprawne
Na dzień dzisiejszy (11.02.2015) Mazda ma najechane 122 460 km.
Plany
Po tym jak uporałem się z mechaniką, bolączkami i innymi przypadłościami auta po głowie chodzi mi – jak każdemu petrolheadowi – plan modyfikacji.
W wnętrzu wylecą standardowe siedzenia i wylądują dwa fotele BRIDE K608, seryjna kierownica zostanie zastąpiona skórzaną Nardi Torino. Pasy wlecą trzy bądź cztero-punktowe. Na klapę przewidziany jest spoiler MAZDASPEED
Mechanicznie wymienione zostanie zawieszenie na dedykowany gwint Mazdaspeed, założone dystane i póki co wrzucone repliki Volków TE37 w kolorze brązowym (brudnego złota, jak kto woli). Wydech z seryjnego zostanie zamieniony na przelot. Tutaj jest jeszcze kwestia do przemyślenia i obliczenia – czy będzie jakiś zestaw HKS czt GReddy czy no-name.
W długofalowych planach jest wrzucenie turbo. Tutaj kwestia pozostaje póki co otwarta, bo wiąże się to z dużymi pieniędzmi.
ReX, bądź zwana Księżniczką w niektórych kręgach, ma parę niedociągnięć w wyglądzie i są to sprawy czysto kosmetyczne (ruda przy trzecim stopie na klapie, złażąca farba z "rekinków").
Na pytanie czy zamieniłbym teraz RXa, odpowiedź jest krótka – NIE !
Trochę zdjęć z ostatnich dwóch lat użytkowania tej bestii.
Tutaj zdecydowanie nowsze zdjęcia