BOSE przedliftowe nie wiem czy miało taki sam patent z subwooferem itd. Tam chyba były tylko zwykłe głośniki i system był nazwany BOSE. Tu jest całkiem inne rozwiązanie bo radio nie ma końcówki mocy tylko sygnał który idzie do wzmacniacza w bagażniku i tam dopiero jest rozdzielany na poszczególne głośniki i subwoofer.
I tu się zwykłego radia nie podłączy, chyba, że pociągniesz nowe kable do każdego głośnika. W przedlifcie mówisz, że się to dało zrobić, więc chyba to BOSE nie było zbyt szałowe.
Tu oczywiście nie ma cudów, ale brzmi znacznie lepiej niż zwykłe nagłośnienie w X9 bez BOSE.
Jakość dźwięku jest OK, jakimś audiofilem nie jestem więc nie mam specjalnie jakiś wymagań. Ale to jest podłączone cyfrowo, i gra jak trzeba. Praktycznie jak z płyty. Piszczeć strzelać i syczeć nie ma co, bo to nie jest żaden transmiter na fale radiowe ani kaseta z wejściem na jack
