Przyszedł czas, aby zaprezentować swój nowy nabytek sprzed dwóch tygodni. Historia zakupu była długa i kręta, bo początkowo szukałem zupełnie czego innego i w innym budżecie. Założenia były takie, że szukam auta dla żony, bo niestety jedno małe kombi(Fabia) i Mazda MX-5, nie są w stanie obsłużyć porannego i wieczornego ruchu w naszej rodzinie. Dzieciaki do przedszkola muszą zostać dostarczone i odebrane, a niestety druga w garażu Mazda MX-5 ma problemy z zamontowaniem dwóch fotelików dziecięcych. A i szkoda jej używać zimą, skoro do tej pory zimowała w ciepłym garażu.
Początkowo oglądałem Mazdy 6 kombi, potem Focusy i Astry III. Niestety miernota naszego rynku motoryzacyjnego na Mazowszu (w moim budżecie), zredukowała plany i szukałem właściwie już czegokolwiek co spełni wymagania, nie zrujnuje planowanego budżetu(a najlepiej żeby jeszcze coś zostało) i nie będzie na drugim końcu Polski. Takie auto jak Premacy w ogóle mi nie było w głowie.Mazda 5 przewijała mi się gdzieś tam, ale w moim budżecie, ciężko było znaleźć jakiekolwiek ogłoszenie, nie mówiąc o aucie nadającym się do kupna. I tak zrezygnowany przeglądałem każdego dnia ogłoszenia w internecie, także w swojej wsi. Przebrnąłem też przez etap znajomego "sprowadzacza aut", ale ten niestety nic nie poradził, bo co innego sprowadzić auto na handel a co innego "dla siebie". Wakacje były i podobno Niemcy na wakacjach i nie myślą o sprzedaży aut... Aż nagle, tutaj na forum ktoś wrzucił do sprzedania Premacy przed liftem za 9 tyś PLN. Pojechałem zobaczyć,ale niestety auto średnio wyglądało z zewnątrz. Ale sam model zwrócił moją uwagę (spodobał się żonie a także ceny używanych Premacek są dosyć przystępne) na tyle, że znalazłem ogłoszenie w moim mieście, wersji 1.8 po lifcie (niby sprzedawca twierdził, że to produkcja 2003, ale VIN pokazuje listopad 2002), sprowadzona dwa lata temu do kraju. Pojechałem ją zobaczyć. Pierwsze oględziny i auto cieszy oko. Miernik lakieru i interfejs białkowy, wykazują, iż poprzedni właściciel właściwie ogarną rudą na nadkolach i progach. Nie jest to super estetyczna robota, ale z drugiej strony może dzięki temu posłuży dłużej (?). Został jakiś purchelek na przednim nadkolu. Wyposażenie fajne i wystarczające. Przyciemniane szyby(konieczne przy dzieciach), pełna elektryka, automatyczna klima, fajna tapicerka. Wnętrze w stanie fabrycznym mimo 184 tyś km nawiniętych (zero porysowań, wysiedzeń, przepaleń, porwań materiału...). Hamulce zrobione kompletnie, trochę zaniedbana mechanika silnika(robione tylko to co trzeba, nic ponad to). W porównaniu do aut za drugie tyle kasy(choć ta Premacy i tak była jedną z droższych w ogłoszeniach) to stan jest super.Drugie oględziny na ścieżce diagnostycznej i całe zawieszenie w super stanie. Amortyzatory pod 80%, nic nie stuka, nie puka. Od spodu trochę rdzy, ale mechanik mówi, że nic poważnego, nawet we własnym zakresie można zabezpieczyć. Podłużnice wyglądają na całe. Klimatyzacja świeżo po serwisie. Do tego prawie nowe opony zimowe z felgami stalowymi i letnie kapcie na alu też w wyśmienitym stanie. Z minusów to obtarty prawy narożnik zderzaka, odpryski (w większości już po zaprawkach) na masce oraz lekko naderwana/pęknięta skóra mieszka zmiany biegów i w połowie wytarte cyferki na gałce zmiany biegów (to jest chyba jakaś naklejka z cyferkami?). I tak stałem się szczęśliwym posiadaczem (a żona użytkownikiem).
Po kupnie auto pojechało do serwisu. Tak już mam , że nie uznaję półśrodków i robię wszystko co trzeba a nawet więcej. Tak więc ze znanego mi już z użytkowania MX-a sklepu, zamówiłem kartonik:
– Rozrząd:
– – pasek oryginał OE MAZDA,
– – napinacz oryginał OEM MAZDA,
– – rolka prowadząca oryginał OEM MAZDA
– – sprężyna napinacza oryginał OE MAZDA
– uszczelniacze wałków rozrządu oryginał OE MAZDA
– przedni uszczelniacz wału korbowego oryginał OE MAZDA
– uszczelka pokrywy zaworów oryginał OE MAZDA
– pompa wody japońska AISIN/GMB z uszczelkami
– paski wieloklinowe zewnętrzne – japońskie OEM MAZDA
– Filtr oleju NIPPON/MAX
– Olej silnikowy VALVOLINE MAXLIFE 5W30
– Filtr powietrza MAHLE/KNECHT
– Filtr paliwa OE MAZDA
– Filtr kabiny z węglem aktywnym
Dodatkowo wyregulowano tylne hamulce, które mimo że wszystko nowe, to coś z tyłu popiskiwało przy ruszaniu.Przesmarowano także łapę sprzęgła (znaleziona porada na forum) i pedał sprzęgła zaczął płynnie działać, nie wydając przy tym żadnych dźwięków.
Po tym serwisie, wyszło jeszcze,że trzeba wymienić sprzęgło (na trzecim biegu, przy ostrzejszym wdepnięciu, wyraźnie się uślizgiwało). Trochę tu mam żal do mechanika, który robił przegląd przedzakupowy, bo nie wspomniał nic o tym dosyć drogim elemencie. A było tu pole do negocjacji ceny. No nic to, jak zwykle robimy bez kompromisów – zamawiam po lekturze forum i konsultacji z CarSpeed:
– sprzęgło komplet AISIN
– łożysko wałka sprzęgłowego
– olej do skrzyni biegów VALVOLINE MAXLIFE GL4
– uszczelniacz wału (wyszedł w trakcie roboty)
Dzisiaj odebrałem auto po wymianie powyższego i ruszamy do nawijania kilometrów. Autem jeździ się bardzo wygodnie, jak na auto do miasta. Na chwilę obecną, nie widzę co jeszcze w mechanice mógłbym zrobić. Dzieciaki chyba są zadowolone
Plany? Zostały jeszcze drobne usterki do usunięcia i ewentualnie pilnowanie dobrego stanu technicznego auta:
– wymiana żarówek podświetlenia klimatyzacji, zgodnie z poradnikiem na forum (zrobione)
– zapoznanie się ze stanem blach w nadkolach i ewentualnie zabezpieczenie,
– montaż dziennych zamiast halogenów,
– wykonanie zaprawki purchla na nadkolu,
– wymiana kabli WN i świec w zimowy wieczór
– ...?
I takie trzy fotki poglądowe: