3 dni przed Świętami 2014 kupiłem Mazdę 323f 1.8 PB z 1996 roku. Ponieważ to już moja 2-ga Mazda (poprzednią była 323 BG 1994 butelka) tak teraz jest niebiesko fioletowa Madzia.
Wygląda na to że ktoś inwestował sporo w Madzde.
Wyposażenie:
4 el. Szyby
Klima (uwaga – z manualnym klimatronikiem.) Pierwszy raz w życiu widzę takie ustrojstwo – wrzuce zdjęcia jak zrobie tego czegoś
Aluminiowe listwy na progach x 4
Podłoga idealna
Nowy układ wydechowy – kwasiak – głośny i warczący mimo tłumików.
Pozostawione głośniki w 4 drzwiach – nie wiem jakie, ale mało budy nie rozwalą.
Wymaga pracy i dopieszczenia ale aura nie pomaga – wcale.
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak przy przebiegu 323 tys.
1. Pęknięty przewód dolotu powietrza i łapie lewe powietrze. – zaklejone taśmą tymczasowo.
2. Powyżej 80 myszkuje po jezdni – luzy gdzieś jakieś.
3. Dziwne tarcie w prawym kole.
4. Zarzuca obrotami na biegu jałowym – wypada któraś świeca lub przewody do wymiany.
5. Podczas ruszania tak jakby szarpnie raz czy dwa na obrotach do 2000. Powyżej jest ok. Nie wiem co to.
6. Filtr powietrza pamięta chyba czasy produkcji bo jest czarny i guma uszczelniająca sparciała jest i się kruszyła. Jak można tak nie dbać o podstawowe rzeczy.
7. Olej do wymiany.
8 Maska do wymiany – pordzewiała.
Postaram się oczywiście w miarę prac nad Mazdą wstawiać to nowe info.
Kilka zdjęć robionych wieczorkiem – niestety w deszcz.
Na dzień dzisiejszy prezentuje się w miarę ok.
Już zrobiony jest centralny z pilota – bo właściciel zgubił pilota. Niestety wysoki koszt
Oto zdjęcia w środku.
I zagadka...Co to jest to z pokrętłem:):)
Przyznam że wygląda kosmicznie.