Zdjęcia dodam w poniedziałek, bo przez 2 dni nie mam dostępu do auta
Moje 5 podejście do marki Mazda i druga 2. Po rozczarowaniu kiepskim egzemplarzem innej marki stwierdziłem, że nie będę eksperymentował i kupię ponownie Mazdę. Początkowo szukałem 3 BL 1.6, miałem nawet wybrany konkretny egzemplarz, ale połowica kręciła głową na wydatek powyżej 20 tysięcy i daleką podróż.
Zacząłem więc szukać 2 DE. Wiedziałem z jakimi problemami mogę się spotkać w tym aucie, jak to jeździ itp. Poszukiwania nie trwały długo, na marketplace trafił się egzemplarz od właścicielki, która jeździła nim 9 lat i zmieniła na nowszą DJ.
Auto nie było i nie jest bez wad. Rdza na rantach błotników przednich, źle spasowany zderzak przedni, maska z rdzą na rantach od strony szyby i na przedzie nad znaczkiem (przodem musiała być jakaś przygoda, ale podłużnice całe, nie spawane, bez śladów konserwacji), zjedzone totalnie wygłuszenie pod maską, dość duży jak na auto miejskie nalot 192 tysiące, opony stare 9 letnie.
Jednak auto miało tez i zalety. Pomimo wieku i przebiegu zupełne niezniszczone wewnątrz, z małą ilością rdzy na podłodze, używane regularnie i regularnie serwisowane. Po obejrzeniu auta od spodu, wizycie na SKP i przedyskutowaniu, zapadła decyzja: kupujemy. Oczywiście nie obyło się bez problemu, bo zmiana limitu przelewów w banku nie była taka łatwa, ale udało się wszystko ogarnąć.
Co więc jest:
Rocznik 2011 / rejestracja 2012
Przebieg w momencie zakupu – niecałe 192 tys., obecnie 200 tys.
Silnik 1.3 84 KM
Kolor 34K, biała perła
Wyposażenie – nie wiem jaki to poziom, w każdym razie jest grzanie foteli, klima automatyczna, elektryka przód + tył + składanie lusterek, komputer spalania, radio sterowane z kierownicy, AUX, halogeny przeciwmgielne, alusy 15''
Jakie naprawy, inwestycje:
1. Po zakupie zmiana oleju z filtrem + filtr kabinowy, olej Millers 5W30
2. Nowe opony wielosezonowe Kleber Quadraxer 3 185/55/15
3. Nowe wycieraczki przód Oximo + tył została mi nierozpakowana od poprzedniej 2, też Oximo
4. Akcja serwisowa na poduszkę powietrzną – 2025-03-20
Auto miało w miejscu koła zapasowego styropian, ale bez zestawu naprawczego. Nie było lewarka, gaśnicy. Dokupiłem:
1. Dojazdówka + śruba mocująca
2. Lewarek + śruba mocująca
3. Ucho do holowania
Przełożyłem kamerkę z poprzedniego auta no i tyle. Autem jeżdżę 50/ 50 miasto / trasa. W 2 osoby + bagaż się mieścimy, nawet na wyjazd tygodniowy w góry udało się bez problemu zmieścić.
Co do zrobienia:
1. Żarówka w podsufitce – nie potrafię rozgryźć jaki to rodzaj. Wyciągnąłem, poszedłem do sklepu z częściami – nie znaleźli też odpowiedniej.
2. Wywaliłem wygłuszenie spod maski do śmieci, nowego na razie nie zakładam. Nie widzę za bardzo różnicy.
3. Osłony kurzowe i odbojniki amorów przednich. Kupione, teść pomoże z wymianą.
4. Olej w skrzyni – obstawiam, że nigdy nie był wymieniony. Kupiony, czeka na wizytę u teścia.
5. Musze poprawić gałkę zmiany biegów. Skórzane wykończenie się odkleiło.
6. Ciężko działa regulacja lusterek elektrycznych.
7. Szyny foteli nie mają z przodu plastikowych osłon i to od soli spod butów rdzewieje. Do oczyszczenia, pomalowania. Na razie zimno, więc nie chce mi się tego robić.
8 Ogarnięcie rdzy. Listki progowe w miejscu podkładania lewarka, ranty błotników przód. Maska prędzej wymiana na lepszą, bo cała do malowania, a i tak wyjdzie spod spodu rdza.
Z powyższym byłem w mieście pobliskim zapytać o koszty. Robota na grubo z piaskowaniem (w tym belki tylnej + malowanie proszkowo), zabezpieczeniem porządnie. Koszt całości 6,5 tysiąca... No cóż, na pieniądzach nie śpię, żeby tyle wydawać
A tak to cóż. Jeździć, lać paliwo, niebawem zmienić olej, serwis klimy. Umyć porządnie jak się cieplej zrobi i tyle. Cud techniki to nie jest, ale pupę wozi (a nawet grzeje), na głowę nie pada.