A więc obiecana relacja. Ja wygłuszyłem drzwi matami GMS (GMS-07XL wastwa wewnętrzna i zewnętrzna blachy + pianka GMS-02 za głośniki i na plastikowe "boczki". Koszt ~ 300zł ale maty musiałem dokupić bo mi 2m kwadratowe nie starczyły, podejrzewam, że byłem aż nazbyt dokładny jeśli chodzi o idealne pokrycie powierzchni

. Dwa większe otwory przedzieliłem płaskownikami wyciętymi z profilu "aluminiowego" (czyste aluminium to to nie było ale rolę spełniło). Dodatkowo wygłuszyłem przy okazji maskę co też powinno trochę zmniejszyć hałas i muszę powiedzieć, że w samochodzie jest na prawdę o wiele ciszej (tak się przyzwyczaiłem, że to 'ciszej' jest mi znowu głośno i już myślę o wygłuszaniu nadkoli i przegrody silnika, żeby było jeszcze ciszej)
Odnośnie spraw technicznych przy wygłuszaniu – stosowałem się informacjami zdobytymi w internecie i świetnie dałem sobie radę. Jedyny problem jaki miałem, to boczki nie chciały mi od strony maski się docisnąć, musiałem trochę porzeźbić i zmniejszyć ilość materiału dodanego na najbardziej wystających elementach. Po tej operacji boczki zamontowałem, jednak nadal nie chcą mi wskoczyć w te dwa plastikowe zatrzaski (dolny i środkowo-dolny od strony maski) i przy zwiększeniu głośności plastik lekko pracuje i wydaje dźwięk co niestety irytuje strasznie ;/ myślę nad sklejeniem ich na stałe albo jeszcze coś innego się wymyśli na razie tak zostawiłem bo nie miałem więcej czasu.
Na to przyszły głośniczki Helixy Blue62C koszt 269zł z dystansami MDF. Mam radio o mocy 60W na kanał, i muszę powiedzieć, że głośniki dostają komfortową ilość mocy. Fakt, jak wygrzewałem je w domu przed montażem na amplitunerze pokojowym grały pełniej ale różnica w moim odczuciu raczej minimalna.
Cała operacja została połączona z demontażem klamek i lusterek, malowaniem i ponownym montażem, wszystko samemu (oczywiście poza samym lakierowaniem – elementy poszły do znajomego lakiernika do komory na profesjonalny sprzęt

). Robiłem to po raz pierwszy i niestety przeliczyłem się z możliwościami jeśli chodzi o czas. Zeszło na to wszystko 5 dni pracy (po godzinach, srednio po 3-4h dziennie) w dwie osoby.
Efekt i wrażenia końcowe: wcześniej ponad miesiąc jeździłem na głośnikach kartonowych, także po zakończeniu pracy byłem wniebowzięty. Teraz emocje opadły i mogę bardziej subiektywnie ocenić – dźwięk jest na prawdę przyjemny, dla kogoś z wyczulonym słuchem 'szału nie ma' ale trudno, żeby był przy takiej cenie głośnika. Najmocniejszą stroną głośników moim zdaniem jest średnica do której na prawdę ciężko się przyczepić. Tony wysokie moim zdaniem też są bardzo przyjemne lekko wycofane jak lubię, bez większych zastrzeżeń (tweetery zamontowałem pomiędzy klamką a szybą, może wrzucę zdjęcie jakies jutro). Basy są najsłabszą stroną głośniczków. Oczywiście brakuje "mruczenia" czyli tonów najniższych ale tego bez subwoofera nie ma co oczekiwać. Pozostałe basy są stosunkowo ciche i wycofane jednak całkiem przyjemne. Podejrzewam też, że przy większej mocy byłyby pełniejsze ale nawet w domu po podłączeniu do mocnego sprzętu najbardziej mi bassów brakowało. Generalnie teraz po paru sekundach słychać, jaka jest jakość puszczanego nagrania bo głośniki w wielu przypadkach przestały być "wąskim gardłem" układu.
Ogólna opinia o głośnikach: za tą cenę pomimo tego, że są to najbardziej polecane na tym forum głośniki na CA pod samo radio to i tak jestem zdumiony jak dobrze grają. Oczekiwałbym takiej jakości po głośnikach za 500zł i i tak byłbym zadowolony. Grają na prawdę przyjemnie, jest parę zastrzeżeń ale myślę, że stosunkiem ceny do jakości powalają.