zagiell napisał(a):Mnie chodzi o coś w stylu, przy jakim przebiegu zaczynają się jakieś problemy z silnikiem 2.0 143KM jeżeli jest on prawidłowo użytkowany i serwisowany, czy też nie ma na to reguły?
To tylko mechanika, a więc nie ma reguły. Taksówki w Niemczech (których jest, czy też było tam bardzo dużo), robiły przeloty po pół miliona kilometrów. Sam, na własne oczy widziałem maila od ASO od człowieka który przyjechał do mnie kupić emulator, zadowolony, bo kupił M6 z '05 kupione w 2010 z przelotem 202 tys. Okazało się, że auto miało 460 tys. wbite w GBD w 2008 -- czyli bóg jeden wie ile jeszcze przez dwa lata naleciało. I silnik żył i miał się bardzo dobrze, chodził kulturalniej niż mój.

Auto w środku praktycznie w ogóle nie było zniszczone, nawet podobno nie miało żadnego elementu malowanego.
Dla odmiany moje auto ma 4,5 roku użytkowania od wyjazdu z salonu, przeleciane 96 tkm obecnie. Skóra na kierownicy się już błyszczy po lewej stronie, skóra na fotelu kierowcy przetarta (rant z lewej strony). Mieszek też prawie przetarty od góry. Blachy: oprócz przodu (przednie błotniki, maska, zderzak), dachu oraz przednich prawych skrzydeł, reszta malowana. W tym prawe nadkole ze znaczną ilością szpachli, bo nie zgodziłem się na wycinanie elementu (i szyby). Nie, auto nie zostawia czterech śladów, po prostu dwa razy mnie trafili przy prędkości <3km/h, i raz sam trafiłem tyłem w "automatycznie" zamykane wiatrem drzwi garażowe.

Elementy w środku są zużyte, bo też robię około 20tkm rocznie, ale jeżdżę codziennie, po mieście. Tak więc przejeżdżam dziennie ~70 km a wsiadam i wysiadam 8-10 razy, stąd zużycie fotela. Jeżdżąc na autostradach wsiada się raz i jedzie przykładowo 300-600 km i wysiada raz. Ot cała tajemnica.
PS też mam DPF i od nowości nie miałem z nim problemu. Ostatnio przy wymianie oleju auto podpinane do kompa i filtr nie wykazuje żadnego zużycia. Generalnie to nic strasznego, bardziej upierdliwy jest wielowypust kierownicy, który trzeba smarować praktycznie przy każdej wymianie oleju, inaczej stuka jak w maluchu.
