Jest wiele rozwiązań i sprawdzonych patentów na auta napędzane wodorem, wodą czy opary benzyny. Jeżeli ktoś czyta po angielsku to podaję poniżej adresy. Jestem zażenowany poziomem wiedzy dziennikarzy z branży samochodowej, mechaników, a przede wszystkim naukowców, którzy mogli by się posilić na większą otwartość umysłu. Czytając komentarze ludzi w odpowiedzi na umieszczane artykuły o samochodach na wodę czy wodór zauważyłem, jak nie pamiętają już zjawiska elektrolizy z piątej klasy szkoły podstawowej. Przecież elektrolizę można zrobić jedną trzy-woltową bateryjką. To takie proste. Natomiast akumulator 12V wystarczy na tyle wodoru i tlenu, że moc silnika może nawet wzrosnąć o 80%. Dziennikarzom też nie chce się tego tematu poruszać, być może nie chcą się narażać swoim przełożonym, którzy z kolei nie chcą się narażać pazernym rafineriom i całemu przemysłowi samochodowemu, który skutecznie knebluje jednym usta a innych stara się ośmieszać.
Jest obecnie boom w USA na prosty system, który może zainstalować nawet laik. Ten prosty zestaw można już kupić za jedyne 79 dolarów na
www.ebay.com wrzucając hasło HHO. Płatność przez PayPal (usługa już w Polsce) i wysyłka kurierem za dodatkowe 20 dolarów. Zestaw przychodzi z instrukcją instalacji. Jeżeli ktoś chce kupić książki z całą teorią, planami, rysunkami i instrukcjami „zrób to sam” to można zakupić też na ebay np. w formie elektronicznej pdf za jedyne 4 do 6 dolarów – wysyłane jest mailem. Zestaw książkowy kosztuje znacznie więcej, w okolicach 100 dolarów.
Trzeba uważać, bo niektórzy handlarze sprzedają tzw. „profesjonalny” system montażu za nawet 1000 dolarów, a żerują tylko na niewiedzy kupujących. Oczywiście w takim zestawie są dodatkowe akcesoria, które usprawnią działanie urządzenia, ale podstawowy zestaw mieści się w 79 dolarach.
Odnośnie samego pomysłu auta na wodę, są i tacy, którzy poszli jeszcze dalej, i instalują wcale nie skomplikowany system pozwalający całkowicie odciąć paliwo płynne i przejść całkowicie na wodę. Wydaje się to niemożliwe? Niedowiarków zapraszam do obejrzenia filmów wideo, których jest mnóstwo na YouTube
www.youtube.com/watch?v=C73MQhphfsA&NR=1 albo na witryny
http://waterpoweredcar.com/stanmeyer.html ,
http://carhydrogen.leading-world.com/
Ponadto, witryny o HHO:
www.water4gas.com ,
www.halfwaterhalfgas.com ,
http://jlnlabs.online.fr/bingofuel/alfvap/index.htm ,
Jeżeli dalej ktoś jest niedowiarkiem, że to niemożliwe, powiem że są jeszcze ludzie na ziemi, którzy nie wierzą w samoloty. Mógłbym też powiedzieć, że nie wierzę w witaminy bo ich nie widziałem. Boga też nikt nie widział a kilka miliardów ludzi wierzy.
Dzięki Bogu jest internet i wolny przepływ informacji. Na tych ciekawych witrynach znajdziecie silnik spalinowy na opary benzyny gdzie benzyna jest podgrzewana do temperatury wrzenia i zamiast mieszanki benzyna-powietrza – spala opary benzyny z powietrzem. Pierwszy patent zgłosił w Kanadzie w 1930 niejaki Poque. Ponadto jest jeszcze mnóstwo innych, np.:
http://himacresearch.com/
http://www.fuelcat.co.uk/critic3.html
http://www.fireballroberts.com/Fish_Story.htm
http://www.vlbengine.com/
http://www.bourkeengine.net/home.htm
http://rexresearch.com/auto/carbusp.htm
http://waterpoweredcar.com/herman.html
Nie piszcie bzdur, że samochód na wodę przeczy pierwszej zasadzie termodynamiki bo te akademickie formułki śmieszą tysiące użytkowników tego rozwiązania. Ważne jest też dyskrecja. Więc, jak już ktoś zainstaluje ten zestaw po wielu perypetiach i przejściach ze znajomymi, rodziną, żoną, bratem, teściową to niech nie chwali się nikomu. Znam na Śląsku właściciela warsztatu, któremu dwukrotnie spalono samochód na wodór a w końcu spalono też i warsztat. Smutni panowie w czerni nie próżnują. Życzę wytrwałości i powodzenia.