Mazda Premacy (CP) – Opinie o modelu
Yard napisał(a):W ciągu 8 latach przejechałem 150 000 km. W sumie ma 260 000 km i musiałem powymieniać w zawieszeniu to co się zużyło. Jestem bardzo zadowolony z samochodu. Będę jeździł, aż blachy się rozsypią
Nie "korci" Ciebie sprzedaż i zakup czegoś nowszego ?
- Od: 5 wrz 2013, 20:46
- Posty: 27
- Auto: Mazda Premacy Sportive 02' Zielona 2.0 131KM
Z moją jest tak samo.Nic się nie dzieje,może przez to,że poprzedni właściciel o nią dbał i chyba coś na forum "brylował" ale nie jestem pewien.
A M5 ? Bo ja myślę nad zmianą , ale nie do końca jestem przekonany o jakiejkolwiek zmianie auta. A tyle już obejrzałem marek . Myślałem nad osobówką w sensie mam teraz mały "bus"
Jak sobie pomyślę,że po kupnie coś by się działo to mi się odechciewa.
A M5 ? Bo ja myślę nad zmianą , ale nie do końca jestem przekonany o jakiejkolwiek zmianie auta. A tyle już obejrzałem marek . Myślałem nad osobówką w sensie mam teraz mały "bus"

- Od: 5 wrz 2013, 20:46
- Posty: 27
- Auto: Mazda Premacy Sportive 02' Zielona 2.0 131KM
Ja czasem się zastanawiam jak długo jeszcze można pojeździć Premacy. Chodzi mi głównie o dalekie wakacyjne trasy gdyż wtedy potrzebne jest pewne auto a z wiekiem to wiadomo, różnie bywa.
Ostatnio edytowano 22 paź 2015, 13:19 przez Yard, łącznie edytowano 1 raz
Powód: przeniesione do wątku o amortyzatorach
Powód: przeniesione do wątku o amortyzatorach
Nabyłem używaną Premacy jako dodatkowe auto "na zakupy". To kolejny minivan w użyciu w rodzinie, mam więc do czego się odnieść. Z czasem do wszystkiego można się przyzwyczaić, ale pierwsze wrażenia są następujące:
– trzeszcząca na wybojach tapicerka
– dziwaczny koncept na wykładzinę bagażnika
– nisko osadzona dźwignia biegów
– głośno przy wyższych prędkościach
– ogólnie zabudowa wnętrza nie sprawia tak zwartego wrażenia, jak w innych autach
Na plus:
– fajne wyposażenie w standardzie (alusy, halogeny, klimatronik, przyciemnione szyby, komputer)
– zrywny silnik (1.8, 100 KM), tu naprawdę byłem zdziwiony, że tak sprytnie radzi sobie na mieście
– proste rozwiązania na demontaż części, musiałem powymieniać trochę przepalonych żarówek i zajrzeć pod niektóre elementy tapicerki: dość łatwo, przy czym nie zniszczył się żaden kołek
– linia nadwozia, mimo lat jest nadal uniwersalna, można by rzec – ponadczasowa.
Wybór na Premacy padł w efekcie poszukiwań najlepszego rozwiązania spośród minivanów 2000-2005 r. Dobry stosunek możliwości auta do ceny. Zobaczymy, co będzie dalej.
– trzeszcząca na wybojach tapicerka
– dziwaczny koncept na wykładzinę bagażnika
– nisko osadzona dźwignia biegów
– głośno przy wyższych prędkościach
– ogólnie zabudowa wnętrza nie sprawia tak zwartego wrażenia, jak w innych autach
Na plus:
– fajne wyposażenie w standardzie (alusy, halogeny, klimatronik, przyciemnione szyby, komputer)
– zrywny silnik (1.8, 100 KM), tu naprawdę byłem zdziwiony, że tak sprytnie radzi sobie na mieście
– proste rozwiązania na demontaż części, musiałem powymieniać trochę przepalonych żarówek i zajrzeć pod niektóre elementy tapicerki: dość łatwo, przy czym nie zniszczył się żaden kołek
– linia nadwozia, mimo lat jest nadal uniwersalna, można by rzec – ponadczasowa.
Wybór na Premacy padł w efekcie poszukiwań najlepszego rozwiązania spośród minivanów 2000-2005 r. Dobry stosunek możliwości auta do ceny. Zobaczymy, co będzie dalej.
-
fotoplasticus
NIgdy nie myślałem że zawitam w tym dziale...Ale cóż.Pomału rozmyślam nad zmianą subaraka i powrotem do mazdy tyle że w wersji rodzinnej(2+2)
Budżet na dziś ok 9k pln lub może za pół roku ok 13k
Tylko benzyna +lpg(na pokładzie lub do założenia)
Tutaj moje dylematy-Czy przedlifty faktycznie maja dużo chorób wieku dziecięcego?(jeśli tak to jakie?)
Czy jeśli 1.8 to brać przedlifta bo mocniejszy?115vs100hp-czy czuć różnicę?
Czy 2.0 sportive ''robi różnicę''?Przed imprezą miałem BJ 1.5 88hp i była mi już za mulasta,nie chcałbym powtórki.
Który silnik trwalszy i sprawia mniej problemów?
Lepiej kupić igłę przedlift czy dozbierać i szarpać się jednak na polifta?
No i najważniejsze:czy w Premacy odnajdę to prowadzenie,układ kierowniczy i pracę zawieszenia jak w innych mniejszych modelach(323f BG,BJ)? trochę lat nimi jeżdziłem i nawet subaru pod tym względem rozczarowało a bardzo mi na tym zależy.NIe cierpię ''gumowatych'' w prowadzeniu aut typu opel itp .
Budżet na dziś ok 9k pln lub może za pół roku ok 13k
Tylko benzyna +lpg(na pokładzie lub do założenia)
Tutaj moje dylematy-Czy przedlifty faktycznie maja dużo chorób wieku dziecięcego?(jeśli tak to jakie?)
Czy jeśli 1.8 to brać przedlifta bo mocniejszy?115vs100hp-czy czuć różnicę?
Czy 2.0 sportive ''robi różnicę''?Przed imprezą miałem BJ 1.5 88hp i była mi już za mulasta,nie chcałbym powtórki.
Który silnik trwalszy i sprawia mniej problemów?
Lepiej kupić igłę przedlift czy dozbierać i szarpać się jednak na polifta?
No i najważniejsze:czy w Premacy odnajdę to prowadzenie,układ kierowniczy i pracę zawieszenia jak w innych mniejszych modelach(323f BG,BJ)? trochę lat nimi jeżdziłem i nawet subaru pod tym względem rozczarowało a bardzo mi na tym zależy.NIe cierpię ''gumowatych'' w prowadzeniu aut typu opel itp .
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
Tak jak myślałem,jednak ten FD to minimum do tego auta.Hmm a czy tylne lampy z przedlifta podejdą do polifta?Zdecydowanie bardziej mi sie podobają.
Z przedlifta to to ogłoszenie mnie zaciekawiło ale na razie gość nie odpisał a mi się nie spieszy.Nawet subaru jeszcze ogłoszenia nie wystawiłem i raczej poczekam do wiosny.
http://olx.pl/oferta/mazda-premacy-excl ... cNm8T.html
Dopisano 30 lis 2015 23:28:
A i które silniki w premacy mają to dziadowskie ''zubożenie mazda''?
Z przedlifta to to ogłoszenie mnie zaciekawiło ale na razie gość nie odpisał a mi się nie spieszy.Nawet subaru jeszcze ogłoszenia nie wystawiłem i raczej poczekam do wiosny.
http://olx.pl/oferta/mazda-premacy-excl ... cNm8T.html
Dopisano 30 lis 2015 23:28:
A i które silniki w premacy mają to dziadowskie ''zubożenie mazda''?
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
Jedz do rzeszy po 2005 activ 2.0 ( z tego co pamiętam FS 2.0 miał jakiś słaby punkt – jest tu na forum gdzieś ) ale poczekaj do wiosny ceny spadną i niemcy nowe auta kupują na wiosnę na początku roku. Chociaż po prawdzie 1.8 też spisuje się znakomicie – układ kierowniczy mi się bardzo podoba jest precyzyjny, jak szalejesz to trochę przód ucieka ale włożysz rozpórkę na kielichy i jest lepiej, zawiecha jest zacna jeśli sprawna. Ogólnie jeśli trafisz dobry stan to tylko antykorozja do zrobienia i eksploatacja. Ogólnie większy wybór będziesz miał 1.8 i ja jak szukałem to "niestety" wybrałem jakość i pewność i nie żałuje że mam 1.8 bo sprawdzony w różnych warunkach.
http://fahrzeuge.autoscout24.de/?atype= ... =pag&dtr=s

http://fahrzeuge.autoscout24.de/?atype= ... =pag&dtr=s
Domelek napisał(a):z tego co pamiętam FS 2.0 miał jakiś słaby punkt – jest tu na forum gdzieś
muszę poszukać o co kaman,ale pewnie branie oleju...
Dopisano 01 gru 2015 11:07:
Ta grafitowa jest zacna.Mó ulubiony kolor,taki miałem na BG 323f
Btw -który silnik jest bardziej bezproblemowy?1.8 czy 2.0? Chodzi mi o rzeczy typu precaty,2 sondy itp.Czy 1.8 ma to ustrojstwo(precat) i ile ma sond oraz czy ma funkcje zubożenie mazda?Jak z porównaniem trwalosci tych silników?
Kolejne pytanie -czy są dostępne jakies sprężyny obniżające do premki ?;) i jak wygląda z felgami w sensie jakies szersze 16-17tki czy da rade ladnie spasować.
Następnie czy orientuje sie ktos czy podejdzie większy hamulec z mazdy 6.
Na koniec prosiłbym o zdjęcie komory silnika w 1.8 w okolicach kolektora wydechowego i chlodnicy w sensie ile tam miejsca jest;)
Dopisano 01 gru 2015 18:31:
Jakie są różnice miedzy 1.8 115hp a 1.8 100hp? To są BPeki czy FPeki? Z czego wynika toznica w mocy i który lepszy/trwalszy?
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
Hej również podzielimy się opinia z wami na temat naszej Premacy.
Nie posiadamy jej, może długo tylko 1,5 roku, ale zrobiła z nami około 55 tys kilometrów.
Po zakupie jedyne co zrobiliśmy to wymiana oleju i filtrów,(lpg też) świece zapłonowe, plus wymiana gum w zawieszeniu, tulei przód i tył koszt części z robotą około 1,5tys pln. W czasie intensywnej eksploatacji po Polskich drogach uległa awarii z zaskoczenia cewka 250 pln.
Późniejsze naprawy to tarcze plus klocki przód i okładziny bębnów.
Przed świętami w tym roku dosyć spora wymiana wytłuczonego zawieszenia. Nie pamiętam co było robione, ale dużo. Mazda zaczęła mocno ściągać i została odstawiona do mechanika 2,5tys pln robota plus części z tego co pamiętam to akumulator, rozrząd z pompą wody, amortyzatory filtry olej.
Patrząc na kosztorys jaki wam przedstawiłem dochodzę do wniosku, że nie miałem jeszcze nigdy auta które to kosztowało 8,5 tys pln przejeździło tyle kilometrów a tak mało wymagało. Nie wspominając o wyposażeni 4x el.szyby, el.lusterka plus podgrzewanie, klimatyzacja ręczna (działa
), kontrola trakcji
Mazdą przewoziłem różne rzeczy od rowerów, motocykli cross, po lodówki pralki i meble, jeździła z przyczepką jak i bez. Potrafi wiele i nie jednego zaskakuje.
Czy kupił bym ponownie to auto? Tak jak najbardziej. Pomimo nie ciekawej sylwetki ma to coś w sobie. Jak ktoś już wsiądzie do niej znajdzie swoją pozycję za kierownicą to nie będzie chciał innego auta
Zapomniał bym jest jedna rzecz, która mnie denerwuje to kierownica skórzana sypie się w rękach lub inaczej ginie w oczach

Nie posiadamy jej, może długo tylko 1,5 roku, ale zrobiła z nami około 55 tys kilometrów.
Po zakupie jedyne co zrobiliśmy to wymiana oleju i filtrów,(lpg też) świece zapłonowe, plus wymiana gum w zawieszeniu, tulei przód i tył koszt części z robotą około 1,5tys pln. W czasie intensywnej eksploatacji po Polskich drogach uległa awarii z zaskoczenia cewka 250 pln.
Późniejsze naprawy to tarcze plus klocki przód i okładziny bębnów.
Przed świętami w tym roku dosyć spora wymiana wytłuczonego zawieszenia. Nie pamiętam co było robione, ale dużo. Mazda zaczęła mocno ściągać i została odstawiona do mechanika 2,5tys pln robota plus części z tego co pamiętam to akumulator, rozrząd z pompą wody, amortyzatory filtry olej.
Patrząc na kosztorys jaki wam przedstawiłem dochodzę do wniosku, że nie miałem jeszcze nigdy auta które to kosztowało 8,5 tys pln przejeździło tyle kilometrów a tak mało wymagało. Nie wspominając o wyposażeni 4x el.szyby, el.lusterka plus podgrzewanie, klimatyzacja ręczna (działa
Mazdą przewoziłem różne rzeczy od rowerów, motocykli cross, po lodówki pralki i meble, jeździła z przyczepką jak i bez. Potrafi wiele i nie jednego zaskakuje.
Czy kupił bym ponownie to auto? Tak jak najbardziej. Pomimo nie ciekawej sylwetki ma to coś w sobie. Jak ktoś już wsiądzie do niej znajdzie swoją pozycję za kierownicą to nie będzie chciał innego auta
Zapomniał bym jest jedna rzecz, która mnie denerwuje to kierownica skórzana sypie się w rękach lub inaczej ginie w oczach

- Od: 6 sty 2016, 18:23
- Posty: 7
- Auto: Mazda Premacy 1.8 16V + LPG
Ja dodam też coś od siebie:
Jeżdżę Premacy 3 lata, przejechane 70 tys. km
Nie licząc wydatków typowo eksploatacyjnych (oleje i filtry, rozrząd, klocki hamulcowe) wymieniłem: wszystkie łączniki, akumulator i czujnik ABS. W zasadzie eksploatacja nie odbiega znacząco ani na plus ani na minus w porównaniu z moimi wcześniejszymi autami (suzuki swift, daewoo lanos, opel astra) choć tymi autami zrobiłem znacznie więcej km (od 100 tys. do 200 tys.) ale były też i młodsze rocznikowo.
Aktualnie czekają mnie spore, jak uważam wydatki (kolejny rozrząd, amortyzatory, korozja na jednym nadkolu, zabezpieczenie podwozia) i mam dylemat: robić i jeździć kolejne 3-4 lata czy sprzedawać. No i jeszcze nie wiem...
Pozdrawiam
Jeżdżę Premacy 3 lata, przejechane 70 tys. km
Nie licząc wydatków typowo eksploatacyjnych (oleje i filtry, rozrząd, klocki hamulcowe) wymieniłem: wszystkie łączniki, akumulator i czujnik ABS. W zasadzie eksploatacja nie odbiega znacząco ani na plus ani na minus w porównaniu z moimi wcześniejszymi autami (suzuki swift, daewoo lanos, opel astra) choć tymi autami zrobiłem znacznie więcej km (od 100 tys. do 200 tys.) ale były też i młodsze rocznikowo.
Aktualnie czekają mnie spore, jak uważam wydatki (kolejny rozrząd, amortyzatory, korozja na jednym nadkolu, zabezpieczenie podwozia) i mam dylemat: robić i jeździć kolejne 3-4 lata czy sprzedawać. No i jeszcze nie wiem...
Pozdrawiam
Witam,
Widzę że trafiłem w wątek tak jak chciałem.Też mam dylemat dotyczący jeżdzić nadal-czy sprzedać?
Swoją Premacy w ciagu 9 lat zrobiłem 152 tys km.Obecnie na liczniku ma 183 tys km.Przez ten czas oprócz napraw blacharskich (stłuczki 2) niewiele miałem do roboty z tym autem.W zasadzie przez te lata była wiernym przyjacielem.Jedyne co robiłem to wymiana oleju (zawsze Dexelia),filtrów,żarówek ,2x czujnika ABS w tylnym prawym,rozrząd 2x(pełny+paski) – przy zakupie i po przejechaniu kolejnych 90 tys km,wymieniłem 1x tarcze hamulcowe przód i tył,klocki 4x przód i 2 x tył.Jeden raz akumulator.Jak sie okazało niepotrzebnie wymieniłem tłumik końcowy (wiec ori spoczął po konserwacji w garażu)Raz niekompetentny mechanik zamienił mi przewody cisnieniowe i 1x padł termostat.I to wszystko co było do zrobienia przez 9 lat jazdy.
Myślę,że świadczy to o aucie jak najlepiej.
Na początku użytkowania drżałem jak osika ,jak wielu wtedy uczestników tego Forum o bezawaryjną pracę mojego diesla 2,0 DiTD.Wyobrażałem sobie wszystkie możliwe awarie jakie miały mnie trapić.
Dzisiaj wraz z upływem czasu i pojawiającymi się na rynku aut coraz to nowszych diesli myślę sobie ,że ... a gdzież ja dzisiaj i w jakim aucie znajdę tak wspaniały i bezawaryjny silnik???
No bo to i prawda.Może nieco głośny,może nie jest mistrzem w ruszaniu spod świateł, ale jest to naprawdę niezawodny nawet w ekstremalnych warunkach silnik.
Cała mechanika auta sprawuje się przez 9 lat doskonale.Wyobrażcie sobie ,że przez ten czas nie miałem problemów z zawieszeniem,układem kierowniczym,elektrycznym.
Wnętrze – w autach z tego segmentu i pułapu cenowego nie widzę konkurencji dla Premacy.Plastiki są trwałe,wręcz pancerne,poszycie siedzeń mocne i łatwe do czyszczenia.Wygląda po latach doskonale.
Korozja – no tutaj mam gorzkie słowo
Nadkola od 5 lat staram sie utrzymywać przy życiu.Co rok skrobię rdzę,szpachluje maluje i tak w kółko.
We wnęce silnikowej (fartuchy) wyglądają na skorodowane dość znacznie.
No i to by było na tyle.Progi,maska,tył klapa,przednie wneki-nadkola jak to sie mówi "bajki"-nie ma biedy.Wyglądają dobrze.
Walczyłem do tej pory o niewstawianie reperatur tylnych nadkoli ,ale blacha juz na rantach jak sreberko w czekoladzie,to i mojej walki kres.
Panie i Panowie.Ale co kupić w budżecie do 20tys zł
? Oczywiście auto typu minivan,ale coby nie bardziej mini od Premacy.
Coś w czym siada się jak w tym aucie a nie na ziemi.Pesel już nie pozwala na wygłupy
Wspólczesne diesle po 2006 roku to jakaś niekończąca sie groza – dpf,dwumasa i w wielu przypadkach supernietrwałe wtryski.Benzyny lubię ale nie z gazem i tu wybór również nie jest wielki.Jak coś fajnego to pali jak smok,jak pali jak smok i myślę o gazie (brrrrrrrr!!!!
)to po zagazowaniu zabawy z tym tyle i przesiadywania na regulacjach ,że jak słucham czasami "zagazowanych" to dochodzę do wniosku że czasu to ja na loterii nie wygrałem.Mysle ,że jak by producenci mieli imperatyw to by produkowali auta z silnikami z gruntu zasilanymi gazem.No ale sie nie zarzekam...Chociaż mam opory.
Jeżdzić i walczyc z rdzą? Czy sprzedać i badać nowe nieznane?
Może trochę nie w temacie ale padło na 1.Kia Carens III rocznik 2007-2008 benzyna 2,0 silnik w konstr Theta(cały aluminiowy) i broń Boże gaz. 2. Mazda 5 benzyna 1,8 lub 2,0 i z tyłu głowy gaz...ale z racji częstej regulacji zaworów na szklankach gaz również tu mnie przeraża.3 Citroen C4 Picasso (krótki) z silnikiem benzynowym 1,8 – 125 km w manualu i wtedy bez gazu.
Takie mam typy.Co doradzacie? Z każdym rokiem auta wynalazki na rynku będą tylko coraz drozsze w serwisowaniu i coraz bardziej obfitujące w zagadki.
Pomożecie?? Pomożemy

Widzę że trafiłem w wątek tak jak chciałem.Też mam dylemat dotyczący jeżdzić nadal-czy sprzedać?
Swoją Premacy w ciagu 9 lat zrobiłem 152 tys km.Obecnie na liczniku ma 183 tys km.Przez ten czas oprócz napraw blacharskich (stłuczki 2) niewiele miałem do roboty z tym autem.W zasadzie przez te lata była wiernym przyjacielem.Jedyne co robiłem to wymiana oleju (zawsze Dexelia),filtrów,żarówek ,2x czujnika ABS w tylnym prawym,rozrząd 2x(pełny+paski) – przy zakupie i po przejechaniu kolejnych 90 tys km,wymieniłem 1x tarcze hamulcowe przód i tył,klocki 4x przód i 2 x tył.Jeden raz akumulator.Jak sie okazało niepotrzebnie wymieniłem tłumik końcowy (wiec ori spoczął po konserwacji w garażu)Raz niekompetentny mechanik zamienił mi przewody cisnieniowe i 1x padł termostat.I to wszystko co było do zrobienia przez 9 lat jazdy.
Myślę,że świadczy to o aucie jak najlepiej.
Na początku użytkowania drżałem jak osika ,jak wielu wtedy uczestników tego Forum o bezawaryjną pracę mojego diesla 2,0 DiTD.Wyobrażałem sobie wszystkie możliwe awarie jakie miały mnie trapić.
Dzisiaj wraz z upływem czasu i pojawiającymi się na rynku aut coraz to nowszych diesli myślę sobie ,że ... a gdzież ja dzisiaj i w jakim aucie znajdę tak wspaniały i bezawaryjny silnik???

Cała mechanika auta sprawuje się przez 9 lat doskonale.Wyobrażcie sobie ,że przez ten czas nie miałem problemów z zawieszeniem,układem kierowniczym,elektrycznym.
Wnętrze – w autach z tego segmentu i pułapu cenowego nie widzę konkurencji dla Premacy.Plastiki są trwałe,wręcz pancerne,poszycie siedzeń mocne i łatwe do czyszczenia.Wygląda po latach doskonale.
Korozja – no tutaj mam gorzkie słowo
We wnęce silnikowej (fartuchy) wyglądają na skorodowane dość znacznie.
No i to by było na tyle.Progi,maska,tył klapa,przednie wneki-nadkola jak to sie mówi "bajki"-nie ma biedy.Wyglądają dobrze.
Walczyłem do tej pory o niewstawianie reperatur tylnych nadkoli ,ale blacha juz na rantach jak sreberko w czekoladzie,to i mojej walki kres.
Panie i Panowie.Ale co kupić w budżecie do 20tys zł
Wspólczesne diesle po 2006 roku to jakaś niekończąca sie groza – dpf,dwumasa i w wielu przypadkach supernietrwałe wtryski.Benzyny lubię ale nie z gazem i tu wybór również nie jest wielki.Jak coś fajnego to pali jak smok,jak pali jak smok i myślę o gazie (brrrrrrrr!!!!
Jeżdzić i walczyc z rdzą? Czy sprzedać i badać nowe nieznane?

Może trochę nie w temacie ale padło na 1.Kia Carens III rocznik 2007-2008 benzyna 2,0 silnik w konstr Theta(cały aluminiowy) i broń Boże gaz. 2. Mazda 5 benzyna 1,8 lub 2,0 i z tyłu głowy gaz...ale z racji częstej regulacji zaworów na szklankach gaz również tu mnie przeraża.3 Citroen C4 Picasso (krótki) z silnikiem benzynowym 1,8 – 125 km w manualu i wtedy bez gazu.
Takie mam typy.Co doradzacie? Z każdym rokiem auta wynalazki na rynku będą tylko coraz drozsze w serwisowaniu i coraz bardziej obfitujące w zagadki.
Pomożecie?? Pomożemy


Jak się zrobi grubszą robotę blacharską to pasowałoby jeszcze chociaż ze 3 lata pojeździć. Z drugiej strony myślę sobie: co za różnica wyłożyć na blacharkę czy na jakąś tam regenerację turbiny w dieslu.
61marek – gazu się nie bój
Ja mam Premacy z gazem. Przejechałem 70 tys więc stosunkowo niewiele ale bez żadnych problemów. Wcześniej miałem Opla Astrę z gazem i zrobiłem nim ponad 200 tys. też bezproblemowo. Podstawa to solidna instalacja, fachowy montaż i dobra regulacja. No i regularna wymiana filtrów. W zasadzie od zawsze używam gazu. Nawet sobie wymyśliłem taką zasadę, że będę jeździł samochodem na gazie dotąd aż oszczędności z tej jazdy pokryją koszt zakupu auta (Każde przejechane 100 tys. km daje około 13 tys. oszczędności). Jeśli chodzi o inne auta też rozważałem Carens ale też różne kombiaki typu Hyundai i30, Kia ceed, Mitsubishi Lancer też jakieś Peugeoty 307, 308 biorę pod uwagę. Sporo myślałem nad Citroenem Xsara Picasso – można je nabyć w dobrych cenach.
Na razie jestem umówiony na 30-go na oględziny i wycenę i wtedy podejmę decyzję co dalej.
Pozdrawiam
61marek – gazu się nie bój
Na razie jestem umówiony na 30-go na oględziny i wycenę i wtedy podejmę decyzję co dalej.
Pozdrawiam
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości