Panowie, właśnie zakończyłem u siebie regenerację wtrysków w RF5C z użyciem końcówek WZM Warszawa.
Na wstępie napiszę tyle, że jeżeli ktoś myśli o samodzielnej wymianie końcówek bez ustawiania na maszynie to niech sobie to z głowy wybije. U mnie ta regeneracja miała 3 etapy. 1 i 2 etap zakończył się tym że zawsze jeden z wtrysków niedomagał po regeneracji. Dopiero za 3-cim razem auto pojechało do serwisu gdzie tą regenerację wykonują i tam po wymontowaniu ponownie wszystkich wtrysków i wymęczeniu ich na stole przez jeden dzień dopiero auto pozwoliło na kalibrację. Ale nawet mimo to 2 wtryski wykazują korektę, ale poniżej 1 i kalibracja przechodzi w całości. Serwis który to robił jakoś w tych wtryskach ustawia dawki i się okazuje, że to jest bardzo ważne. Jeżeli tylko wymieni się końcówki to za pewnie będzie kicha po montażu. Z tego co zrozumiałem to dawki były ustawiane dla różnych ciśnień paliwa.Poza tym gość mi mówił, że te końcówki WZM na początku były strasznie kiepskie, różniły się nawet długością końcówek między sobą. Teraz podobno jest dobrze i powinny działać. Oczywiście po montażu obowiązkowo trzeba zrobić kalibrację bo bez tego to jakby się w traktorze siedziało.
Dodatkowo u mnie były wymieniane te dolne części wtrysku (tuleje ?), te co siedzą w gnieździe. U mnie były już wyrobione i wtryski się kiwały.
Zobaczymy z czasem jak to będzie wyglądać. Odezwę się za kilka tys. kilometrów
![zeby :D](./images/smilies/zeby.GIF)
.
Btw, jak myślicie, czy po regeneracji numerki wtrysków i kabli mają jeszcze znaczenie
![pytajnik ??](./images/smilies/pytajnik.GIF)