Przy okazji reszta ruchomych fotek.

Mimo wstępnego planu, pomysł z mocowaniem statywu do auta odrzuciłem – za duże ryzyko uszkodzenia aparatu i/lub auta.
Więc poszło klasycznie...
No i konkursowa.
Wszystkie robione ze statywu, przy zawrotnych prędkościach 5-10 kmh.
Po kilkunastu lub kilkudziesięciu próbach, z zawrotami głowy trzeba było spróbować czegoś innego.
Próby z toczeniem się równoległym... Prędkości podobne, ale czasem naświetlania uzyskane wrażenie od dużej prędkości do zatrzymania. Przy okazji testowaliśmy jak trzyma się statyw z ciężkim aparatem w aucie kolegi...
Dało radę, więc wyjechaliśmy na autostradę... Statyw z aparatem chciał kilka razy zmienić pozycję...

Ale bez strat w szkłach.
Musiałem szukać swoim autem ustalonego na sucho kadru i będąc w kontakcie telefonicznym, kolega strzelał foty z pilota. Nie było szans na podgląd w trakcie, korekty czasów etc. Zatem wszystko na ślepo... Niestety zamknięte okno zrobiło też swoje (refleksy), ale przy 140 ciężko jechać z opuszczoną szybą...

Efekt chyba nie taki najgorszy.
Jak się regulamin nie zmieni (odnośnie niepublikowania zdjęć) to będzie jakaś fotka na przyszły rok, chyba, że powtórzymy powyższą akcję wieczorową porą...

Bo takie foty mogłyby być super...
Co do samego auta. Od miesiąca dalej testuje akumulator, pobory prądu w spoczynku, prądy ładowania. Na ten moment wnioski są takie, że ten akumulator nie trawi chłodu. Już nie mówię zimy – ale chłodu. Ulega znacznym rozładowaniom w trakcie postoju jak jest zimno... Teraz jak jest ciepło, a nawet upalnie wszystko działa w normie (właściwe naładowanie i systemy iStop oraz iEloop funkcjonują jak trzeba), mimo, że jeżdżę tak samo jak zimą.
A wkrótce podjadę do ASO po aktualizację systemu MZD (nawigacyjno-multimedialnego). Ponoć rozwiązuje ona kilka drobnych błędów, które czasem się i u mnie pojawiają. Można to zrobić samemu, ale skoro jest gwarancja to nie ma co ryzykować uceglenia...