Mazda6 GG RF '02 150 PS Grace Green Mica :) 18" The End :(
Wiesz to twoje nazewnictwo – popłakałem się ze śmiechu
Zrobiłeś to w świetnej formie dlatego czyta się super
Zrobiłeś to w świetnej formie dlatego czyta się super
Nightfallówna
głównym celem były hiperłącza, więc teraz jeśli ktoś chce poczytać o czymś konkretnym, nie musi przebijać się przez kilkadziesiąt stron w poszukiwaniach a jak już to i tak miałem robić, wpadłem na pomysł żeby to troszkę humorystycznie ująć
Brawo za pomysłowość, fajnie to wygląda przydałoby się jeszcze kilka fotek wnętrza
- Od: 27 lip 2014, 20:41
- Posty: 975 (17/34)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda3 BK Y6 2006 140KM/330Nm Winning Blue
dziękuję co do wnętrza to też tak myślałem, ale w sumie to zwykła przediftowa GG, więc dałem tylko deskę rozdzielczą może kiedyś wzbogacę galerię o jakieś twórcze zdjęcia wnętrza
z nowości:
Stwierdziłem że pier&%*# i nie czekam do wiosny chodzi o wymianę podkładek pod wtryskami niby wszędzie piszą że granica to 200 tys., a u mnie jest coś koło 165 tys., ale i tak trzeba będzie kiedyś to zrobić i tak, a zbyt długie zwlekanie może za dużo kosztować tak więc po wstępnej dzisiejszej rozmowie w warsztacie i rozeznaniu cenowym stwierdziłem, że robię to olej już zamówiłem (tradycyjnie Elf Evolution 900 sxr 5w30) i jutro jadę do warsztatu zaklepać jakiś termin najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu operacja będzie polegała na: wymianie podkładek pod wtryskami, ściągnięciu michy i sprawdzeniu smoka, wymianie filtra oleju i oleju dlaczego się zdecydowałem? Nie podoba mi się to dymienie z wydechu, które może być spowodowane podkładkami, dymienie spod korka oleju, silnik od jakiegoś czasu klepie bardziej niż zwykle (albo mi się wydaje ) i Madzia stwierdziła że jest spragniona i zaczęła popijać olej to mi się nie wydaje nie pytajcie ile, bo nie jestem w stanie powiedzieć, ale 8 tys. km. temu podczas wymiany oleju miałem nalane pod max na bagnecie. Jakieś 2-3 miesiące temu zauważyłem, że poziom jest tak na 1/4 między kreskami max i min. Po czym dolałem do 2/3. Teraz poziom oleju jest w połowie. Nigdy przedtem nie zdarzało się żeby piła olej ile mechanicy mi wlewali podczas wymiany, tyle zlewali po mniej więcej 12 tys. km. tak więc coś się zmieniło dodatkowo mam zastrzeżenia jeszcze do przyspieszania moc jest, ale ostatnio na trasie podczas ruszania z miejsca i przy wciśnięciu gazu w podłogę czuć było delikatne przerywanie wręcz niewyczuwalne, ale jednak i jeszcze jedna kwestia, która możliwe że nie ma wpływu, ale jednak jest czasami zdarza się, że przy hamowaniu do 0 (np. przed czerwonym) z wyższych prędkości na etapie 20 km/h czuć szarpanie (nieważne czy na biegu czy na luzie i czy ze sprzęgłem czy bez), które występuje jeszcze chwilę po całkowitym zatrzymaniu. Po 3-4 sekundach szarpanie ustaje całkowicie jakby poduszka silnika, która była wymieniana chyba że to właśnie coś z wtryskami i lekko trzęsie póki co tym się nie martwię, bo nie jest jeszcze jakoś bardzo groźne poza tym zobaczę jak będzie po wymianie podkładek póki co na tyle
z nowości:
Stwierdziłem że pier&%*# i nie czekam do wiosny chodzi o wymianę podkładek pod wtryskami niby wszędzie piszą że granica to 200 tys., a u mnie jest coś koło 165 tys., ale i tak trzeba będzie kiedyś to zrobić i tak, a zbyt długie zwlekanie może za dużo kosztować tak więc po wstępnej dzisiejszej rozmowie w warsztacie i rozeznaniu cenowym stwierdziłem, że robię to olej już zamówiłem (tradycyjnie Elf Evolution 900 sxr 5w30) i jutro jadę do warsztatu zaklepać jakiś termin najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu operacja będzie polegała na: wymianie podkładek pod wtryskami, ściągnięciu michy i sprawdzeniu smoka, wymianie filtra oleju i oleju dlaczego się zdecydowałem? Nie podoba mi się to dymienie z wydechu, które może być spowodowane podkładkami, dymienie spod korka oleju, silnik od jakiegoś czasu klepie bardziej niż zwykle (albo mi się wydaje ) i Madzia stwierdziła że jest spragniona i zaczęła popijać olej to mi się nie wydaje nie pytajcie ile, bo nie jestem w stanie powiedzieć, ale 8 tys. km. temu podczas wymiany oleju miałem nalane pod max na bagnecie. Jakieś 2-3 miesiące temu zauważyłem, że poziom jest tak na 1/4 między kreskami max i min. Po czym dolałem do 2/3. Teraz poziom oleju jest w połowie. Nigdy przedtem nie zdarzało się żeby piła olej ile mechanicy mi wlewali podczas wymiany, tyle zlewali po mniej więcej 12 tys. km. tak więc coś się zmieniło dodatkowo mam zastrzeżenia jeszcze do przyspieszania moc jest, ale ostatnio na trasie podczas ruszania z miejsca i przy wciśnięciu gazu w podłogę czuć było delikatne przerywanie wręcz niewyczuwalne, ale jednak i jeszcze jedna kwestia, która możliwe że nie ma wpływu, ale jednak jest czasami zdarza się, że przy hamowaniu do 0 (np. przed czerwonym) z wyższych prędkości na etapie 20 km/h czuć szarpanie (nieważne czy na biegu czy na luzie i czy ze sprzęgłem czy bez), które występuje jeszcze chwilę po całkowitym zatrzymaniu. Po 3-4 sekundach szarpanie ustaje całkowicie jakby poduszka silnika, która była wymieniana chyba że to właśnie coś z wtryskami i lekko trzęsie póki co tym się nie martwię, bo nie jest jeszcze jakoś bardzo groźne poza tym zobaczę jak będzie po wymianie podkładek póki co na tyle
no i mamy zaklepaną wizytę na poniedziałek walczymy z podkładkami od samego rańca o ile nic się nie zmieni a przy okazji skoro i tak piszę, wrzucę zdjęcie z mojej radosnej twórczości troszkę pomysłu, zabawy i wychodzi coś takiego
czary
czary
A to wymyślił
-
Daniel
- Od: 21 paź 2009, 20:04
- Posty: 6380 (52/239)
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 GG 2.0 163km/191Nm 2007 rok
Mazda 626 GE FP 1,8 90 km 1996 rok
Opel Omega 2,6 V6 180 km 2002 rok
makmarc napisał(a):Czubek
i to mówi ten, który na zlocie lata i kluczyki do każdej M6 zabiera
wywołał mnie to muszę coś napisać koła się kręcą... i to na tyle
olej do mnie dotarł, tak więc już wszystko gotowe do poniedziałkowej walki wtorek też warsztatowy dlaczego? Bo dawno, dawno temu do M zostały założone hamulce tej jakże cudownej firmy nigdy więcej ale mówiłem że nie odpuszczę klocki będą zmieniane nie wiem czy mi założą tej samej firmy czy dla świętego spokoju coś lepszego jak założą to samo i znowu będzie piszczało, pojawię się znowu
Napisz wyraźnie Bosch to samo zło, aby więcej nikt się nie nadział
Nabryzgane olejem z mojego S5
Nabryzgane olejem z mojego S5
https://www.facebook.com/BippuPoland
https://www.facebook.com/LS4HVIP/
Wsparcie przy wyszukaniu oraz pomoc przy sprowadzeniu części z Japonii
https://www.facebook.com/LS4HVIP/
Wsparcie przy wyszukaniu oraz pomoc przy sprowadzeniu części z Japonii
-
Tomek grupa rozwoju forum
- Od: 11 kwi 2008, 15:18
- Posty: 1813 (55/50)
- Skąd: Olsztyn/Szczytno/obecnie Łódź
- Auto: Lexus LS400 4.0 V8 1998
Mazda6 GG LF`06 2.0 156,5KM@6676RPM 196,3Nm@4218RPM Noblessgrau
była Mazda Xedos 9 TA KL 2001 AT
była Mazda 323f 2.0 V6 BA
była Mazda 323f 1.6 BG
Koci@k napisał(a):takie jakie będziesz sobie życzył, tak?
tam raczej będzie kwestia reklamacji tak więc póki co nie wiem
Yoki napisał(a):Bosch to samo zło
nie jest tak, jeśli komuś nie przeszkadza wieczne piszczenie bo hamują dobrze a do piszczenia dochodzi jeszcze wycie/huczenie jak się dobrze rozgrzeją
Czyli Bosch to ch..., mówiłem Ci
-
& Marta
- Od: 25 kwi 2014, 11:37
- Posty: 3599 (51/69)
- Skąd: Niepołomice
- Auto: Mazda6 GH '08
MazdaSpeed 3 BK '08
rafalmazda6 napisał(a):i to mówi ten, który na zlocie lata i kluczyki do każdej M6 zabiera
wywołał mnie to muszę coś napisać koła się kręcą... i to na tyle
No dlatego to napisałem, bo cieszę się, że są następcy i jak wkrótce mnie już zabraknie, to będzie tu dalej wesoło
-
makmarc
Przepraszam za offtpopa, ale czemu zabraknie? Zmiana marki?
-
& Marta
- Od: 25 kwi 2014, 11:37
- Posty: 3599 (51/69)
- Skąd: Niepołomice
- Auto: Mazda6 GH '08
MazdaSpeed 3 BK '08
makmarc napisał(a):jak wkrótce mnie już zabraknie
nie skomentuję tego nawet ale tylko spróbuj od nas uciec to Cię z chłopakami znajdziemy
dziś na spocie mieliśmy całkiem miłe odwiedziny części załogi z rx klubu ach te Reksie
ale Zielona nie jest gorsza
co tam 1.3 2.0 to dopiero prawdziwy szatan wankle niech sobie stoją, bo diesla trzeba podziwiać
przebieg ~164924km
no i jesteśmy z Madzią po operacji na otwartym sercu operacja się udała, pacjentka była dzielna w skrócie opiszę 4-godzinny pobyt w warsztacie
Zaczęło się od rozkręcania wszystkiego po dostaniu się do wtrysków, zaczęło się ich kolejne wyjmowanie po wyjęciu jednego wtrysku trzeba było zrobić jego zdjęcie
ale to dopiero 1/4, więc cierpliwie patrzyłem mechanikowi na ręce na półmetku wyglądało to tak
a poniżej wszystkie zdemontowane podkładki w komplecie 1 i 2 (od prawej) były czyszczone, tak więc wyglądają całkiem ładnie 3. była najgorsza, co było widać także po "zarzyganym" wtrysku, którego zdjęcia niestety nie mam 4. jest po prostu ubrudzona jak widać tragedii nie ma, no ale jednak trzecia puszczała, więc to był odpowiedni czas
a tu fotka po wyjęciu wtryskiwaczy
i nowe podkładki
oczywiście nie obeszło się bez komplikacji po zamontowaniu podkładek, włożeniu wtrysków i skręceniu wszystkiego (bez górnej plastikowej osłony) odpaliłem ropciucha żeby sprawdzić czy wszystko ok i żeby ewentualne zanieczyszczenia spadły z góry do miski no i się zaczęło spod 3. i 4. wtrysku zaczął się wydobywać biały dym decyzja mechanika – rozbieramy i poprawiamy po wyjęciu 3. okazało się, że podkładka się skrzywiła na szczęście w porę dojechały kolejne podkładki, tak więc po oczyszczeniu wtrysku i otworu na niego, mechanik założył podkładkę i włożył wtrysk w 4. wtrysku podkładka się nie skrzywiła, tak więc wystarczyło dokładne czyszczenie wszystkiego ponowny montaż, odpalenie i... nie dymi się tak więc Zielona poszybowała na podnośniku w górę zlewamy olej mechanicy włożyli do naczynia jakąś drobną ściereczkę, żeby sprawdzić czy trzeba ściągać miskę zanieczyszczeń nie było to samo z filtrem oleju, z którego olej także został zlany na tą ściereczkę i również brak zanieczyszczeń decyzja – nie ściągamy miski olejowej, gdyż nie ma potrzeby mechanik powiedział żeby ściągnąć za jakieś 30 tys. km. po wymianie filtra oleju i zalania świeżutkiego oleju do silnika poprosiłem jeszcze o podpięcie pod komputer, żeby skalibrować wtryskiwacze mechanik podpiął się pod złącze i zrobił dodał, że już dawno nie miał takiego samochodu w warsztacie no i zbladłem poprosiłem o wyjaśnienie okazało się, że już dawno nie miał takiego samochodu, który by nie miał żadnego błędu po spojrzeniu na parametry wtryskiwaczy stwierdził, że nie będzie ich kalibrował, bo wszystkie mają takie same podobno moja Madzia jest ewenementem zarówno jeśli chodzi o zewnętrze jak i o wnętrze przy otwartym sercu mechanik jeszcze spojrzał na luz zaworów i stwierdził, że można by było je lekko wyregulować (chociaż myśli, że luz jest w normie), ale po tym jak odpaliłem silnik, stwierdził że nie klepie i żeby ich nie ruszać jedyne co wyszło to lekka nieszczelność, która jest na egr (bo faktycznie w jego pobliżu widać lekkie zabrudzenie sadzą) i zaproponował zaślepienie myślę że zrobię to przy okazji wiosennego przeglądu
Po wizycie w warsztacie nie mogło zabraknąć kontrolnej przejażdżki silnik pracuje ciszej i lżej, co jest skutkiem świeżego oleju wydaje mi się, że z wydechu kopci się mniej co do przyrostu mocy, może faktycznie jest minimalnie mocniejsza, ale to hamownia na wiosennym zlocie zweryfikuje i najważniejsze – na pracującym, rozgrzanym silniku po odkręceniu korka od wlewu oleju dymu nie stwierdzono
dziś to na tyle, jutro walczymy z piszczącymi hamulcami
no i jesteśmy z Madzią po operacji na otwartym sercu operacja się udała, pacjentka była dzielna w skrócie opiszę 4-godzinny pobyt w warsztacie
Zaczęło się od rozkręcania wszystkiego po dostaniu się do wtrysków, zaczęło się ich kolejne wyjmowanie po wyjęciu jednego wtrysku trzeba było zrobić jego zdjęcie
ale to dopiero 1/4, więc cierpliwie patrzyłem mechanikowi na ręce na półmetku wyglądało to tak
a poniżej wszystkie zdemontowane podkładki w komplecie 1 i 2 (od prawej) były czyszczone, tak więc wyglądają całkiem ładnie 3. była najgorsza, co było widać także po "zarzyganym" wtrysku, którego zdjęcia niestety nie mam 4. jest po prostu ubrudzona jak widać tragedii nie ma, no ale jednak trzecia puszczała, więc to był odpowiedni czas
a tu fotka po wyjęciu wtryskiwaczy
i nowe podkładki
oczywiście nie obeszło się bez komplikacji po zamontowaniu podkładek, włożeniu wtrysków i skręceniu wszystkiego (bez górnej plastikowej osłony) odpaliłem ropciucha żeby sprawdzić czy wszystko ok i żeby ewentualne zanieczyszczenia spadły z góry do miski no i się zaczęło spod 3. i 4. wtrysku zaczął się wydobywać biały dym decyzja mechanika – rozbieramy i poprawiamy po wyjęciu 3. okazało się, że podkładka się skrzywiła na szczęście w porę dojechały kolejne podkładki, tak więc po oczyszczeniu wtrysku i otworu na niego, mechanik założył podkładkę i włożył wtrysk w 4. wtrysku podkładka się nie skrzywiła, tak więc wystarczyło dokładne czyszczenie wszystkiego ponowny montaż, odpalenie i... nie dymi się tak więc Zielona poszybowała na podnośniku w górę zlewamy olej mechanicy włożyli do naczynia jakąś drobną ściereczkę, żeby sprawdzić czy trzeba ściągać miskę zanieczyszczeń nie było to samo z filtrem oleju, z którego olej także został zlany na tą ściereczkę i również brak zanieczyszczeń decyzja – nie ściągamy miski olejowej, gdyż nie ma potrzeby mechanik powiedział żeby ściągnąć za jakieś 30 tys. km. po wymianie filtra oleju i zalania świeżutkiego oleju do silnika poprosiłem jeszcze o podpięcie pod komputer, żeby skalibrować wtryskiwacze mechanik podpiął się pod złącze i zrobił dodał, że już dawno nie miał takiego samochodu w warsztacie no i zbladłem poprosiłem o wyjaśnienie okazało się, że już dawno nie miał takiego samochodu, który by nie miał żadnego błędu po spojrzeniu na parametry wtryskiwaczy stwierdził, że nie będzie ich kalibrował, bo wszystkie mają takie same podobno moja Madzia jest ewenementem zarówno jeśli chodzi o zewnętrze jak i o wnętrze przy otwartym sercu mechanik jeszcze spojrzał na luz zaworów i stwierdził, że można by było je lekko wyregulować (chociaż myśli, że luz jest w normie), ale po tym jak odpaliłem silnik, stwierdził że nie klepie i żeby ich nie ruszać jedyne co wyszło to lekka nieszczelność, która jest na egr (bo faktycznie w jego pobliżu widać lekkie zabrudzenie sadzą) i zaproponował zaślepienie myślę że zrobię to przy okazji wiosennego przeglądu
Po wizycie w warsztacie nie mogło zabraknąć kontrolnej przejażdżki silnik pracuje ciszej i lżej, co jest skutkiem świeżego oleju wydaje mi się, że z wydechu kopci się mniej co do przyrostu mocy, może faktycznie jest minimalnie mocniejsza, ale to hamownia na wiosennym zlocie zweryfikuje i najważniejsze – na pracującym, rozgrzanym silniku po odkręceniu korka od wlewu oleju dymu nie stwierdzono
dziś to na tyle, jutro walczymy z piszczącymi hamulcami
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości