Niestety gdy mrozy odpuściły woda znowu się pojawiła. Źródło musi się gdzieś znajdować w okolicy nadkola, ponieważ po zdjęciu plastikowego boczka w bagażniku po jeździe w deszczu na dolnej płaszczyźnie odsłoniętej przestrzeni widać plamy wody. Wykluczyłbym raczej popularną przyczynę jaką bywa nieszczelność reflektorów, ponieważ blacha nadwozia od wewnątrz nie jest mokra na tej wysokości, zachlapania występują niżej – dopiero od szczelin w głębi w okolicach odpowietrznika. Woda jest raczej brudna, zawiera piasek, więc wskazywałoby to że pochodzi z nadkola – nieszczelności na uszczelce klapy można więc też chyba wykluczyć.
Nie rozbierałem jeszcze nadkola, ale widzę że w M2 osłona nadkola jest dość dziwnie rozwiązana – nie wiem czy jest to typowe w Mazdach 2 DY – do spodu zderzaka osłona dochodzi tylko na pewnej szerokości, a mniej więcej od połowy szerokości opony filcowa osłona nadkola kończy się dużo wyżej (woda rzucana przez opony może więc tędy trafiać w jakieś szczeliny nadkola / zderzaka i spływać za odpowietrznikami do wnętrza). Może przedłużenie w jakiś sposób osłony nadkola do dolnej linii zderzaka na całej szerokości wyeliminuje problem?
Czy ktoś z forumowiczów miał może podobny problem z wodą w Maździe 2 DY? Jakiekolwiek wskazówki mile widziane.