Moja Mazda 3 BL – usterki
czyli ta usterka/wada? nie jest jeszcze zlokalizowana w 100%?
Boje się, że jak pojadę do serwisu to zaczną rozbierać, kombinować i będzie gorzej niż było przez te ingerencje...
Boje się, że jak pojadę do serwisu to zaczną rozbierać, kombinować i będzie gorzej niż było przez te ingerencje...
Ostatnio edytowano 23 lip 2012, 18:18 przez Ksylo, łącznie edytowano 2 razy
- Od: 5 kwi 2008, 16:05
- Posty: 285 (30/1)
- Skąd: Warszawa/Lublin
- Auto: Pożegnał Mazda 626 99r.
Powitał Mazda 3 KIREI+ 11r.
Dokonywałeś już może takiej naprawy?
Orientujesz się jakie mogą być to koszty? Szkopuł taki, że auto na gwarancji, ale zakupione w Matsuoka
Co kryje się pod skrótem TSB? jakiś raport usterek?
pozdrawiam
Orientujesz się jakie mogą być to koszty? Szkopuł taki, że auto na gwarancji, ale zakupione w Matsuoka
Co kryje się pod skrótem TSB? jakiś raport usterek?
pozdrawiam
- Od: 5 kwi 2008, 16:05
- Posty: 285 (30/1)
- Skąd: Warszawa/Lublin
- Auto: Pożegnał Mazda 626 99r.
Powitał Mazda 3 KIREI+ 11r.
Ksylo napisał(a):
Co kryje się pod skrótem TSB? jakiś raport usterek?
pozdrawiam
Witaj
TSB to Technical Service Bulletin
i dla Mazdy 3 BK i BL masz tutaj:
http://www.protegefaq.net/tsb/
Pozdrawiam
- Od: 10 paź 2009, 20:00
- Posty: 45
- Skąd: 100-lica
- Auto: Mazda 3 BL Sport 2.0 DISI '09
Ksylo napisał(a):Dokonywałeś już może takiej naprawy?
Orientujesz się jakie mogą być to koszty? Szkopuł taki, że auto na gwarancji, ale zakupione w Matsuoka![]()
Co kryje się pod skrótem TSB? jakiś raport usterek?
pozdrawiam
Nie dokonywałem, bo u mnie ta „usterka” póki co jakoś się nie daje we znaki.
Jeśli masz gwarancję to nie zapłacisz ani grosza. Nie ma żadnego znaczenia, gdzie auto kupiłeś – możesz je serwisować w dowolnym ASO – wybór należy do Ciebie.
TSB (Technical Service Bulletins) to biuletyny serwisowe wydawane przez producenta dla ASO (a nie użytkowników) zawierające wskazówki jak postępować w przypadku ujawnionych „wad fabrycznych”, tzn. w jaki sposób je wyeliminować (naprawiać), jeśli się do tego kwalifikują lub też jak wytłumaczyć klientowi, że coś co na „babol” wygląda w istocie nim nie jest, np. ledwo widoczny zygzakowaty ślad na desce rozdzielczej w miejscu poduszki powietrznej dla pasażera. Stronka do której link zamieścił danstan zawiera zaledwie ułamek istniejących TSB.

Dzięki za odpowiedz Danstan oraz ZOOMik
Tego właśnie nie byłem pewien.......
pozdrawiam
[/quote]ZOOMik napisał(a):Jeśli masz gwarancję to nie zapłacisz ani grosza. Nie ma żadnego znaczenia, gdzie auto kupiłeś – możesz je serwisować w dowolnym ASO – wybór należy do Ciebie.
Tego właśnie nie byłem pewien.......
pozdrawiam
- Od: 5 kwi 2008, 16:05
- Posty: 285 (30/1)
- Skąd: Warszawa/Lublin
- Auto: Pożegnał Mazda 626 99r.
Powitał Mazda 3 KIREI+ 11r.
U nas wystąpiła kolejna usterka – wylał się prawy tylny amortyzator....
55 tys. Już wymieniony, na szczęście jeszcze jest gwarancja 
Wydaję mi się, że raczej jest to bolączka dosłownie pierwszego wypustu. Nasz egzemplarz jest z 2009 i pewnie dotknęły go bolączki wieku dziecięcego. Chociaż wydaje mi się, że wszystko już zmierza ku końcowi
Jak to wielu serwisantów mi powiedziało – auto psuje się przez pierwsze 3 lata, kolejne 3 jest spokój 
radzi89 napisał(a):Jak to wielu serwisantów mi powiedziało – auto psuje się przez pierwsze 3 lata, kolejne 3 jest spokój
Oj to dobrze
Interesująca teoria... A jak przez 3 lata się nie psuje (w okresie gwarancji) – to potem head shot... 
-
Blue inside & red outside!
- Od: 12 lis 2011, 14:36
- Posty: 3820 (129/80)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest: Mazda 6 2.5 Sky-G SkyPassion 2016
Była: Mazda 3 1.6 MZR Kirei 2011
Wnioski z ich własnych obserwacji
Jak dla mnie może coś w tym być
Może po prostu chcieli Cię pocieszyć
A tak bardziej serio, to ogólnikowa teza, że „auto psuje się przez X lat” a później kolejne X mamy spokój moim zdaniem nie jest i nie może być regułą (m.in. również z własnych obserwacji)...już prędzej na odwrót
Owszem, auta z pierwszych lat produkcji mogą trapić, tzw. „choroby wieku dziecięcego”, ale są to ściśle określone wady/usterki, które pojawiają się w każdym lub prawie każdym egzemplarzu z danego okresu produkcji. I teraz należało by zadać pytanie – czy „wpadki”, które zaliczył Twój mps, spotkały również inne z tego rocznika, bez wyjątku(?)
A tak bardziej serio, to ogólnikowa teza, że „auto psuje się przez X lat” a później kolejne X mamy spokój moim zdaniem nie jest i nie może być regułą (m.in. również z własnych obserwacji)...już prędzej na odwrót

Nie wiem czy bez wyjątku, ale co najmniej 3, które znam dotknęły. Mamy w domu jeszcze kilka aut "od nowości" i przyznam, że teoria ta sprawdziła się w 3 na 4 przypadków
Przez pierwsze dwa lata w nich psuły się różne pierdoły, a tak to jest spokój po latach ( oprócz elementów eksploatacyjnych ),
Jednak nie odbiegajmy już od tematu
Ile ludzi tyle opinii 
Jednak nie odbiegajmy już od tematu
Wracam swojego do postu:
Byłem w serwisie, opisałem objawy, serwisant je potwierdził i stwierdził, że leję złe paliwo :/ Ponieważ leję takie paliwo jak zapewne większość z Was nie dałem za wygraną (swoją drogą taką próbę zbycia klienta uważam za skandaliczną) i zajęto się autem poważniej. Po wymianie świec (po 45k km!) dostałem auto z podkręconymi obrotami biegu jałowego (do ok. 800-850; serwis mówił, że to adaptacja i minie) co powodowało, że auto bujało jakby mniej ale nadal nie odpalało na rozgrzanym silniku. Zwróciłem na to uwagę i auto znów zostało w serwisie. Obroty przywrócono, i znów bujało jak wcześniej. Dostałem informację, że to wina sondy lambda – po jej wymianie nic się nie polepszyło. W zeszłym tygodniu znów zostawiłem Madzię w serwisie, już naprawdę zrezygnowany. Tego samego dnia otrzymałem wiadomość, że auto jest naprawione. Przyczyną wszystkich problemów miał być brudny EGR, który został wyczyszczony. Samochód odebrałem, odpala bez problemów, nie buja ale:
– obroty na luzie nie są jak z fabryki (wskazówka na 750) ale mają ok 800-850 obrotów,
– auto jeździ jakby dynamiczniej niż przed awarią
– zauważyłem zwiększone średnie spalanie (o ok 0.7 l/100 km).
– przy niskich prędkościach przy zmianie biegów auto wydaje głuchy dźwięk (stukanie, "kotłowanie"). Czy może to być poduszka przy skrzyni biegów?
Co proponujecie robić dalej? Jutro będę w serwisie wymieniać sprzęgło klimatyzacji (piszczy przy załączaniu) więc jest okazja by jeszcze coś sprawdzili.
VHD napisał(a):Kilka dni temu i u mnie i-stop przestał działać.
Byłem w serwisie, opisałem objawy, serwisant je potwierdził i stwierdził, że leję złe paliwo :/ Ponieważ leję takie paliwo jak zapewne większość z Was nie dałem za wygraną (swoją drogą taką próbę zbycia klienta uważam za skandaliczną) i zajęto się autem poważniej. Po wymianie świec (po 45k km!) dostałem auto z podkręconymi obrotami biegu jałowego (do ok. 800-850; serwis mówił, że to adaptacja i minie) co powodowało, że auto bujało jakby mniej ale nadal nie odpalało na rozgrzanym silniku. Zwróciłem na to uwagę i auto znów zostało w serwisie. Obroty przywrócono, i znów bujało jak wcześniej. Dostałem informację, że to wina sondy lambda – po jej wymianie nic się nie polepszyło. W zeszłym tygodniu znów zostawiłem Madzię w serwisie, już naprawdę zrezygnowany. Tego samego dnia otrzymałem wiadomość, że auto jest naprawione. Przyczyną wszystkich problemów miał być brudny EGR, który został wyczyszczony. Samochód odebrałem, odpala bez problemów, nie buja ale:
– obroty na luzie nie są jak z fabryki (wskazówka na 750) ale mają ok 800-850 obrotów,
– auto jeździ jakby dynamiczniej niż przed awarią
– zauważyłem zwiększone średnie spalanie (o ok 0.7 l/100 km).
– przy niskich prędkościach przy zmianie biegów auto wydaje głuchy dźwięk (stukanie, "kotłowanie"). Czy może to być poduszka przy skrzyni biegów?
Co proponujecie robić dalej? Jutro będę w serwisie wymieniać sprzęgło klimatyzacji (piszczy przy załączaniu) więc jest okazja by jeszcze coś sprawdzili.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości