Mimo, że temat zakupu odłożony, to jednak nadal się przyglądam, bo chcę wybrać na spokojnie coś co będzie udanym kompromisem, bo już wiem, że ideałów nie ma.
Tak jak pisałem serwis powinien być u mnie na miejscu, więc Volvo, Subaru, Mazda, (Porsche, Infiniti też hehe) odpada. Poza tym jeszcze nie mam takiej woli przyzwyczajenia, aby zostać przy tej samej marce, lubię zmiany, choć może to błąd.
Na razie staram się umawiać na jazdy testowe, tylko ciężko znaleźć odpowiedną kombinację silnika i skrzyni, bo chcę automat. Wrażenia jakie mam do tej pory:
1) Avensis – po liftingu prezentuje się nawet całkiem. Wygląd to rzecz gustu, ale nie uważam, że to auto tylko dla emerytów, nudniejszy na pewno środek, ogólnie wrazenia wzrokowe OK. Zniechęca częstszy serwis, no i jeszcze nie jechałem połączeniem 2,0 benzyna + Mutidrive – bezstopniowa, poczekam, w końcu trafię.
2) Passat wydał mi się bardziej nudny niż Avensis. Jazda była w automacie ale z TDI. Start & stop wkurzający, wyłaczyć można, oby na stałe. Jeździ w porządku, ale nie wiem czemu pół Polski się podnieca tym samochodem.
3) Superb Combi – jazda była ale maual i diesel. Powiem, że jakoś od wewnątrz to auto zrobiło na mnie większe wrażenie na plus niż się spodziewałem. Niby nic szczególnego, ale ogólne subiektywne poczucie komfortu za kierownicą było jedno z lepszych. Wygląd OK, kompleksu marki raczej nie mam, cena trochę za wysoka w stosunku do Passata (chyba róznica w konkretnej konfiguracji rzędu 1000 zł) a to niby tańsza marka z grupy. Brakuje w opcji kamery cofania i raczej na rocznik modelowy 2013 szykuje się facelifting. Przyjemne gadżety jak zamykanie elektryczne bagażnika, nawiewy na tył w słupkach bocznych itp.
4) Hyundai i40 kombi. Podoba mi się z zewnątz i wewnątrz. W maksymalnej opcji trochę za drogi. Duża przestronność z tyłu, prawie jak w Superbie. Trafiłem na jazdę z silnikiem 2,0 automat – taki jaki wchodzi w grę. I trochę jestem zawiedziony. Mam małe doświadczenie z takimi silnikami w automacie i może wszędzie tak jest, ale jak dla mnie skrzynia za często redukuje, a odgłos silnika na wysokich obrotach daje skojarzenie z kosiarką, co niezależnie potwierdził sprzedawca. Osiągi może wystarczające, ale te wrażenia akustyczne in minus.
5) Kia Optima. Główny minus to sedan – może i pojemny, ale nie wiem, czy pasuje do mojego kryterium pakowności wakacyjnej. Gdyby nie to to duży plus za wyposażenie i cenę. Dużo tańsza od Hyundaia w podobnej konfiguracji. Jeździłem nią kilka dni, ale dieslem, bo benzyny jeszcze nie ma. Benzyna + automat będzie pewnie podobna jak w Hyundai'u. Prowadznie przyjemne, bez szaleństwa, jakość materiałów bardzo dobra. Wygląd póki co każe co chwilę tłumaczyć się i opowiadać co to za cudo.
6) Jeśli miałby być sedan, to czemu nie VW CC. Wygląd dla mnie na plus jak w Optimie, wnętrze nudnawe jak w Passacie, ale pewnie połączenie 1,8 TSI + DSG da lepsze wrażenia niż Hyundai. Tylko jakoś trochę boję się silinków doładowanych z grupy VW, choć podobno 1,8 to jeszcze najlepszy z nich. Coś za coś – wrażenia z jazdy lepsze, ale większe ryzyko trwałości.
7) Kia Sportage – zewnątrz Ok, ale środek i wrażenia z jazdy manualem benzyną 4x4 negatywne – odpada.
Odpadają już wszystkie SUVowowate i Vanowate – żona tak powiedziała
No i co mi zostało? Niewiele już więcej, Hondy jakoś nie chcę, Forda też nie. Poczekamy na dalszy rozwój wydarzeń.