Auto samo zjeżdża na biegu
1, 2
Witam, jestem tu nowy. Niedawno zakupiłem Mazdę 323f z silnikiem 1.5 (rocznik 1999). Auto wygląda na zadbane, silnik chodzi cicho, przyspiesza moim zdaniem dobrze, po wymianie akumulatora odpala bez problemu. Jednak gdy zaczęły się mrozy znajomy powiedział mi, aby nie zostawiać auta na ręcznym tylko na jedynce. I tu pojawiło się zaskoczenie. Auto na niewielkim pochyleniu (bruk na parkingu jest ma lekki skos) przy wyłączonym silniku i wrzuconej jedynce jedzie do tyłu bez oporu. Cofnęło się ok. 30cm i na tym zakończyłem test bo już zacząłem wysuwać się na jezdnię. Dodam, że jestem laikiem jeśli chodzi o samochody, ale przeraziły mnie trochę opinię jakie znalazłem w internecie, że to problem z kompresją i silnik zaczyna się kończyć. Czy to oznacza faktycznie taką usterkę i poważne problemy? Mógłby mi ktoś rozjaśnić sytuacją zanim wybiorę się do mechanika.
- Od: 3 gru 2010, 22:05
- Posty: 41
- Auto: Mazda 323
dobrze ci kolega doradził. A czy na pewno wrzuciłeś jedynkę? może trójkę? 30 cm to nie tragedia gorzej by było jakby to było 2m. zrób test stań z górki (najlepiej dużej) zatrzymaj się i wrzuć jedynkę (upewnij się ), powinna trochę pojechać do przodu i zatrzymać się, jeśli jedzie dalej skacząc i szarpiąc to należy sprawdzić kompresję na cylindrach.
Dzięki za odpowiedź.
Sprawdzałem na jedynce i na wstecznym kilka razy. Jestem świeżym kierowcą, ale podczas jazdy biegi mi wchodzą dobrze, więc chyba był wrzucony
. Na obu było tak samo. Fakt cofnął się tylko ok. 30cm. i wcisnąłem hamulec bo po prostu parking jest krótki i już była jezdnia. Na tych 30cm nic nie szarpało. Ok postaram się znaleźć jakąś ustronną górkę i przetestować, ale teraz zima i wszystkie boczne drogi zasypane na maksa, że wjechać nie idzie.
Mógłbyś opisać jeszcze trochę więcej na temat przypuszczalnych usterek. Czy faktycznie problem z kompresją wiąże się (jak znalazłem w necie) z bardzo kosztownym remontem silnika? Czy może to być też drobny problem? Czytałem, że jeśli są problemy z kompresją to auto podczas jazdy też przymula i są problemy przy odpalaniu. Nie mam porównania, ale mi się, wydaje, że takich oznak nie widzę.
Sprawdzałem na jedynce i na wstecznym kilka razy. Jestem świeżym kierowcą, ale podczas jazdy biegi mi wchodzą dobrze, więc chyba był wrzucony
Mógłbyś opisać jeszcze trochę więcej na temat przypuszczalnych usterek. Czy faktycznie problem z kompresją wiąże się (jak znalazłem w necie) z bardzo kosztownym remontem silnika? Czy może to być też drobny problem? Czytałem, że jeśli są problemy z kompresją to auto podczas jazdy też przymula i są problemy przy odpalaniu. Nie mam porównania, ale mi się, wydaje, że takich oznak nie widzę.
- Od: 3 gru 2010, 22:05
- Posty: 41
- Auto: Mazda 323
OK, ja jestem jak najbardziej za używaniem ręcznego (i tak robiłem od początku, ręczny + bieg), ale tak jak pisałem, znajomy powiedział, żeby zimą go nie używać. Jedno mnie zastanawia, czytając Internet zauważyłem, że przemieszczenia się auta na biegu o kilkadziesiąt centymetrów się zdarzą i wiele zależy od typu silnika, mocy, skrzyni biegów, ułożenia tłoków czy jak to się tam nazywa. Skoro tak, to jak ja staję ukośnie na parkingu, który praktycznie jest niewiele dłuższy od auta, to wydaje mi się ryzykowne zostawienie samochodu tylko na biegu. Nawet jeśli nie wyjedzie na ulicę, to może wysunąć się na tyle, że będzie utrudniać ruch zwłaszcza, że pasy jezdni zwężyli u mnie maksymalnie kosztem zmiany parkingu z równoległego na ukośny
.
Dodam jeszcze, że dziś poszedłem do auta, aby zwolnić ręczny i sprawdzić co się stanie po nocy. Silnika nie odpalałem, auto od wczoraj stoi akurat na wstecznym. Zwolniłem ręczny i auto nawet nie drgnęło. Dźwignia ręcznego opadła bez problemu.
Dodam jeszcze, że dziś poszedłem do auta, aby zwolnić ręczny i sprawdzić co się stanie po nocy. Silnika nie odpalałem, auto od wczoraj stoi akurat na wstecznym. Zwolniłem ręczny i auto nawet nie drgnęło. Dźwignia ręcznego opadła bez problemu.
- Od: 3 gru 2010, 22:05
- Posty: 41
- Auto: Mazda 323
mój tata raz zaciągnął hamulec ręczny w zimę i przez 20 KM nie mógł potem odblokować tylnych kół. Ręczny w zimę to ryzykowne ale każdy to robi na swoją odpowiedzialność i nie jest powiedziane że za każdym razem przymarznie. ręcznego używam tylko gdy rzeczywiście istnieje ryzyko że bieg się wypnie i auto poleci (stroma górka). Teraz w zimę do czego innego się używa ręczny więc nie zardzewieje
.
Nie napisałem że tak się sprawdza kompresję tylko czy auto w rzeczywistości na biegu toczy się do przodu.
Nie napisałem że tak się sprawdza kompresję tylko czy auto w rzeczywistości na biegu toczy się do przodu.
Przy sprawnym hamulcu i czystych linkach nie ma prawa zamarznąć.
Ja w jednym aucie mam zaciski po regeneracji i nowe linki, w drugim tylko regenerowane zaciski i nie mam problemów z zamarzniętym ręcznym.
Jak koniecznie nie chcesz zaciągać hamulca pomocniczego to jak masz możliwość to parkuj wzdłuż chodnika i skręcaj kola aby auto kołem oparło się o krawężnik w tedy nie ma bata, że się stoczy.
Ja w jednym aucie mam zaciski po regeneracji i nowe linki, w drugim tylko regenerowane zaciski i nie mam problemów z zamarzniętym ręcznym.
To naturalne jest, po prostu klocki przymarzają do tarcz, ale to w niczym nie przeszkadza.Pi83 napisał(a):Zwolniłem ręczny i auto nawet nie drgnęło. Dźwignia ręcznego opadła bez problemu.
Jak koniecznie nie chcesz zaciągać hamulca pomocniczego to jak masz możliwość to parkuj wzdłuż chodnika i skręcaj kola aby auto kołem oparło się o krawężnik w tedy nie ma bata, że się stoczy.
Zainteresowało mnie to co powiedziałeś, że klocki przymarzły. Słuchaj, a co jeśli on rano po zwolnieniu ręcznego stoi bez ruchu na biegu, a jak wcisnę sprzęgło to zaraz się zaczyna toczyć? Czy to też świadczy, że klocki są przymarznięte? Bo mi się wydawało, że skoro hamulce by przymarzły (rozumiem, że rączka ręcznego może bez problemu opaść i to wcale nie świadczy o tym, że ręczny puścił) to po wciśnięciu sprzęgła (wrzuceniu luzu) auto by stało dalej, a nie jechało? Dobrze myślę, czy się mylę.
Jeszcze jedno pytanie mam (sorry, że zadaje może banalne pytania, ale laik jestem :–)). Czy ma znaczenie jak się wrzuca ten bieg, tzn. czy istnieje możliwość, że dźwignia biegu jest w pozycji 1, a bieg nie złapał? Ja robię to tak, że gaszę auto na biegu neutralnym, wyłączam stacyjkę, wciskam sprzęgło, wrzucam bieg, puszczam sprzęgło i hamulec. Może coś źle robię. Na kursie nikt nie wyjaśniał mi kwesti zostawiania auta na biegu i nie używania ręcznego zimą.
Jeszcze jedno pytanie mam (sorry, że zadaje może banalne pytania, ale laik jestem :–)). Czy ma znaczenie jak się wrzuca ten bieg, tzn. czy istnieje możliwość, że dźwignia biegu jest w pozycji 1, a bieg nie złapał? Ja robię to tak, że gaszę auto na biegu neutralnym, wyłączam stacyjkę, wciskam sprzęgło, wrzucam bieg, puszczam sprzęgło i hamulec. Może coś źle robię. Na kursie nikt nie wyjaśniał mi kwesti zostawiania auta na biegu i nie używania ręcznego zimą.
- Od: 3 gru 2010, 22:05
- Posty: 41
- Auto: Mazda 323
Pi83 napisał(a):co jeśli on rano po zwolnieniu ręcznego stoi bez ruchu na biegu, a jak wcisnę sprzęgło to zaraz się zaczyna toczyć? Czy to też świadczy, że klocki są przymarznięte?
Nie, w takim przypadku auto "wisi" na skrzyni, co nie jest korzystne bo obciążone są poduszki silnika i skrzyni.
Jak nie masz pewności czy bieg wszedł to wrzucaj go przed zgaszeniem silnika.
Wszystko zależy od tego co się zrobi wcześniej. Jeśli zatrzymujemy się na górce i najpierw wrzucimy jedynkę i puścimy pedały a potem ręczny to samochód ,,opiera'' się na silniku, a jeśli najpierw zaciągniemy ręczny a potem wrzucimy bieg to samochód ,,oparty" jest o hamulec ręczny.
I tak muszę się wybrać do mechanika na wymianę rozrządu i oleju więc pewnie sprawa się wyjaśni. Dobijająca jest jednak myśl, że mogłoby się okazać, że pierwsze auto jakie kupiłem ma silnik do wymiany
.
Swoją drogą widzę, że spore znaczenie ma co i w jakiej kolejności się wrzuca. Dla pewności napiszę jeszcze jak ja to robię, może kurcze coś źle robię :–). Wjeżdżam na wzniesienie, sprzęgło i hamulec nożny, wrzucam luz, wyłączam zupełnie stacyjkę (pozycja LOCK), wciskam sprzęgło, wrzucam 1, puszczam sprzęgło i hamulec nożny. Tak jak pisałem wcześniej, testowałem to tylko na parkingu i wtedy auto toczyło się swobodnie bez żadnych szarpnięć o ok. 30, może 40cm. Po czym hamowałem, co na tym parkingu to mam jedynie pół metra wolnego za sobą i już wąski pas jezdni. Rozumiem, że te szarpnięcia to coś takiego jak się zapala auto na przysłowiowy "zapych", gdzie przed odpaleniem auto szarpnie.
Swoją drogą widzę, że spore znaczenie ma co i w jakiej kolejności się wrzuca. Dla pewności napiszę jeszcze jak ja to robię, może kurcze coś źle robię :–). Wjeżdżam na wzniesienie, sprzęgło i hamulec nożny, wrzucam luz, wyłączam zupełnie stacyjkę (pozycja LOCK), wciskam sprzęgło, wrzucam 1, puszczam sprzęgło i hamulec nożny. Tak jak pisałem wcześniej, testowałem to tylko na parkingu i wtedy auto toczyło się swobodnie bez żadnych szarpnięć o ok. 30, może 40cm. Po czym hamowałem, co na tym parkingu to mam jedynie pół metra wolnego za sobą i już wąski pas jezdni. Rozumiem, że te szarpnięcia to coś takiego jak się zapala auto na przysłowiowy "zapych", gdzie przed odpaleniem auto szarpnie.
- Od: 3 gru 2010, 22:05
- Posty: 41
- Auto: Mazda 323
Jak parkujesz na wzniesieniu to nigdy nie zostawiaj tylko na biegu. Jeszcze żadnej zimy linka mi nie zamarzła, jedynie klocki, ale wystarczy ruszyć i jest ok. Znajdź porządną górkę i sprawdź to, ale IMO 30cm można by zgonić na suw tłoka. W maździe mi się tak nie działo, ale z pewnym 2 litrowym dieslem często tak się dzieje, że kawałeczek zjedzie na biegu, a auto z salonu i silnik w porządku.
Może też być tak że koledze tylko wydawało się że ma 1 bieg, ja tak miałem parę razy że wrzuciłem wsteczny i lewarek wyglądał tak jakby był w pozycji cofania a jednak po puszczeniu sprzęgła auto nie jechało, ale wystarczyło dopchnąć lekko i już bieg wskoczył.
Wczoraj zrobiłem kilka testów. Sprawa wygląda tak, jak autem podjeżdżam na jedynce, gaszę silnik i puszczam sprzęgło i hamulec to auto stoi. A jak na wyłączonej stacyjce wciskałem sprzęgło i wrzucałem 1 to auto się toczy :–). Teoretycznie powinna też wskoczyć jedynka, ale chyba nie wskoczyła. Ja to wszystko sprawdzałem z 3-4 razy więc to żadna statystyka. Czy ma jakieś znaczenie to, że jak stacyjka jest w pozycji LOCK to nie działają wspomagania i hydraulika, a podobno sprzęgło też tu jest wspomagane hydraulicznie (może nie fachowo to ująłem).
- Od: 3 gru 2010, 22:05
- Posty: 41
- Auto: Mazda 323
Pi83, Rada jest taka poprostu rob tak ze po wjechaniu na parking i zaparkowaniu wzuć jedynke i spróbuj lekko ruszyc zeby sie upewnic ze jest na biegu i problemu nie bedzie,puzniej gasisz silnik na sprzegle i na biegu.Bo pewnie jak zgasiles silnik i wzyciles bieg 1 to nie dopchnałes do konca i nie było tego biegu tylko na luzie.Nie zawsze dobrze sie wbija bieg na wylaczonym silniku, poniewaz moga byc zle ustawione kola zębate w skrzyni i ciezej jest wbic dany bieg.Myslalem tez ze mozesz miec juz sprzegło na wykonczeniu i ci sie slizga,ale raczej to jest ok jesli dobrze przyspiesza.Pozdrawiam i zdrowych wesolych swiat zycze;)
- Od: 5 sty 2009, 15:47
- Posty: 18
- Skąd: Rawicz, Wielkopolska
- Auto: Były Mazdy:Sedan 1.6 16V 1992 r. Sedan 2.0 8V Diesel 1995 r. Hatchback 1.5 16V 1998r. JEST Mazda hatchback 323f Rok 2001 1,6 16V 98 KM:)
widocznie nie wrzuciles biegu jak nalezy, ewentualnie gwałtownie puściłeś pedał hamulca jak stałeś pod górką dlatego auto nim bieg zatrybił zdążyło się troszkę obsunąć, dodając do tego fakt iż auto waży ponad tonę to masa pociągnęła auto troszkę w dół i się zatrzymało. stąd pewnie to Twoje 30cm
staraj sie delikatnie puszczac hamulec zeby auto delikatnie "zahamowało biegiem"
staraj sie delikatnie puszczac hamulec zeby auto delikatnie "zahamowało biegiem"
a co powiecie na to: na jedynce, dwójce stoi, z ciekawości chciałem sprawdzić pozostałe biegi i sprawa wygląda następująco, że na trójce z oporami ale stoi, natomiast na czwórce bieg tak jakby wyskakuje i samochód się stacza. Czy to normalne?
- Od: 8 lut 2011, 22:48
- Posty: 112
Tak bo wtedy masz inne przełożenie. To dlatego zapala się na pycha z 3 biegu bo ma lżej. Zawsze samochód zostawia się na 1 biegu lub wstecznym bo na tych biegach aby zrobić jeden obrót kołem silnik musiał by wykonać więcej obrotów i dlatego lepiej utrzymuje samochód.
a no to problem z głowy
bo już myślałem, że coś nie tak jest.
- Od: 8 lut 2011, 22:48
- Posty: 112
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości