Lewe tylne koło słabiej hamuje
1, 2
Witam,
Mam problem podobny do problemu kolegi BigBlack z postu http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=10198, tyle że u mnie na tyle są bębny zamiast tarcz. Ostatnio moja Madzia oblała kontrolę techniczną właśnie przez zbyt słaby lewy tylny hamulec Z prawym wszystko w porządku.
No więc wczoraj odwiedziłem mechanika, sprawdził hamulce i stwierdził: szczęki jak nówki, cylinderki chodzą, nic nie zapieczone, lewa i prawa strona wyglądają tak samo dobrze, wszystko cacy. Przedmuchał, skręcił wszystko, wjechaliśmy na rolki i... d. blada. Nadal lewy tył słabszy, czego zresztą można było się spodziewać, skoro niczego nie poprawił.
W obliczu niemocy wszystkich mechaników przegląd co prawda został podbity, ale dla własnego bezpieczeństwa i spokoju ducha chciałbym to jednak naprawić. Pytanie tylko: co jest? Ktoś ma jakiś pomysł co należy sprawdzić? I co z tego mogę zaryzykować własnymi rękami, a z czym koniecznie muszę udać się do fachowca?
P.S. Ci mechanicy byli z serwisu Fiata, więc nie bardzo im się dziwię że nie chcieli zbytnio wnikać w dalsze szczegóły, tym bardziej że niektóre elementy sam musiałem im pokazywać, bo nie mogli znaleźć
Mam problem podobny do problemu kolegi BigBlack z postu http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=10198, tyle że u mnie na tyle są bębny zamiast tarcz. Ostatnio moja Madzia oblała kontrolę techniczną właśnie przez zbyt słaby lewy tylny hamulec Z prawym wszystko w porządku.
No więc wczoraj odwiedziłem mechanika, sprawdził hamulce i stwierdził: szczęki jak nówki, cylinderki chodzą, nic nie zapieczone, lewa i prawa strona wyglądają tak samo dobrze, wszystko cacy. Przedmuchał, skręcił wszystko, wjechaliśmy na rolki i... d. blada. Nadal lewy tył słabszy, czego zresztą można było się spodziewać, skoro niczego nie poprawił.
W obliczu niemocy wszystkich mechaników przegląd co prawda został podbity, ale dla własnego bezpieczeństwa i spokoju ducha chciałbym to jednak naprawić. Pytanie tylko: co jest? Ktoś ma jakiś pomysł co należy sprawdzić? I co z tego mogę zaryzykować własnymi rękami, a z czym koniecznie muszę udać się do fachowca?
P.S. Ci mechanicy byli z serwisu Fiata, więc nie bardzo im się dziwię że nie chcieli zbytnio wnikać w dalsze szczegóły, tym bardziej że niektóre elementy sam musiałem im pokazywać, bo nie mogli znaleźć
- Od: 12 sie 2006, 17:05
- Posty: 16
- Skąd: Warszawa
- Auto: była 626 GF FP '98, aktualnie brak
Podjedz do Opla, ewentualnie do TOYOTY. Gdyby były jakies problemiki pisz na PW, zobaczymy co sie da zalatwic
- Od: 6 lip 2008, 14:21
- Posty: 684
- Skąd: Włocławek
- Auto: Mazda 323F BJ 2,0 DITD 2001
Skilu jeżeli przy kołach wszystko jest ok!! wyregulowane i wogóle, to pozostaje ciśnienie w układzie hamulcowym... może jest zapowietrzony? nie wiem
- Od: 4 cze 2008, 11:20
- Posty: 755
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 626 GD FE3 89'
Może dodam jeszcze, że przed wizytą u mechanika zarówno hamulec ręczny jak i nożny miały ten sam objaw – lewy tył o połowę słabszy od prawego. Po przedmuchaniu – nożny dalej lipa, za to ręczny już brał prawie równo. To by chyba rzeczywiście wskazywało że coś jest nie tak po stronie hydrauliki. Zapowietrzenie, rozdzielacz, czy jeszcze coś innego? Co obstawiacie?
artro219 niestety musiałem odwiedzić serwis akurat Fiata, bo inny w miarę fachowy serwis miał wolny termin dopiero w piątek, a ja nie chciałem jeździć bez przeglądu. Innych dobrych mechaników w pobliżu brak Poza tym Fiat tuż obok serwisu ma swoją stację diagnostyczną, więc chciałem załatwić 2 w 1, no i udało się połowicznie
artro219 niestety musiałem odwiedzić serwis akurat Fiata, bo inny w miarę fachowy serwis miał wolny termin dopiero w piątek, a ja nie chciałem jeździć bez przeglądu. Innych dobrych mechaników w pobliżu brak Poza tym Fiat tuż obok serwisu ma swoją stację diagnostyczną, więc chciałem załatwić 2 w 1, no i udało się połowicznie
- Od: 12 sie 2006, 17:05
- Posty: 16
- Skąd: Warszawa
- Auto: była 626 GF FP '98, aktualnie brak
Mam ten sam problem i z tego co sprawdzałem słono kosztuje naprawa zacisków i tarcze w Madzi.
Sprzedam felgi z oponami "lato" 225/55/16 Stan felg jedna mała ryska na 1.Opony bez szału ale jeszcze w miarę na 1 sezon.
Felgi "ARTEC"
Opony "Kumho Supra"
Felgi "ARTEC"
Opony "Kumho Supra"
- Od: 10 maja 2006, 14:45
- Posty: 63
- Skąd: Lubień Kujawski/Bydgoszcz
- Auto: Mazda 626GE 1.8 LPG
Hazu tak, z tyłu bębny – Madzia 1.8 90KM. Przez te pięćdziesiąt parę kkm które do tej pory nią przejechałem jedyne co robiłem w układzie hamulcowym to wymiana tarcz i klocków z przodu. W sumie przebieg 240 kkm i nie wiem kiedy poprzednio coś było robione, ale sądząc po stanie szczęk, to raczej niedługo przed moim zakupem.
- Od: 12 sie 2006, 17:05
- Posty: 16
- Skąd: Warszawa
- Auto: była 626 GF FP '98, aktualnie brak
Płyn hamulcowy po dwoch latach traci swoje wlasciwosci, po prostu absorbuje wode z otoczenia, ja bede wymieniał co rok, koszt nieduzy a glowa spokojna
- Od: 6 lip 2008, 14:21
- Posty: 684
- Skąd: Włocławek
- Auto: Mazda 323F BJ 2,0 DITD 2001
artik26 oczywiście, że taniej, jednak czy na hamulcach warto oszczędzać skoro nie wymieniał od 2 lat, to zdałoby się
- Od: 4 cze 2008, 11:20
- Posty: 755
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 626 GD FE3 89'
artik26 a to prawda!! jedyna skuteczna chyba metoda, to spuszczenie całego płynu, odpowietrzaczami, albo wężykami przy kołach, nalanie drugiego, i odpowietrzanie, dopuki nie spłynie cały stary i nie zacznie lecieć nowy chociaż to na forum już chyba opisywane było
- Od: 4 cze 2008, 11:20
- Posty: 755
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 626 GD FE3 89'
Ok, właśnie wróciłem z serwisu... Wymiana płynu hamulcowego, odpowietrzenie układu, ścieżka diagnostyczna i... lipa Jak lewy tył był słabszy, tak jest słabszy. Nie poprawiło mu się ani na jotę Mechanik mówi, że może wartałoby wymienić cylinderek, że mimo że chodzi to może jednak trochę ciężej niż prawy i stąd różnica (34% przy maksymalnej sile hamowania, przy średnim nacisku około 20%). Zaraz potem stwierdził że gra nie jest warta zachodu i pakowania się w koszty, skoro na drodze i tak nie idzie tego odczuć. Co myślicie, zagłębiać się dalej, czy odpuścić zgodnie z radą mechanika? A jeśli się zagłębiać, to w co? Cylinderek, rozdzielacz...? Jeśli odpuszczę, to za rok znowu czeka mnie ciężki przegląd
- Od: 12 sie 2006, 17:05
- Posty: 16
- Skąd: Warszawa
- Auto: była 626 GF FP '98, aktualnie brak
nie wiem jeszcze jak zimą będzie i jak jeździsz, ale na śliskim bokiem mogłoby postawić... ja bym się pobawił z tym jakbym miał pieniądze... jednak przed wymianą cylinderka, mogłbyś zmierzyć ciśnienie płynu na jednym i drugim kole... jeżeli będzie taki samo, to oczywiście winą jest cylinderek, jeżeli nie to gdzieś na rozdzielaczu... może przewód jest gdzieś zgnieciony... sam nie wiem... a koszt cylinderka to chyba 50 zł więc w sumie nie duży... a tak jeszcze myślę...
A zastanawiam się jeszcze czy oby na pewno wszystko ok jest przy kołach... tzn. nie wiem w jaki sposób u Ciebie jest rozwiązany ręczny... ale u mnie w przypadku bębnów, są samoregulatory – tyle że moja mazda jest 10 lat starsza..., może u Ciebie też jest coś takiego i jest to popsute....
A tak jescze czytam i sorki, że wprowadziłem w błąd, bo nie mogło to być nic związane z ciśnieniem, znaczy to że wymieniłeś to dobrze, ale skoro ręczny też Ci nie trzyma, a to jest chyba zupełnie osobny układ awaryjnego hamowania, to wina leży właśnie może na tych samoregulatorach...
No i chyba to będzie to rozbierz dokładnie koła i sprawdź działanie samoregulatorów... one muszą ładnie się zazębiać Ja u siebie to robiłem ostatnio szkoda, że fotorelacji nie zrobiłem, no ale cuż
Tu masz schemat jak wygląda u Ciebie hamulec tylny bębnowy:
http://wrzucacz.pl/recived/4181248511616
13 element to samoregulator...
jak ząbki będą powycierane to możesz wziąć maluteńki śrubokręt i poprzecierać je tak, żeby się zazębiało... jeżeli się nie da to musisz kupić nowe... koszt spory bo tylko aso... więć na początku razdziłbym kupić zestaw montażowy, albo naprawczy (różnie nazywają) do hamulców bębnowych rozebrać to powymieniać sprężynki na nowe (to właśnie one znajdują się w tym zzestawie naprawczym) przeczyścić samoregulator, ustawić porządnie samoregulatory, następnie naciągnąć ręczny i cieszyć się równomierną siłą hamowania
I jak wtedy będzie coś nie tak, to dopiero sprawdź ciśnienie i cylinderek, chociaż przekonany jestem, że jak nie leje się z niego olej to wszystko jest ok
A i zmień mechanika od hamulcy, który powiedział, że z nimi w środku wszystko jest ok
A zastanawiam się jeszcze czy oby na pewno wszystko ok jest przy kołach... tzn. nie wiem w jaki sposób u Ciebie jest rozwiązany ręczny... ale u mnie w przypadku bębnów, są samoregulatory – tyle że moja mazda jest 10 lat starsza..., może u Ciebie też jest coś takiego i jest to popsute....
A tak jescze czytam i sorki, że wprowadziłem w błąd, bo nie mogło to być nic związane z ciśnieniem, znaczy to że wymieniłeś to dobrze, ale skoro ręczny też Ci nie trzyma, a to jest chyba zupełnie osobny układ awaryjnego hamowania, to wina leży właśnie może na tych samoregulatorach...
No i chyba to będzie to rozbierz dokładnie koła i sprawdź działanie samoregulatorów... one muszą ładnie się zazębiać Ja u siebie to robiłem ostatnio szkoda, że fotorelacji nie zrobiłem, no ale cuż
Tu masz schemat jak wygląda u Ciebie hamulec tylny bębnowy:
http://wrzucacz.pl/recived/4181248511616
13 element to samoregulator...
jak ząbki będą powycierane to możesz wziąć maluteńki śrubokręt i poprzecierać je tak, żeby się zazębiało... jeżeli się nie da to musisz kupić nowe... koszt spory bo tylko aso... więć na początku razdziłbym kupić zestaw montażowy, albo naprawczy (różnie nazywają) do hamulców bębnowych rozebrać to powymieniać sprężynki na nowe (to właśnie one znajdują się w tym zzestawie naprawczym) przeczyścić samoregulator, ustawić porządnie samoregulatory, następnie naciągnąć ręczny i cieszyć się równomierną siłą hamowania
I jak wtedy będzie coś nie tak, to dopiero sprawdź ciśnienie i cylinderek, chociaż przekonany jestem, że jak nie leje się z niego olej to wszystko jest ok
A i zmień mechanika od hamulcy, który powiedział, że z nimi w środku wszystko jest ok
- Od: 4 cze 2008, 11:20
- Posty: 755
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 626 GD FE3 89'
Sęk w tym, że – tak jak to wcześniej napisałem – po pierwszej wizycie u mechanika hamulcowi ręcznemu się poprawiło. Potwierdziła to również powtórna kontrola po wymianie płynu. Tylko nożny dalej zawala sprawę.
Chyba rzeczywiście będę musiał sprawdzić ciśnienie w przewodach, wtedy wyjdzie czy to cylinderek, czy coś innego.
Zastanawia mnie też, czy osłabienie jednego hamulca nie ma jakiegoś związku z kontrolką ABS-u, która ostatnio ma tendencje do niegaśnięcia (sporadycznie). Może sygnał awarii czujnika ABS-u powoduje że sterownik po prostu obniża ciśnienie na dane koło, aby nie dopuścić do jego przedwczesnego blokowania podczas hamowania? Czy ten układ w mojej Madzi rzeczywiście jest taki mądry, czy może trochę ją przeceniam?
Chyba rzeczywiście będę musiał sprawdzić ciśnienie w przewodach, wtedy wyjdzie czy to cylinderek, czy coś innego.
Zastanawia mnie też, czy osłabienie jednego hamulca nie ma jakiegoś związku z kontrolką ABS-u, która ostatnio ma tendencje do niegaśnięcia (sporadycznie). Może sygnał awarii czujnika ABS-u powoduje że sterownik po prostu obniża ciśnienie na dane koło, aby nie dopuścić do jego przedwczesnego blokowania podczas hamowania? Czy ten układ w mojej Madzi rzeczywiście jest taki mądry, czy może trochę ją przeceniam?
- Od: 12 sie 2006, 17:05
- Posty: 16
- Skąd: Warszawa
- Auto: była 626 GF FP '98, aktualnie brak
Skilu może tak być..., znaczy mniej więcej tak
sprawdź błędy ABSu
sprawdź błędy ABSu
- Od: 4 cze 2008, 11:20
- Posty: 755
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 626 GD FE3 89'
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6