Czateria... 2021
Coś mi się wydaje, ze inwestycja w takie samochody na małą skalę powinna być głownie dla funu, a zysk traktowany jako ewentualny, ale niekonieczny, skutek uboczny
Myślę, że tu decyduje trochę szczęście. Na MX-5 można było zarobić kupując 3-4 lata temu, tak?
I 20-30k wystarczało.
Tak czy inaczej miałem kogo spytać, poradzić się, zrobiłem to i po prostu dowiedziałem się paru szczegółów. Gdybym chciał "walczyć" sam, to może postąpiłbym inaczej i sobie pomyślałbym, że to BMW to świetny zakup.
Trzymałbym je 250 km od domu, więc odpadłoby mi jeżdżenie tym samochodem właściwie dla przyjemności, musiałbym postawić garaż.
Krótko mówiąc oprócz teoretycznego kupowania samochodów do jazdy, kupowałem też inne w skrytości . Jedno i drugie nie wyszło, a jeszcze pozbyłem się dobrego Golfa przedwcześnie .
Taki ze mnie biznesmen jak z koziej trąba
Dopisano 30 mar 2021 12:38:
Taka jest dokładna konkulzja, ktoś ogarnięty pokazał mi to .
I 20-30k wystarczało.
Tak czy inaczej miałem kogo spytać, poradzić się, zrobiłem to i po prostu dowiedziałem się paru szczegółów. Gdybym chciał "walczyć" sam, to może postąpiłbym inaczej i sobie pomyślałbym, że to BMW to świetny zakup.
Trzymałbym je 250 km od domu, więc odpadłoby mi jeżdżenie tym samochodem właściwie dla przyjemności, musiałbym postawić garaż.
Krótko mówiąc oprócz teoretycznego kupowania samochodów do jazdy, kupowałem też inne w skrytości . Jedno i drugie nie wyszło, a jeszcze pozbyłem się dobrego Golfa przedwcześnie .
Taki ze mnie biznesmen jak z koziej trąba
Dopisano 30 mar 2021 12:38:
Szymon napisał(a):Coś mi się wydaje, ze inwestycja w takie samochody na małą skalę powinna być głownie dla funu, a zysk traktowany jako ewentualny, ale niekonieczny, skutek uboczny
Taka jest dokładna konkulzja, ktoś ogarnięty pokazał mi to .
radzi89 napisał(a):Z tego co wiem profi rowery tez poszły w górę bo brakuje komponentów do składania.
z rowerami jest masakra, kupiłem nowy to dostałem 10% rabatu, a kiedyś miałem nawet i 30%
Sklep sprzedał z tego co widziałem od soboty południa do poniedziałku do 15 co najmniej 4 elektryki za 20-30k
Inna sprawa że bierze się to co na stoku, nie można sobie zamówić, żeby przyszedł za miesiąc np.
a części to wogóle nie ma Peda_ły spd 2-3 lata temu w decathlonie kosztowały 80-100zł zależy jak się trafiło, obecnie 169zł (na allegro 170-200)
nemi napisał(a):Myślę, że tu decyduje trochę szczęście. Na MX-5 można było zarobić kupując 3-4 lata temu, tak?
I 20-30k wystarczało.
No ale to akurat nie kategoria "klasyków"
Szczerze mówiąc to obserwuję też rynek ISów i teoretycznie, sprzedając teraz mojego, mógłbym być "do przodu". Pojawiają się mało kiedy i znikają w kilka dni. Tylko potem jeszcze coś trzeba kupić
nemi napisał(a):Myślę, że tu decyduje trochę szczęście. Na MX-5 można było zarobić kupując 3-4 lata temu, tak?
Nie wiem czym dla Ciebie jest zarobek, ale wg mnie to w najlepszym wypadku można było nie stracić lub stracić nie wiele. Nie znam nikogo kto by kupił MX-5 i przez okres użytkowania nie włożył choć trochę na jakiekolwiek modyfikacje. Tak jak Szymon pisze. Kupić, cieszyć się jazdą. Jak coś wpadnie po sprzedaży to dobrze, ale nie liczyć na to
Od zarabiania są imho rzadkie auta albo wersje które z czasem będą drożeć ale w odczuwalnej skali. Chyba radzi z takim zamysłem kupił prosiaka. Takim przykładem jest też Focus RS MK2, te auta używane chodzą teraz drożej niż były nowe. BMW M3 z poprzednich generacji, bardzo podobnie. Tylko tutaj próg wejścia jest niestety znacznie większy niż 20k
Z budżetu ~30-40k przypomina mi się Mazda RX-7 FD ale na zarobek trzeba było poczekać znacznie dłużej niż 3-4 lata, tak 10+ Może warto kupić RX-8 i potrzymać 10 lat? Chociaż nie sądzę by stała się tak pożądana jak RX-7...
Nie musisz mnie przekonywać – zrezygnowałem z tego zwyczajnie przez brak warunków... lokalowych, że tak powiem.
Dokładnie takie mam teraz przekonanie, że jak kupować, to dla siebie (można próbować przewidywać, co zyska na wartości), a jak do zarabiania, to nie ten budżet. Tak po prostu .
Co bym nie wymyślił, to albo jakiś niewypał, albo brakuje mi po prostu miliona złotych
Dopisano 30 mar 2021 12:53:
W listopadzie była fajna we Wrocławiu, w niezłym stanie. Strasznie mnie kusiła
Dokładnie takie mam teraz przekonanie, że jak kupować, to dla siebie (można próbować przewidywać, co zyska na wartości), a jak do zarabiania, to nie ten budżet. Tak po prostu .
Co bym nie wymyślił, to albo jakiś niewypał, albo brakuje mi po prostu miliona złotych
Dopisano 30 mar 2021 12:53:
loockas napisał(a):Może warto kupić RX-8 i potrzymać 10 lat?
W listopadzie była fajna we Wrocławiu, w niezłym stanie. Strasznie mnie kusiła
nemi napisał(a):brak warunków... lokalowych
Staram się to wyprzeć z głowy, nie przypominaj mi. Nie wiem gdzie ja tego mx'a postawię na zimę
Dopisano 30 mar 2021 11:55:
loockas napisał(a):Może warto kupić RX-8 i potrzymać 10 lat?
Jakoś też wątpię w jego potencjał.. Nie zestarzał się zbyt przyjemnie
Toyotę MR2 bym chętnie gdzieś wyrwał
Ostatnio edytowano 30 mar 2021, 12:56 przez Szymon, łącznie edytowano 1 raz
Wydaje mi się, że jakby kupił 4 lata temu NBFL / NC i trzymał w szopie (nie jeżdżąc) to może pozornie by zarobił Aczkolwiek byłoby to niewiele więcej niż inflacja + koszty utrzymania przez ten czas (olej, transport, ubezpieczenie itp.).
Żony brat kupił już chyba dwa lata temu Triumpha Spitfire, sprowadził sam ze Szwajcarii, jakiś gość miał go robić ale ostatecznie po kilku latach stania sprzedał chyba w podobnym stanie jak kupił. Plus jest taki że przy sprowadzaniu klasyków jest się zwolnionym z VATu / Akcyzy.
Kupił go chyba za 30k. Włożył w niego trochę (całe auto było lakierowane, jakieś elementy wnętrza trzeba było dokupić, założyć dach). Mówił mi jakiś czas temu, że za 60k by go sprzedał, ale nie jestem przekonany czy to takie łatwe. Tzn. ja mam takie standardy że bym go nie kupił – jest tam jednak trochę szpachli, mechanicznie też przydałoby się coś porobić. Ale nie wiem zupełnie standardy osób kupujących klasyki.
Zakładając jednak, że by go sprzedał, za tyle ile zakłada, byłby conajmniej 15k do przodu... Jako lokata kapitału wydaje się ok.
W ogóle jeździłem tym autem i zupełnie mnie to nie kręci Myślę że lepsze hamulce ma marek w rowerze niż ten triumph, wszystko trzeba planować z mega wyprzedzeniem, jazda powyżej 30km/h to już szaleństwo.
Szymon masz 1.6 czy 1.8?
Żony brat kupił już chyba dwa lata temu Triumpha Spitfire, sprowadził sam ze Szwajcarii, jakiś gość miał go robić ale ostatecznie po kilku latach stania sprzedał chyba w podobnym stanie jak kupił. Plus jest taki że przy sprowadzaniu klasyków jest się zwolnionym z VATu / Akcyzy.
Kupił go chyba za 30k. Włożył w niego trochę (całe auto było lakierowane, jakieś elementy wnętrza trzeba było dokupić, założyć dach). Mówił mi jakiś czas temu, że za 60k by go sprzedał, ale nie jestem przekonany czy to takie łatwe. Tzn. ja mam takie standardy że bym go nie kupił – jest tam jednak trochę szpachli, mechanicznie też przydałoby się coś porobić. Ale nie wiem zupełnie standardy osób kupujących klasyki.
Zakładając jednak, że by go sprzedał, za tyle ile zakłada, byłby conajmniej 15k do przodu... Jako lokata kapitału wydaje się ok.
W ogóle jeździłem tym autem i zupełnie mnie to nie kręci Myślę że lepsze hamulce ma marek w rowerze niż ten triumph, wszystko trzeba planować z mega wyprzedzeniem, jazda powyżej 30km/h to już szaleństwo.
Szymon masz 1.6 czy 1.8?
If you’re in control, you’re not going fast enough.
Ciekawe gdzie leży problem bo Wecode też ostatnio pokazywało błąd 500 akurat wtedy jak forum nie działało.
- Od: 7 kwi 2014, 13:44
- Posty: 3181 (148/189)
- Auto: Jest: Grey Fūjin '03
Było: Mazda6 Tamura '07
Szczerze mówiąc w NA i NB to 1.6 w zupełności wystarczy do zabawy. Na zakrętach w kotlinie musiałem xenocyda ostro gonić. Dopiero na prostej była różnica. Do tego silnik prosty, tani i bezproblemowy.
jakbym zostawił do dziś swoje 350Z to patrząc na ceny wziąłbym ok. 20k więcej niż za niego zapłaciłem ( a ok 25k więcej niż za ile sprzedałem). Przy założeniu, że przez te 8 lat stałby w ogrzewanym garażu, przejżdżałbym max 1-2kkm rocznie (przy sprzedaży w 2013 miał 68kkm przebiegu).
Ale przez te 8 lat musiałbym co najmniej zapłacić za 8 wymian oleju, 4 wymiany płynu hamulcowego, 8 lat ubezpieczenia OC (co najmniej), pewnie opony zmienić, mieć jakieś miejsce garażowania za które bym płacił. Czyli może te 25k pln by starczyło na pokrycie kosztów przetrzymania auta
Dopisano Wt mar 30, 2021 14:46:04:
jakiś optymista na otomoto już teraz próbuje sprzedać jednego RX-8 za 150k
Ale przez te 8 lat musiałbym co najmniej zapłacić za 8 wymian oleju, 4 wymiany płynu hamulcowego, 8 lat ubezpieczenia OC (co najmniej), pewnie opony zmienić, mieć jakieś miejsce garażowania za które bym płacił. Czyli może te 25k pln by starczyło na pokrycie kosztów przetrzymania auta
Dopisano Wt mar 30, 2021 14:46:04:
loockas napisał(a):Może warto kupić RX-8 i potrzymać 10 lat?
jakiś optymista na otomoto już teraz próbuje sprzedać jednego RX-8 za 150k
loockas napisał(a):Szczerze mówiąc w NA i NB to 1.6 w zupełności wystarczy do zabawy. Na zakrętach w kotlinie musiałem xenocyda ostro gonić. Dopiero na prostej była różnica. Do tego silnik prosty, tani i bezproblemowy.
Na zakrętach w kotlinie silnik nie jest potrzebny wcale
Wiem co mówię, Brii potwierdzi, jak przestał kręcić i się wyłączył to turlając się z górki prawie wyprzedzaliśmy mercedesa Słabo było tylko zwalniać i skrećeać bez wspomagania. No i pod górkę nie szło, ale to szczegóły tylko.
Fakt, na prostej różnica pomiędzy 1.6 i 1.8 w NA/NB jest dosyć duża, na zakrętach znika. Zdecydowanie lepiej iść w sensowny stan niż upierać się na 1.8
nemi biegi po paska bo może dobra okazja na inwestycje Jeszcze z Volk w nazwie
https://www.motorauthority.com/news/1131737_official-volkswagen-s-us-arm-changes-name-to-voltswagen-of-america
https://www.motorauthority.com/news/1131737_official-volkswagen-s-us-arm-changes-name-to-voltswagen-of-america
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości