Wymiana klocków hamulcowych

[swierczu]

mlody1921 ale w jaki sposób Ci się rusza? Jeżeli w jednej płaszczyźnie, poprzecznej do osi samochodu to tak ma być. Jeźeli natomiast są to luzy w innych płaszczyznach to zobacz, która prowadnica zacisku jest za to odpowiedzialna. Możliwe, że masz tak zmasakrowane gumki, że zacisk lata na prowadnicach. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że może się popsuć sam zacisk. Przeciez to nic innego jak jeden kawałek stopu jakiegoś metalu

[franekbp]

Witam mam pewien problem który wynikł dzisiaj po wymianie klocków.
A mianowicie: Wymieniłem dzisiaj klocki..oczywiście prowadnice standard: górne wyszły łatwiej dolne zapieczone na amen..ale się z tym uporałem nasmarowałem itp itd.. no i przy wymianie zauważyłem ze przy prawym kole była tylko jedna taka blaszka pomiędzy zwrotnicą a zaciskiem, przy lewym były dwie..Tarcze przetoczyłem u fachowca ponieważ juz troche biły więc uznałem że warto. Wszystko poskładałem jak trzeba no i oczywiście test.. Na podwórku powolutku bo wiadomo na razie nic nie hamuje.. Po paru próbach wyjeżdzam na ulice i... krew mnie mało nie zalała.. w prawym kole cos stuka przy hamowaniu jak cholera!!! na prawde głośno i znacząco.. hamulce wiadomo muszą sie dotrzeć ale normalnie wrażenei jest takie jakby coś tam luźno latało w tym zacisku.. No i tak doszedłem do wniosku że to pewnie brak tej blaszki o której wspomniałem ..stare klocki były sobie w swoich miejscach wiadomo częściowo przyrdzewiałe częściowo przypieczone i takiego problemu nie było.. czy po wymianie i dokładnym oczyszczeniu wszystkich elementów taka malutka blaszka może być przyczyną tego stukania??.. Może ktoś spotkał się już z czymś takim.. Może mi podpowiecie gdzie dokupić takie blaszki.. Bo oczywiście kupiłem cały komplet zawleczek plus trzpienie ale takich blaszek w tym zestawie nie było ;/

[TALREP]

ja miedzy zwrotnica a zaciskiem zadnych blaszek nie mam chyba ze chodzi ci o te malutkie miedzy klockami a zaciskiem na gorze i na dole, to jak kupilem auto to z jednej strony nie mialem a z drugiej zapomnialem zamontowac kiedys przy wymianie klockow, olalem i zgubilem ale do hamowania to chyba nie ma nic mozliwe przy ich braku klocki sa troszke luzniejsze ale ja zadnego stukania nie slysze sprawdz, moze nie dokreciles zacisku i dlatego stuka, ale to raczej powinno stukac podczas jazdy a nie hamowania.

najlepiej na spokojnie zdejmij kolo i wszystko jeszcze raz poogladaj

[franekbp]

Gdy zakłada się już zacisk (zmontowany z klockami zawlczekami itd) na tarczę hamulcową, klocek do srodka samochodu ten od wewnatrz, popada prosto w miejsce na zwrotnicy takie wyprofilowane jak lekko kwadratowy ksiezyc i pomiedzy tymi "rogami" zwrotnicy a klockiem powinny być takie blaszki male ktore naklada sie na zwrotnicę i klocek do nich (prawdopodobnie) dochodzi.. no i nie mam takej jednej w kole w ktorym stuka.. tak jezdzilem od dawna ale stukania nie bylo.. No a co do przegladania juz to zrobilem..zamienilem nawet tarcze z jednego kola na drugie..i wszystko jest tak samo a stuka jedno kolo.. no pojecia nie mam mialem sie cieszyc super hamulcami a sie wkurzylem tylko

[Orin]

franekbp – próbowałeś "pożyczyć" do testów tą drugą blaszkę z drugiego koła? Co do głośnego stukania to możliwe że nie masz dobrze dokręconego całego zacisku. Sprawdź to.

[franekbp]

Orin właśnie wymyśliłem sobie rano że pożyczę te blaszke:) też mi przyszło do głowy żeby tak zrobić wtedy będę wiedział na pewno w czym rzecz i czy to przez to.. Co do dokręconych zacisków jestem pewien, że tu jest tak jak trzeba.. Zostaje wypróbować ten patent z pożyczeniem blaszki.. szkoda że dzisiaj nie moge;/

[franekbp]

wiecie co panowie czasami to juz nic nie rozumiem z tej automatyki czy mechaniki normalnie jak juz mnie szlag trafial coraz bardziej i umowilem sie z kumplem na rozwalenie moich hamulcow jeszcze raz zeby dorobic te blaszke bo oczywiscie w sklepie rozlozyli rece i nie mieli pojecia o czym ja mowie i wracajac do domu wpadlem sobie na koniec ulicy przerobiony na taki placyk aby sobie poszalec reczny i te sprawy no i oczywiscie hamulcom przednim jak najbardziej sie dostalo bo co mialem niby do stracenia... i uwaga najlepsze teraz..NIC TO NIE DALO!! JAK STUKALO TAK STUKALO!!.. wrocilem do domu rano gotowy na "warsztat" a tu co??? nic nie slychac ani nawet nic nie puknie w nocy moja madziunia doznala cudownego uzdrowienia.. jezdze juz 3 dzien i jest git. moj kolega stwierdzil ze nie ma pojecia co to za stuki bo juz roznie widzial jak sie docieraja hamulce.. a nawymienial ich na prawde duzo w roznych samochodach.. No i morał jezeli cos takiego wam sie zdazy poswieccie 2-3dni i pojezdzijcie sobie nawet z pukaniem.. u mnie sie dotarlo i jest super auto hamuje na prawde porzadnie.. a wszystko swiadczy tylko o jakosci, dopasowaniu czesci zamiennych dostepnych w naszych sklepach.. ehhh
blaszke i tak sobie wstawie przy jakiejs okazji.. skoro fabrycznie byla.to niech i bedzie.pozdrawiam

[Orin]

Cóż... Tylko się cieszyć