A ja swojego – tak jak z poprzednią starą dobrą mazdą GD – doprowadzam do stanu.. moze nie fabryki, lecz takiego aby móc powiedzieć że wszystko mechanicznie jest na cacy

. Zgodzę sie ze kosztuje to spore pieniądze – zrobiłem przednie zawieszenie – gumy, sworznie, oslony, przeguby itp. a koszt to rzędu 2tys. zl co jako miesięczny wydatek jest sporym obciążeniem dla kieszeni, ale nie żałuję. Teraz jeszcze hamulce i tylna zawiecha, potem pozbyć się wycieków ze skrzyni i spod pokrywy zaworów no i najlepsze – rozrząd

łącznie ze sprężynami na wałkach rozrządu co by nie stukały

i kto wie czy nie wezme sie za pierścienie aby nie brał oleju. W sumie i tak bierze go malutko jak na ten przebieg (licznikowy 170tys km a szacowalny jest rzedu 300tys), ale mam pewna przypadlość że jak juz cos robię to kompleksowo

.Niby wymieniam wady swojego samochodu, lecz wcale tak nie uważam. Zresztą, to są drobiazgi i wcale nie świadczy to o marce, bo mógłbym spokojnie jeździć jak jest i nie robię tego dlatego że muszę lecz dlatego że chcę bo Xed to fajne autko i warto aby miał długie "życie" bo nawet dzisiaj nie ma samochodu który miałby to cos w sobie co ma właśnie Xedos. I juz wiem, ze jesli będę zmianiał samochód to jedynie na X9

.