loockas napisał(a): Odnoszę wrażenie że cześć rodziców najchętniej by rano dostarczało dziecko do placówki i odbierało wieczorem, a najlepiej w dopiero w piątek Wszystko byle samodzielnie nic z tym dzieckiem nie robić.
dokładnie tak jest niestety...
motomike6 napisał(a):https://today.rtl.lu/news/luxembourg/a/1950682.html
weź nawet nie wkurzaj takimi informacjami
Dopisano 03 sty 2023 13:59:nemi napisał(a):tylko trzeba je ukierunkować. Ciekawe jak
Maciek (10l, 4klasa) zafixował się od ponad roku na punkcie chemii i wynalazków na ten przykład.
W 3kl wypożyczał w bibliotece książki o chemii i czytał
Układ okresowy, pierwiastki – bułka z masłem. Siedzi i szkicuje jakieś maszyny, silniki, wynalazki.
Chemia normalnie jest dopiero w 6 kl.
Czasem go na siłę wyganiam z domu żeby się pobawił z innymi ale mocno niechętnie to robi, bo "oni się w takie głupie zabawy bawią"...
Masakra.
Od grudnia podjarał się okrętami i szuka po bibliotekach info o pancernikach (nic innego go nie interesuje). Przyniósł jakieś knigi wielgachne i katuje wszystkich danymi o Bismarcku, Yamato i innych
A ja bym serio chciał żeby się pobawił w coś z rówieśnikami. Mają go w klasie za dziwaka, chociaż wychowawczyni z wczesnoszkolnej zrobiła dobrą robotę – zamiast wytykać go palcami, zaczęli go trochę podziwiać a rodzice stawiają go dzieciakom za wzór (nieźle się uczy jak chce

) Fajnie, bo do języków obcych ma smykałkę, teraz mają dodatkowy niemiecki w ramach jakiegoś programu Dcośtam (nie potrafię zapamiętać takich nazw) i ja jestem w szoku jak mu to idzie.
Ale jak mówię – on sam się ukierunkowuje. Palcem nie ruszam w tym kierunku bo to przecież dzieciak jest. Niech ma trochę dzieciństwa do cholery...