gt10r5 napisał(a):Bigbluee napisał(a):Ja dzięki kabelkowi,
I tak i nie. Po to są wszelkie korekty by jak zmieni się ciśnienie lub cokolwiek to one reagują. I tak co najpóźniej 10kkm zmieniać powinno się filtry więc wtedy można sprawdzić co i jak.
Żeby nie było – sam mimo wszystko popieram takie rozwiązanie.
Sam tak zacząłem przygodę z lpg z kupna kabelka a teraz mogę pomagać w razie czego gdy komuś auto nie domaga zadra napisał(a):spalanie mieści się w zakresie 7,3... 8,6 l/100km lpg
No i bardzo dobrze to wygląda
pilnuj filtrów i będzie git.
Ja niestety sam musiałem sie nauczyć bycia gazownikiem. Nie chodzi o to że źle oceniam mojego gazownika, bo zamontował wszystko dobrze, całość chodziła bez problemu 2 lata i nadal tak by chodziła ale zauważyłem spory rozjazd map i niestety zarówno o moim gazowniku jak i o innych którzy to olali, musze powiedzieć, że im się wszystkim po prostu NIE CHCE. Maja tyle roboty przy montarzach za co jest neizła kasa, że im się najzwyczajniej w swiecie nie chce diagnozować i regulować jak coś jest nie tak. U mnie samochód nie wykazywał żadnych problemów. Mimo ze auto chodzi normalnie to miałem rozjazd map (dobrze na poczatku, za biednie w środku, sporo za bogato na końcu), informowałem o tym przed przyjazdem, że będe chciał to wyregulować ale odjechałem z niczym, tzn z zaleceniem aby pojezdzic na beznynie i wszystko wroci do normy o czym bdb wiedziałem, że tak nie będzie bo obserwuje pracę instalacji od momentu jej założenia. Dlatego przeczytałem instrukcje Staga na 20 sposobów, przewertowałem lpg-forum i sam zacząłem stroić. Zacząłem 2 miesiące temu. Jeszcze nie skończyłem. Dlatego że mój interwał wygląda tak:
– żona jeździ 5 dni
– w sobotę sprawdzam, koryguje mnoznik, korekty po obrotach i po MAP i jak trzeba to ciśnienie na reduktorze.
– kasuję mape gazową.
I tak cały czas. W międzyczasie zrobiłem korektę po temp reduktora na postoju.
Wniosek po tych 2 miesiącach jest taki, że prawdopodobnie reduktor dawał za wysokie ciśnienie, względem cisnienia autokalibracji, mimo że na postoju wydawało się, że jest ok, to jednak skutecznie rozjezdzało to mapę w górnym zakresie w Open Loop przy MAP 0,9-1.
Środkowy zakres niedomagał po wymianie zaworów podcisnienia na nowe, które we właściwy sposób otwierały klapy kolektora. O ile nie ma to wypływu na komp PB, bo on sobie sam skoryguje mieszankę o tyle komp LPG sam tego nie zrobi i trzeba to zrobić samemu.
Na reduktorze zmienialem już cisnienie dwukrotnie i chyba w końcu jest tak jak powinno być.
Jestem na ostatniej prostej w strojeniu. Wczoraj i dzisiaj miałem trase 50 km z rodziną na której nabiłem "punkty pomiarowe" dla mapy LPG w wyższym zakresie MAP i obrotów. Po raz pierwszy od 2 miesięcy uzyskałem mapę LPG w kształcie mapy PB, chociaż było za biednie w 3/4 zakresu, więc dzisiaj wieczorem podniosłem mnożnik prawie w 3/4 zakresu i oddałem żonie do jazdy.
Kolejna kontrola w piątek. Tym razem nie skasowałem mapy. Przy samej korekcie mnoznika, nie jest to konieczne. Dodatkowo zawsze kontroluje korekty dlugie i krótkie podczas zmian.
Także strojenie nie jest łatwe, nie jest krótkie, wymaga sporo wkładu czasowego i sporo spędzenia czasu przy kompie. Jest to strasznie niewdzięczna robota bo gdybym chciał to zrobić w 1 dzień to musiałbym mieć kierowcę, ja siedziałbym na miejscu pasażera i zbierał pomiary. Potem postój na korektę i znowu i znowu i tak cały dzień aż do poprawnego wystrojenia. Dowiedziałem się przy okazji ze wielu gazowników dla popularnych silników, po prostu wgrywa nastawy bez autokalibracji i oddaje klientowi. Raz zrobili nastawy i nie chce im się więcej robić wychodząc z założenia że będzie ok.
Dlatego wcale mnie nie dziwi, że ludzie psioczą na gaz, że coś psuje. Ma prawo psuć, jak gazownik olewa sprawę bo komponenty zużywają się, czasem zmieniaja parametry itd. a potem, jest jazda na ubogiej albo za bogatej mieszance i klient nawet o tym nie wie i nie zdaje sobie z tego sprawy do momentu aż naprawdę jest źle i wyskakuje check engine.
Także kupujcie kable, podłaczajcie pod kompa i jak coś nie gra, trujcie pupę gazownikowi albo najlepiej samo się nauczcie bo nikt wam nie zrobi tak dobrze jak zrobicie sobie sami dla siebie.