Mazda Xedos 6 CA KL '96 black by Sebo
Aaaa, to OK. Umknęła mi ta informacja
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
Wreszcie urwało mi się dorwać alcantary w fajnym stanie. Powiem szczerze, że jeżeli chodzi o komfort to są milion razy lepsze od skór aż chce się jeździć w takiej wygodzie
Doznałem tego samego uczucia blisko 7 lat temu
Miałem w poprzednim Xedosie skóry i kupiłem 2go z alcantarą. Zupełnie inne trzymanie w zakręcie, nie parzy latem dupska i nie chłodzi zimą.
Miałem w poprzednim Xedosie skóry i kupiłem 2go z alcantarą. Zupełnie inne trzymanie w zakręcie, nie parzy latem dupska i nie chłodzi zimą.
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
Wyczyścić i dołożyć elektrykę. Będzie wtedy komplecik
- Od: 27 sty 2019, 19:14
- Posty: 47 (2/0)
- Auto: Jest:
Lexus is250
Była:
Xedos 6 95' 2.5 V6
No do skórzanej tapicerki, aż prosi się drewno a wtedy już niedaleko do luxusu
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
Adoz napisał(a):To fakt to co piszecie to 100% prawda aczkolwiek skóry wyglądają o niebo lepiej i samochod dostaje duzy plus na wygladzie ale no trzeba wybrac czy komfort czy elegancja.
Robię tyle kilometrów xedosem, że wybór jest oczywisty
Niedawno wybrałem się w podróż w okolice Piotrkowa Trybunalskiego aby odwiedzić mojego byłego Xeda, który jak widać ma się bardzo dobrze Przy okazji zamieniliśmy kilka słów, kilka fantów (w tym rameczki klubowe za które bardzo dziękuję!) i tak oto stałem się właścicielem fotela elektrycznego, który był już w drodze na śmietnik
Pomimo, że używa się tego bajeru bardzo sporadycznie, to cieszy jak mało co. Doświadczyłem tego na własnej
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
Mazda niedawno przeszła przegląd techniczny. Po pół roku jazdy po krakowskich drogach na obniżonych sprężynach amorki wykazują równo ponad 85% wartości. Do ogarnięcia kilka rzeczy
– przewody paliwowe
– prawy przegub
– tuleja tylna wahacza przedniego
Poza tym nie wyszło nic co by mnie zaskoczyło pomijając fakt, że musiałem zdemontować xenony aczkolwiek jeżdżę sobie na zwykłych żarówkach i nie jest wcale źle (reflektory regenerowałem rok temu). Wczoraj wrzuciłem na auto koła zimowe jako, że temperatura już coraz niższa. Przy okazji odmalowałem jeszcze plastik fotela elektrycznego oraz zrobiłem wreszcie podświetlenie panelu sterowania szybami (trochę jest zabawy ale idzie ogarnąć). Jakiś czas temu wleciała uszczelka wewnętrzna od strony kierowcy w bardzo dobrym stanie i cieszy oko oraz spełnia swoją funkcję.
W tej porze roku ważne jest sprawny układ wycieraczek więc powalczyłem trochę z moim bo nigdy nie byłem zadowolony z jego pracy.
Po pierwsze – dorwałem ramiona używane ale w lepszym stanie niż moje.
Następnie założyłem je i podprostowałem tak aby wycieraczka poprawnie przylegała do szyby.
Na koniec zakupiłem wycieraczki wielokrotnie polecane na forum firmy Motgum i założyłem na auto i potwierdzam – bardzo ciche i ładnie zbieraja i przede wszytkim tanie i Polskie!
Wisienką na torcie było wyczyszczenie ramion, zapodkładowanie ich app r stop (bardzo dobry środek, którego używałem już kilka razy i mogę śmiało polecić) i pomalowałem na czarny mat. Teraz można jeździć
Dla kogoś może to pierdółki ale uważam, że takimi szczegółami trzeba dochodzić do perfekcji zwłaszcza przy prawie 25 letnim aucie
– przewody paliwowe
– prawy przegub
– tuleja tylna wahacza przedniego
Poza tym nie wyszło nic co by mnie zaskoczyło pomijając fakt, że musiałem zdemontować xenony aczkolwiek jeżdżę sobie na zwykłych żarówkach i nie jest wcale źle (reflektory regenerowałem rok temu). Wczoraj wrzuciłem na auto koła zimowe jako, że temperatura już coraz niższa. Przy okazji odmalowałem jeszcze plastik fotela elektrycznego oraz zrobiłem wreszcie podświetlenie panelu sterowania szybami (trochę jest zabawy ale idzie ogarnąć). Jakiś czas temu wleciała uszczelka wewnętrzna od strony kierowcy w bardzo dobrym stanie i cieszy oko oraz spełnia swoją funkcję.
W tej porze roku ważne jest sprawny układ wycieraczek więc powalczyłem trochę z moim bo nigdy nie byłem zadowolony z jego pracy.
Po pierwsze – dorwałem ramiona używane ale w lepszym stanie niż moje.
Następnie założyłem je i podprostowałem tak aby wycieraczka poprawnie przylegała do szyby.
Na koniec zakupiłem wycieraczki wielokrotnie polecane na forum firmy Motgum i założyłem na auto i potwierdzam – bardzo ciche i ładnie zbieraja i przede wszytkim tanie i Polskie!
Wisienką na torcie było wyczyszczenie ramion, zapodkładowanie ich app r stop (bardzo dobry środek, którego używałem już kilka razy i mogę śmiało polecić) i pomalowałem na czarny mat. Teraz można jeździć
Dla kogoś może to pierdółki ale uważam, że takimi szczegółami trzeba dochodzić do perfekcji zwłaszcza przy prawie 25 letnim aucie
Efekt kozacki!
- Od: 22 lut 2009, 13:42
- Posty: 1169 (0/5)
- Skąd: Olsztyn / Kraków
- Auto: Xedos 6 KLZE
Xedos 6 KF 99r
Gdzie bym Cie znalazł przecież tam jest z tysiąc mieszkan z rodziną byłem u babci i już z końca parkingu widziałem że xedos stoi tego tyłu nie da się pomylić z innym autem
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8660 (84/80)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
Xedos dzisiaj odebrany od mechanika. Wymienione :
– prawy przegub
– tuleja lewego wahacza
– 2 paski
– łożysko tylne prawe (ale błoga cisza!)
– przewody paliwowe i hamulcowe
– klocki tylne (wreszcie ręczny działa!)
Na ten moment auto jest ogarnięte mechanicznie.
Dzisiaj zrobiliśmy mały spot w Krakowie ze znajomymi
– prawy przegub
– tuleja lewego wahacza
– 2 paski
– łożysko tylne prawe (ale błoga cisza!)
– przewody paliwowe i hamulcowe
– klocki tylne (wreszcie ręczny działa!)
Na ten moment auto jest ogarnięte mechanicznie.
Dzisiaj zrobiliśmy mały spot w Krakowie ze znajomymi
Serce mi się raduje na taki widok. Cztery Xedosy w jednym miejscu to naprawdę rzadkość.
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
Z okazji, że minęły już 2 lata odkąd stałem się posiadaczem mojego Xedosa stwierdziłem, że napiszę posta. Pogoda jest super, wiosna prawie już przyszła ale obecne wydarzenia w kraju i na świecie jednak nakazują nam pozostać w domu. Aby umilić Wam ten bardzo smutny czas przekażę co tam słychać u Madzi.
Po kilku wymianach jakie niedawno miały miejsce musiałem podjechać do mechanika aby ogarnąć piszczące paski (wstyd, żenada, hańba przed sąsiadami podczas porannego odpalania auta ) oraz wciąż nie dawało mi spokoju stukanie gdzieś z przodu z lewej strony pomimo wymiany tulei wahacza, którą podejrzewałem. Przy okazji znaleźliśmy też luzy na końcówce drążka więc do wymiany poszła owa końcówka oraz drążek i osłona.
Co owa wymiana dała? Na pewno muszę powiedzieć, że zmniejszyły się drgania na kierownicy przy większych prędkościach z którymi nauczyłem się już żyć. Kiedy wlecą koła letnie przejadę się na zbieżność i mam nadzieję, że po jej ustawieniu ustaną one do zera.
Niestety ale wciąż nie znalazłem przyczyny stukania.
W zawieszeniu teoretycznie nie ma luzów, podejrzewamy za to z Setritusem jeszcze prawdodpobnie wyrobione gniazdo sworznia w zwrotnicy.
Mazda przekroczyła (zegarowo) przebieg 390 tysięcy (Brawo Ona!)
i z tej okazji dostała świeżą oliwę. Na dystansie 10000 nie zrobiłem żadnej dolewki Dzisiaj przejechała ponad 500 kilometrów bez żadnego zająknięcia.
Tutaj jeszcze taki fu*k up sprzed wczoraj złamany z mojej głupoty. Na szczęście miałem zapasowy więc wystarczyło przełożyć pestkę.
Jak już sytuacja się ustabilizuje to chciałbym zafundować jej jakieś porządne mycie, dekontaminację, glinkowanie, polerkę i woskowanie ale na razie można tylko pomarzyć
P.S. Nie mam pojęcia dlaczego podglądy zdjęć tak dziwnie się wyświetlają po kliknięciu w zdjęcie pokazuje w normalnej pozycji. Może ktoś by podziałał coś w tej kwestii?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości