Kolizja parkingowa – prośba o pomoc w wycenie + wzorce pism.

Zagadnienia prawne i porady w różnych sytuacjach drogowych.

Postprzez Madziol » 8 lut 2019, 15:46

Najpierw napisz skąd jesteś.
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2014, 18:48
Posty: 230 (2/5)
Skąd: Łódź
Auto: M6 II 2,2D 185kM Poprzed M 626 GW 2.0 turbo DI 74kW 350tyś
Poprzed M 626 GD 2D 550tyś

Postprzez Dark_Mat » 8 lut 2019, 18:18

hak64 napisał(a):Kolego, Ty najpierw mieszasz, a potem pytasz, w którą stronę. Czemu nie sprecyzowałeś swoich pytań i wątpliwości w pierwszym swoim poście.

No zastanówmy się. Nie piszę wszystkiego pod pierwszym postem, gdyż wiele rzeczy naradza się na bieżąco. To pierwsza moja stłuczka, gdzie będę się "bić" o odszkodowanie z OC, więc wybacz, że nie znam wszystkich szczegółów jakie według Ciebie powinienem znać. Skoro sam siedzisz w ubezpieczeniach, to wierzę, że w pierwszej sprawie, którą robiłeś, też wszystko tak doskonale wiedziałeś? Nie sądzę. To się nazywa DOŚWIADCZENIE i jak pewnie wiesz, zyskuje się je z czasem. A jeśli nie wiesz, to śmiało, wyzywaj mnie od głupców.

hak64 napisał(a):Auto zastępcze przysługuje zawsze. Nawet, gdy masz tylko porysowane i pęknięte lusterko. Już pisałem, że nie każdy ma ochotę jeździć "odrapkiem", bo to powoduje utratę prestiżu. To czy policja zatrzymała dowód rejestracyjny, czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Urwane zaczepy reflektora nie dają gwarancji, że reflektor nie wypadnie podczas jazdy, nie dostanie się pod koła, wskutek czego spowodujesz wypadek tracąc panowanie nad pojazdem.

Według PZU auto przysługuje mi tylko na okres rzeczywistej naprawy, podczas gdy jak zapytałem co jeśli naprawa będzie trwać dłużej niż wyimaginowane 2 dni, to odpowiedź była "nie wiem, przeanalizujemy" z naciskiem na "oddamy tylko za 2 dni i kropka".

hak64 napisał(a): Z podaniem konta bankowego to ubezpieczyciel ma rację. Mogłeś podać i miałbyś już kasę na koncie. Co ważniejsze, w niczym to nie przeszkadza, bo nadal masz prawo domagać się więcej, pisać odwołania, czy złożyć pozew. Masz na to trzy lata.

I właśnie z tego powodu powiedzieli, że nie mogę wynająć auta. Chyba trochę przesada. Przecież to nielogiczne. Nawet jeśli by mi przelali na konto pieniądze, to skąd pewność, że byłoby to wystarczająco dużo na pokrycie wszystkich kosztów na naprawę auta? Nie mówię o tym co może się okazać po zdjęciu zderzaka na przykład, ale o tym, że jeśli bym to robił na oryginalnych częściach które kosztują ponad 4000zł, to 2800 nie starczy...

hak64 napisał(a):Masz możliwość napisania na PW, tam zapewne podałbym swój nr telefonu (zaoszczędził byś mi sporo czasu), ale Ty wolisz grzebać w orzeczeniach sądów, wytycznych KNF i publikacjach Rzecznika finansowego, nie znając podstaw procesu likwidacji szkód.

Wydaje mi się, że dobrą praktyką jest branie informacji z wielu źródeł, zwłaszcza tak znaczących jak SN, KNF czy RF i konfrontowania ich z opinią i radami ludzi z forum. Tak też się zdobywa DOŚWIADCZENIE, właśnie poprzez grzebanie i dociekanie, a nie dostawanie wszystkiego na tacy. Poza tym, chyba nie muszę się na wszystkim znać? Jak chcesz gadać na poziomie eksperckim, to porozmawiajmy o zagadnieniach związanych z lotniczymi silnikami przepływowymi. Każdy ma swojego konika. Ty masz ubezpieczenia, ja mam co innego. Nie można jednak wymagać, że to co ja (czy Ty) wiem, to każdy też musi mieć tak samo obszerną wiedzę na dany temat. Po to właśnie jest forum.

hak64 napisał(a):Auto zastępcze można wynająć od osoby prywatnej (już pisałem) i umowa z panem X jest takim samym dokumentem potwierdzającym poniesiony koszt, jak faktura.

To jest Twoje stanowisko. Stanowisko PZU jest takie, że mogę wynająć auto tylko na czas naprawy, a nie że sobie jeżdżę nim przez okres, dopóki się z PZU nie dogadam co do kwoty odszkodowania. Jest to też pstryczek w moją stronę za to, że nie podałem im numeru konta, ale odwołuję się do tego co napisałem wyżej – po co mi ich pieniądze, skoro nie są wystarczające na pokrycie kosztów likwidacji całej szkody?

hak64 napisał(a):Chcesz wierzyć we wszystko, co Ci napisze ubezpieczyciel, albo kolega Madziol podpowie, to sobie wierz, ale nie pytaj, jak z tego potem wybrnąć.

Nie wiem po co ten złośliwy komentarz w stosunku do mnie czy do Madziola. Gdybym, jak to powiedziałeś, wierzył we wszystko co pisze ubezpieczyciel, to nie ruszałbym tej sprawy na forum, tylko z automatu wziął kwotę jaką na początku zaproponowali i tyle. A że poddaję to w wątpliwość, stąd ta dyskusja. Nie oceniam czy Ty czy Madziol czy ktokolwiek inny wie lepiej. Jeśli oboje macie jakieś doświadczenia z ubezpieczeniami, to chyba warto wymienić się spostrzeżeniami, od tego właśnie jest forum.
Cenię i Twoją hak i Madziola radę i pomoc, więc nie zamierzam się w ten Wasz konflikt mieszać, bo to bez sensu. Po prostu postoję i popatrzę.
Forumowicz
 
Od: 1 gru 2015, 01:14
Posty: 291 (10/0)
Auto: Mazda6 kombi
MZR-CD 121 KM
2006 rok

Postprzez hak64 » 8 lut 2019, 19:41

Dark_Mat napisał(a):hak64 napisał(a):
Auto zastępcze można wynająć od osoby prywatnej (już pisałem) i umowa z panem X jest takim samym dokumentem potwierdzającym poniesiony koszt, jak faktura.

To jest Twoje stanowisko. Stanowisko PZU jest takie, że mogę wynająć auto tylko na czas naprawy, a nie że sobie jeżdżę nim przez okres, dopóki się z PZU nie dogadam co do kwoty odszkodowania.

Kolego, naśladujesz Madziola? W którym miejscu napisałem, że z auta zastępczego możesz korzystać cały czas? Napisałem, że przysługuje na czas naprawy.
Dark_Mat napisał(a):Według PZU auto przysługuje mi tylko na okres rzeczywistej naprawy, podczas gdy jak zapytałem co jeśli naprawa będzie trwać dłużej niż wyimaginowane 2 dni, to odpowiedź była "nie wiem, przeanalizujemy" z naciskiem na "oddamy tylko za 2 dni i kropka".

Nie rozmawiaj z konsultantem tylko wysyłaj maile, wtedy będziesz miał każdorazowo pisemną odpowiedź, wraz z podaniem podstawy prawnej zajętego przez ubezpieczyciela stanowiska. Korespondencja z ubezpieczycielem może ponadto stanowić dowód w ewentualnej sprawie sądowej.
Dark_Mat napisał(a): po co mi ich pieniądze, skoro nie są wystarczające na pokrycie kosztów likwidacji całej szkody?

Bo tego, co już masz w kieszeni, nikt Ci nie zabierze, a o resztę możesz walczyć dalej.
Dark_Mat napisał(a):Cenię i Twoją hak i Madziola radę i pomoc,

Taaa. Zastosuj się zwłaszcza do tego: "Twardo konkretnie do przodu. Procedura gwarantowana prawem." bez jakiegokolwiek uzasadnienia czy wyjaśnienia owych procedur., albo do tego: "Dlatego powtarzam tylko auto zastępcze!!!!!! prostuje tym oszustom kręgosłup."
Prawda, że bardzo pomocne?!
Zawaliłeś sprawę już na wstępie, bo z lenistwa (chyba) nie skorzystałeś z "szukajki", a na forum jest fajny temat https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 2&t=148332 założony przez koleżankę kacha, która – jak podejrzewam – pracuje, bądź pracowała w dziale likwidacji szkód jakiegoś ubezpieczyciela. Masz tam prostym i zrozumiałym językiem opisane procedury likwidacji szkód. Lektura tego tematu pozwala odcedzić informacje wartościowe i przydatne we własnej sprawie, od tych nieistotnych, czy wręcz błędnych. Zakładając nowy temat, dostajesz informacje i porady fachowców, jak i znachorów, a nie znając podstaw procesu likwidacji szkód, nie jesteś w stanie ocenić, które są prawdziwe.
Co się tyczy mojej złośliwości, to odnoszę nieodparte wrażenie, że nie pozostajesz mi dłużny w uprzejmościach.
Miłego dnia
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez Dark_Mat » 9 lut 2019, 01:50

hak64 napisał(a):
Dark_Mat napisał(a):hak64 napisał(a):
Auto zastępcze można wynająć od osoby prywatnej (już pisałem) i umowa z panem X jest takim samym dokumentem potwierdzającym poniesiony koszt, jak faktura.

To jest Twoje stanowisko. Stanowisko PZU jest takie, że mogę wynająć auto tylko na czas naprawy, a nie że sobie jeżdżę nim przez okres, dopóki się z PZU nie dogadam co do kwoty odszkodowania.

Kolego, naśladujesz Madziola? W którym miejscu napisałem, że z auta zastępczego możesz korzystać cały czas? Napisałem, że przysługuje na czas naprawy.


Chwila moment. Czy TO są Twoje słowa, czy mi się przewidziało?

" Auto zastępcze przysługuje zawsze. Nawet, gdy masz tylko porysowane i pęknięte lusterko. Już pisałem, że nie każdy ma ochotę jeździć "odrapkiem", bo to powoduje utratę prestiżu. To czy policja zatrzymała dowód rejestracyjny, czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Urwane zaczepy reflektora nie dają gwarancji, że reflektor nie wypadnie podczas jazdy, nie dostanie się pod koła, wskutek czego spowodujesz wypadek tracąc panowanie nad pojazdem. "


Abstrahując od tego co wyżej... Czy jeśli ja mam wycenę z ASO co do części oryginalnych, to czy jeśli PZU mi proponuje części "oryginalne, z logo producenta części" (czyli bez logo producenta samochodu), ale o jakości oryginału, podpierając się tym, że "Również części produkowane pod innym znakiem, a spełniające stawiane wymogi techniczne i konstrukcyjne są "częściami oryginalnymi". Części również dostarczane przez dostawców alternatywnych mogą być "częściami oryginalnymi" i również ASO nie mogą odmówić ich stosowania również w okresie gwarancji. Dzięki temu możliwe jest obniżanie kosztów napraw przy zachowaniu ich dotychczasowego poziomu jakości. " jest szansa wywalczenia takiej kwoty jaką podaje ASO? Czy to oni mają rację, że zamiast przyznać mi część OE, mogą pełnoprawnie zwrócić mi kasę jedynie za część OEM?
Bo jeśli oni mogą, zgodnie z prawem, przyznać mi kasę jedynie za część OEM, to jedynie o co jeszcze mogę się bić to o stawkę rbg i wymiany tego nieszczęsnego błotniku (który PZU uparcie chce naprawić zamiast wymienić).
Forumowicz
 
Od: 1 gru 2015, 01:14
Posty: 291 (10/0)
Auto: Mazda6 kombi
MZR-CD 121 KM
2006 rok

Postprzez lukas85 » 9 lut 2019, 05:27

Wrzuć zdjecie blotnika.
Forumowicz
 
Od: 27 cze 2015, 22:19
Posty: 47 (0/1)
Skąd: Białystok
Auto: mazda 323f bj ditd rf2a 1999.Civic MB3 d15z8

Postprzez hak64 » 9 lut 2019, 07:13

Dark_Mat napisał(a):Chwila moment. Czy TO są Twoje słowa, czy mi się przewidziało?

" Auto zastępcze przysługuje zawsze. Nawet, gdy masz tylko porysowane i pęknięte lusterko. Już pisałem, że nie każdy ma ochotę jeździć "odrapkiem", bo to powoduje utratę prestiżu. To czy policja zatrzymała dowód rejestracyjny, czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Urwane zaczepy reflektora nie dają gwarancji, że reflektor nie wypadnie podczas jazdy, nie dostanie się pod koła, wskutek czego spowodujesz wypadek tracąc panowanie nad pojazdem. "

Chwila, a czy znalazłeś w tym poście jakąś wzmiankę o czasie korzystania z tego auta?
Jeśli w wyniku zdarzenia drogowego, uszkodzenia samochodu mogą powodować zagrożenie dla innych użytkowników drogi, to poszkodowany ma prawo korzystać z samochodu od dnia zdarzenia, do momentu dokonania oględzin i otrzymania wyceny szkody, plus okres naprawy.
Jeśli uszkodzenia są minimalne (np. tylko otarcia lakieru), to auto zastępcze przysługuje wyłącznie na okres naprawy.
Natomiast przy "szkodzie całkowitej", z auta zastępczego można korzystać od dnia zdarzenia, do czasu wypłaty odszkodowania, plus 1-2 dni na poszukiwanie i zakup innego wozu.
Użyty w moim poście zwrot "zawsze" dotyczy więc wszystkich przypadków, gdzie mamy do czynienia ze szkodą likwidowaną z OC sprawcy.

Dopisano 9 lut 2019, 08:46:

Dark_Mat napisał(a):czy jeśli PZU mi proponuje części "oryginalne, z logo producenta części" (czyli bez logo producenta samochodu), ale o jakości oryginału, podpierając się tym, że "Również części produkowane pod innym znakiem, a spełniające stawiane wymogi techniczne i konstrukcyjne są "częściami oryginalnymi". Części również dostarczane przez dostawców alternatywnych mogą być "częściami oryginalnymi" i również ASO nie mogą odmówić ich stosowania również w okresie gwarancji. Dzięki temu możliwe jest obniżanie kosztów napraw przy zachowaniu ich dotychczasowego poziomu jakości. " jest szansa wywalczenia takiej kwoty jaką podaje ASO?

Kolego znowu szukasz dziury w całym. W zacytowanym przez Ciebie tekście, znajduje się informacja wskazująca, że producenci samochodów korzystają z z ofert różnych dostawców części. Tym sposobem w samochodzie wyjeżdżającym z fabryki możesz znaleźć auto z zegarami np. "magnetti marelli", albo "Veglia", to samo dotyczy niektórych elementów wyposażenia, sterowników, a nawet kompletnych podzespołów – są produkowane na zamówienie producenta pojazdu, zgodnie z jego specyfikacją i to ich logo tam znajdziesz. Na producentów pojazdów nałożony jest obowiązek zapewnienia dostępności części zamiennych przez określony okres (15 lat) po zakończeniu produkcji. Producenci zlecają więc ten obowiązek innym podmiotom, ale części wykonywane są według technologii producenta z zachowaniem wszystkich parametrów jakościowych i wytrzymałościowych.
Dark_Mat napisał(a):jest szansa wywalczenia takiej kwoty jaką podaje ASO?

Owszem szansa jest, ale bez procesu sądowego i pomocy prawnika nie dasz rady. Zawaliłeś niestety na starcie i pewnych rzeczy już nie "odkręcisz". Nawet Ci podpowiem dlaczego.
Ubezpieczyciel użyje argumentu "skoro poszkodowanemu nie przeszkadzało jeździć ponad miesiąc samochodem z połamanym zderzakiem i świecącym w niebo reflektorem, to na jakiej podstawie domaga się wyłącznie oryginalnych części".
Miłego dnia.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez stachan » 9 lut 2019, 09:43

Madziol napisał(a):Tak bełkocą troll-e ubezpieczeniowe. Już pisałem bezprzedmiotowy bełkot w podmiotowej sprawie. Dodatkowo nie wycieraj troll-u gęby moim nik-iem.


Czołem :)
Sytuacja zrobiła się nerwowa. Bez względu na pobudki nie można w ten sposób prowadzić dyskusji na forum – jesteśmy zmuszeni przyznać koledze "męską jedynkę" za naruszenie Regulaminu Forum (rozdział 1. pkt. 1.2.).

Na forum zdarzają się różni userzy, możemy się z ich poglądami nie zgadzać, lecz wszelka forma wypowiedzi musi być zgodna z regulaminem i zasadami współżycia społecznego. Nie można używać określeń typu bełkocą troll-e – to spłyca poziom dyskusji i sprowadza ją do poziomu, który nie jest akceptowany na tym forum.
Bardzo proszę o dyskusję merytoryczną, popartą szeregiem argumentów opisanych w judykaturze. Wszelkie epitety są po prostu wykluczone i spotkają się z natychmiastową reakcją ModTeam.

Ludziska, szanujmy się wzajemnie!
To forum ma wyróżniać się na tle innych for. Polecam odświeżyć lekturę netykiety <nauka>
Obrazek
Avatar użytkownika
Zarząd – Członek Zarządu
Koordynator Finansów
Koordynator Konkursów
 
Od: 21 wrz 2006, 16:09
Posty: 5603 (328/453)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GH 2.0 LF-DE

Postprzez Dark_Mat » 9 lut 2019, 12:28

hak64 napisał(a):
Dark_Mat napisał(a):jest szansa wywalczenia takiej kwoty jaką podaje ASO?

Owszem szansa jest, ale bez procesu sądowego i pomocy prawnika nie dasz rady. Zawaliłeś niestety na starcie i pewnych rzeczy już nie "odkręcisz". Nawet Ci podpowiem dlaczego.
Ubezpieczyciel użyje argumentu "skoro poszkodowanemu nie przeszkadzało jeździć ponad miesiąc samochodem z połamanym zderzakiem i świecącym w niebo reflektorem, to na jakiej podstawie domaga się wyłącznie oryginalnych części".
Miłego dnia.


Argument do zbicia w sekundę – Niech mi udowodnią, że auto jeździło. Bo według moich informacji stało na parkingu, gdyż przez ten czas go pilnie nie potrzebowałem, a poza tym, nie pozwoliłbym sobie na to, żeby podczas jazdy oślepiać innych kierowców.

Zwrócę też uwagę na to, że w tym nowym kosztorysie zaznaczyli, że dostawcą/producentem części jest Mazda. Jeśli więc twierdzą, że są to części OE, czyli z logo Mazdy, czy mogę jako argument dać, że ceny tych części są po prostu nieadekwatne do cen rynkowych i domagam się ich zrównania z cenami dla przeciętnego Kowalskiego, tj. takimi jakie dostałem w kosztorysie z ASO?

Zdjęcia błotnika:
Załączniki
Mazda Błotnik 1.jpg
Mazda Błotnik 2.jpg
Forumowicz
 
Od: 1 gru 2015, 01:14
Posty: 291 (10/0)
Auto: Mazda6 kombi
MZR-CD 121 KM
2006 rok

Postprzez hak64 » 9 lut 2019, 14:34

Dark_Mat napisał(a):Argument do zbicia w sekundę – Niech mi udowodnią, że auto jeździło. Bo według moich informacji stało na parkingu, gdyż przez ten czas go pilnie nie potrzebowałem,

Bardzo proszę, pomyśl, zastanów się, nawet prześpij się z tym. Kolego, czy Ty chcesz ze mną walczyć na argumenty, czy z ubezpieczycielem? Właśnie dajesz im argument, że samochód zastępczy nie jest Ci potrzebny.
Dark_Mat napisał(a):w tym nowym kosztorysie zaznaczyli, że dostawcą/producentem części jest Mazda. Jeśli więc twierdzą, że są to części OE, czyli z logo Mazdy, czy mogę jako argument dać, że ceny tych części są po prostu nieadekwatne do cen rynkowych i domagam się ich zrównania z cenami dla przeciętnego Kowalskiego, tj. takimi jakie dostałem w kosztorysie z ASO?

O ile mnie pamięć nie myli, a myli mnie niezmiernie rzadko, to w poście z 13 tego stycznia napisałem: "zderzak przedni nie jest na rynku dostępny w cenie podanej przez likwidatora szkody". Zaś w poście z 06 lutego to: "Różnica w cenach części wynika z faktu, że PZU ma zapewne podpisaną umowę z dostawcami części i wynegocjowali sobie odpowiedni rabat. Nie znaczy to jednak, że odbiorca indywidualny taki rabat otrzyma. Ponadto szkoda ma zostać wyliczona w oparciu o rzeczywiste ceny części i stawki rbg (bez naliczonego rabatu), bo poszkodowany wcale nie musi naprawiać swojego auta (może go sprzedać w stanie uszkodzonym), a odszkodowanie przysługuje mu w pełnej wysokości". Ponadto przytoczyłem treść orzeczeń SN, z których jasno wynika, że odszkodowanie ma zostać wypłacone niezależnie od tego, czy poszkodowany naprawia swoje auto. W takim razie zastosowany rabat na zakup części jest celowym i bezprawnym uszczupleniem przysługującego poszkodowanemu świadczenia.
Kolego, proszę wysil się nieco i zajrzyj, do tego, co już zostało napisane i szukaj raczej argumentów do polemiki z ubezpieczycielem, a nie ze mną.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

PostTen post został usunięty przez Koci@k 10 lut 2019, 21:44.
Powód: Wycieczki osobiste

PostTen post został usunięty przez Mr_Bartek 10 lut 2019, 22:01.
Powód: Post nie wnosi nic do tematu

Postprzez rajcholc » 14 lut 2019, 12:56

Witam.
Jestem nowy na tym forum ( w zasadzie to chyba pierwsze forum na którym się udzielam) , więc z góry przepraszam jeśli nie mogę się tu podpiąć ze swoim problem.
Dnia 11.02 miałem kolizję. Na tył mojej Madzi najechał Hyundai Matrix. Gdy po uderzeniu wysiadałem z auta byłem pewny, że nie mam pół auta <płacze> (taka siła uderzenia jaką poczułem plus delikatna blacha mojej Madzi). Wysiadłem, a tu ledwo zauważalne uszkodzenia <jupi> . No ale przechodząc do rzeczy.
Zderzak wyskoczył leciutko i okazało się, że ma pęknięty zaczep. I moje pytanie brzmi: Jak to można naprawić? Czy to się może odlewa plastik do tego co zostało żeby znowu zaczep był kompletny? Interesuje mnie żeby ubezpieczyciel naprawił szkodę, a nie wypłacił mi pieniądze. Nie chcę też żeby to było zrobione na jakiegoś wkręta czy coś. Może przez ten pęknięty zaczep trzeba wymienić całą część?
Załączniki
pekniety zaczep zderzaka.jpg
https://zapodaj.net/ad3a26260e4dc.jpg.html
Początkujący
 
Od: 13 lut 2019, 11:56
Posty: 4
Auto: Mazda 3 2.0 110KW/150KM
2005r. Sedan

Postprzez hak64 » 14 lut 2019, 13:38

Ułamany zaczep zderzaka kwalifikuje cały element do wymiany. Po zgłoszeniu szkody, umów się na wizytę rzeczoznawcy w warsztacie, lub na stacji diagnostycznej i tam zdejm zderzak do oględzin (jak przeczytasz pierwsze strony tego tematu, będziesz wiedział dlaczego). Nie zgadzaj się na uproszczoną wycenę szkody (na podstawie nadesłanych fotek uszkodzeń). Zgłaszając szkodę, zaznacz że korzystasz z samochodu zastępczego (to przyspiesza proces likwidacji szkody). Z auta zastępczego możesz korzystać od dnia zdarzenia do otrzymania wyceny ubezpieczyciela, plus okres naprawy. Wóz zastępczy możesz wynająć nawet od osoby prywatnej (unikasz wtedy zbędnej papierologii /protokoły zdawczo-odbiorcze, dodatkowe ubezpieczenia, kaucje itp/). Stawka za najem prywatny musi być zdecydowanie niższa, niż stawki w wypożyczalniach.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez rajcholc » 14 lut 2019, 14:19

Wysłałem zdjęcia i skany dokumentów bo o to prosili. Wydaję mi się, że chcą wypłacić mi pieniądze w oparciu o zdjęcia które im wysłałem, bo o rzeczoznawcy nic nie wspominali. Mimo, że to 14-letnie auto to wolałbym naprawę (najlepiej w ASO) na oryginalnych tylko nie wiem czy ten zderzak jest oryginalny. Martwi mnie też inna kwestia. Po rozmowie z ubezpieczycielem uświadomiłem sobie, że nie umyślnie go okłamałem. Zapomniałem, że na tym samym zderzaku jest też małe zadrapanie sprzed kolizji. Jak to zobaczą to mogą podważyć wymianę zderzaka, bo już wcześniej nie był w idealnym stanie?
Co do auta zastępczego to poinformowali mnie, że przysługuje mi wyłącznie na czas naprawy. Akurat na tym mi nie zależy bo moja Mazda nadaje się do jazdy. Mimo urwanego zaczepu to zderzak mocno siedzi na swoim miejscu. Nie świeci mi się tylko jedna lampka oświetlająca tablice rejestracyjną. Też pękł od niej zaczep i wisi luźno. Za to chyba mandatu nie dostane?
Początkujący
 
Od: 13 lut 2019, 11:56
Posty: 4
Auto: Mazda 3 2.0 110KW/150KM
2005r. Sedan

Postprzez hak64 » 14 lut 2019, 15:34

Jeśli zderzak miał wcześniejsze uszkodzenia, to ubezpieczyciel ma podstawę do zastosowania korekty do ceny nowego elementu. Jeśli boisz się przyjazdu rzeczoznawcy, to zdejm ten zderzak samodzielnie i zrób fotki uszkodzeń, które znajdziesz pod skorupą zderzaka. Zdejm też wykładzinę bagażnika i sprawdź czy podłoga nie jest zdeformowana. Fotki z nowo ujawnionych uszkodzeń możesz dosłać ubezpieczycielowi z żądaniem korekty wyceny szkody.
Co do auta zastępczego, to niektórych informują, że w ogóle im się nie należy, bo policja nie zabrała dowodu rejestracyjnego, co świadczy że pojazd jest sprawny. Tę kwestię już wyjaśniałem we wcześniejszych postach.
Miłego dnia.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez Dark_Mat » 16 lut 2019, 02:28

Przeczytaj posty jakie wcześniej były na temat mojej szkody. Same koszty robocizny, tj. koszt mechanika, który Ci zdejmie zderzak, lampę i błotnik i ponownie Ci to założy + koszt lakiernika, który Ci ten zderzak i błotnik polakieruje, to jest lekko licząc 1000zł, jak nie więcej. Ja właśnie kończę pisać drugie odwołanie (niestety przez tydzień nie miałem czasu, więc rozwleka się to u mnie trochę) i lecę z tematem dalej. Ja na Twoim miejscu bym walczył, bo jest o co. Jeśli sam zderzak kosztuje 3500zł, a oni chcą Ci dać 3700, to to jest kpina. Pisz odwołania, walcz. Zobacz co wcześniej pisaliśmy, w razie wątpliwości widzę, że hak Ci pomaga.
A jak już o nim mowa...

hak64 napisał(a):Bardzo proszę, pomyśl, zastanów się, nawet prześpij się z tym. Kolego, czy Ty chcesz ze mną walczyć na argumenty, czy z ubezpieczycielem? Właśnie dajesz im argument, że samochód zastępczy nie jest Ci potrzebny. [...]
Kolego, proszę wysil się nieco i zajrzyj, do tego, co już zostało napisane i szukaj raczej argumentów do polemiki z ubezpieczycielem, a nie ze mną.


Hak, ja Ciebie w tym wszystkim proszę o jedno – przestań wszystko co piszę brać jako atak na Ciebie. Ani Ciebie nie atakuję, ani nie szukam argumentów do kłótni z Tobą. Nie wiem skąd te ciągłe dogryzania w moją stronę. To już nie pierwszy raz w tej dyskusji, kiedy usilnie próbujesz mi wmówić, że jestem przeciwko Tobie i generalnie wrogo do Ciebie nastawiony. Niczego takiego nie ma. Styl pisania i dyskusji masz jaki masz, trudno. Dla mnie w tej sprawie liczy się merytoryka. Jeśli gadasz sensownie, a gadasz, to jest ok. Tylko nie szukaj na siłę dziury w całym, bo jej najzwyczajniej nie ma. Przynajmniej w moim przypadku. Jeśli masz kosę z Madziolem, to sami sobie to roztrząsajcie, ja nie jestem po niczyjej stronie. Mam nadzieję, że wreszcie to do Ciebie dotrze.
Pozdrawiam!
DM
Forumowicz
 
Od: 1 gru 2015, 01:14
Posty: 291 (10/0)
Auto: Mazda6 kombi
MZR-CD 121 KM
2006 rok

Postprzez hak64 » 16 lut 2019, 14:29

Dark_Mat napisał(a):nie atakuję, ani nie szukam argumentów do kłótni z Tobą.

Nie twierdzę, że mnie atakujesz, tyle, że potrafisz pytać trzy razy o to samo. To męczące, stale powtarzać te same treści. W którymś tam poście wspomniałem, że masz możliwość napisania na PW, gdzie podam Ci nr telefonu. Rozmowa telefoniczna pozwala zaoszczędzić czas, którego mi bardzo brakuje.
krakus_krk napisał(a):Jest to ugodowa wycena bez kosztów robocizny tak określił to opiekun szkody. Hak64 co ty na to??

Wycena szkody, nie może nie zawierać kosztu robocizny. Z tego co napisałeś wnioskuję, że już próbują Cię wyślizgać, bo w nomenklaturze prawnej "ugoda" zamyka drogę do dalszych roszczeń. Zatem wyrażenie zgody (nawet telefoniczne) może skutkować przysłaniem pisemka o treści "w nawiązaniu do telefonicznej rozmowy, w której wyraził Pan zgodę na naszą propozycję ugody, przesyłamy na Pańskie konto kwotę świadczenia, zgodną z naszym wyliczeniem. Jednocześnie informujemy, że ugodowe zakończenie procesu likwidacji szkody zamyka drogę do dalszych roszczeń" Z poważaniem , buziaczki, pa, pa
Nie rozmawiaj z likwidatorem szkody telefonicznie (wyłącznie maile). W ten sam sposób muszą Ci też odpowiedzieć i to z podaniem podstawy prawnej zajętego przez nich stanowiska. Domagaj się wizyty rzeczoznawcy i szczegółowej kalkulacji kosztów naprawy. Jeśli (już w trakcie dokonywania naprawy) ujawnią się nowe uszkodzenia związane ze zdarzeniem szkodowym, to prześlij im fotki tych uszkodzeń z żądaniem korekty wyceny szkody. Dysponując kosztorysem naprawy ubezpieczyciela, każdy rzeczoznawca (również ja) może Ci korespondencyjnie sprawdzić rzetelność tej wyceny, zrobić własny kosztorys (z użyciem części oryginalnych i godziwej stawki rbg), który następnie wysyłasz ubezpieczycielowi, do którego dołączasz wezwanie do zapłaty. Jeśli w tej sytuacji ubezpieczyciel nie zmieni swojego zdania, to komplet dokumentów (oraz treść korespondencji z ubezpieczycielem) składasz wraz z pozwem do sądu właściwym terytorialnie dla Twojego miejsca zamieszkania.
Pozdrawiam. Henryk
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez tadziol » 16 lut 2019, 14:39

Dark_Mat napisał(a):Jeśli gadasz sensownie, a gadasz, to jest ok.

To co Ci nie pasuje ? Gość próbuje pomóc,daje wszelkie możliwe wskazówki i argumenty do tego abyś wyszedł jak najlepiej na z tej sprawy,a Ty zamiast tego posłuchać,to polemizujesz i próbujesz "zbijać" jego
rady.


Dark_Mat napisał(a):Argument do zbicia w sekundę – Niech mi udowodnią, że auto jeździło. Bo według moich informacji stało na parkingu, gdyż przez ten czas go pilnie nie potrzebowałem, a poza tym, nie pozwoliłbym sobie na to, żeby podczas jazdy oślepiać innych kierowców.

I tu "leżysz"....
Jedyne słuszne stwierdzenie jakie powinno paść z Twojej strony,to takie :
Dark_Mat napisał(a):nie pozwoliłbym sobie na to, żeby podczas jazdy oślepiać innych kierowców.

a poza tym ryzykować utratę dowodu rejestracyjnego i mandat karny za poruszanie się samochodem o nieodpowiednim stanie technicznym.
Z tego powodu byłem zmuszony odstawić samochód na parking i dlatego powinienem otrzymać pojazd zastępczy.

I wszystko na temat.Użycie stwierdzenia :
Dark_Mat napisał(a):gdyż przez ten czas go pilnie nie potrzebowałem

to strzał we własne kolano.

Hak dobrze to skwitował :
hak64 napisał(a):
Dark_Mat napisał(a):
Argument do zbicia w sekundę – Niech mi udowodnią, że auto jeździło. Bo według moich informacji stało na parkingu, gdyż przez ten czas go pilnie nie potrzebowałem,


Bardzo proszę, pomyśl, zastanów się, nawet prześpij się z tym. Kolego, czy Ty chcesz ze mną walczyć na argumenty, czy z ubezpieczycielem? Właśnie dajesz im argument, że samochód zastępczy nie jest Ci potrzebny.
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 18:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez Dark_Mat » 17 lut 2019, 01:21

A ja dalej zamierzam drążyć, bo nadal nie jest dla mnie wszystko jasne. A zwłaszcza to, dlaczego jest taka różnica w cenie między tym, co wysłało mi PZU a tym jakie ceny ma ASO Mazda. Oczywiście mowa o częściach. Niby teraz PZU zaliczyło to jako części oryginalne (od PJ do O reflektora różnica wyniosła 60zł hahaha ). Skoro te części, tak jak twierdzi PZU, są w pełni oryginalne, czyli albo wyprodukowane przez Mazdę albo przez dostawcę, który dawał części na pierwszy montaż lub dla ASO, to jakim cudem jest tak kolosalna rozbieżność cen? Cena reflektora w PZU to 320zł, podczas gdy ASO wycenia go na 1710zł. To samo dotyczy zderzaka (odpowiednio 1460zł i 1800zł).
Hak, napiałeś wcześniej, że oni mają i stosują jakiś rabat, bo mają podpisane umowy z hurtowniami i importerami, dlatego mogą mieć takie ceny. Czy mogę to jakoś udowodnić, podważyć, dać paragraf, wyrok sądu, cokolwiek, żeby te ceny były takie jak dla zwykłego kowalskiego, czyli po prostu takie jakie oferuje ASO? Oczywiście na razie chodzi mi o zastosowanie tego w odwołaniu, bo to że mogę o to walczyć przed sądem, to już wiem.
Forumowicz
 
Od: 1 gru 2015, 01:14
Posty: 291 (10/0)
Auto: Mazda6 kombi
MZR-CD 121 KM
2006 rok

Postprzez hak64 » 17 lut 2019, 10:44

Dark_Mat napisał(a):Hak, napiałeś wcześniej, że oni mają i stosują jakiś rabat, bo mają podpisane umowy z hurtowniami i importerami, dlatego mogą mieć takie ceny. Czy mogę to jakoś udowodnić, podważyć, dać paragraf, wyrok sądu, cokolwiek, żeby te ceny były takie jak dla zwykłego kowalskiego,

Kolego, obawiam się, że najpierw powinieneś zgłosić się na kurs czytania ze zrozumieniem.
W poście z 13 stycznia napisałem:
"-zderzak przedni nie jest na rynku dostępny w cenie podanej przez likwidatora szkody".
Tak trudno jest umieścić takie zdanie w odwołaniu i w uzasadnieniu swojego żądania napisać: Zarówno zderzak, reflektor, osłona kraty kierownicy powietrza, oraz inne części zakwalifikowane do wymiany nie są dostępne na runku w cenie podanej przez likwidatora szkody".
Napisałem także (post z 06 lutego): "szkoda ma zostać wyliczona w oparciu o rzeczywiste ceny części i stawki rbg (bez naliczonego rabatu), bo poszkodowany wcale nie musi naprawiać swojego auta (może go sprzedać w stanie uszkodzonym), a odszkodowanie przysługuje mu w pełnej wysokości".
W poście z 08 lutego, powtórzyłem cytowane wyżej zdanie. Przytoczyłem też orzeczenia sądów "rzeczywista naprawa nie stanowi warunku dla dochodzenia odszkodowania z tytułu uszkodzonego samochodu, obliczonego na podstawie ustalonych kosztów naprawy". oraz "roszczenie o świadczenia należne od zakładu ubezpieczeń z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego jest wymagalne niezależnie od tego, czy naprawa została już dokonana". co potwierdza słuszność postawionej przeze mnie tezy. Zatem zastosowany rabat do cen części, bądź do całości kosztów naprawy, jest pozbawiony podstaw prawnych, bo narusza interes poszkodowanego i stanowi oczywiste uszczuplenie przysługującego poszkodowanemu świadczenia – o tym też już było (post z 09 lutego).
Dark_Mat napisał(a):żeby te ceny były takie jak dla zwykłego kowalskiego, czyli po prostu takie jakie oferuje ASO? Oczywiście na razie chodzi mi o zastosowanie tego w odwołaniu,

Kolego, jeśli ja miałbym wierzyć w Twoje słowo pisane, to zejdę z tego świata będąc ateistą.
Już w poście z 08 lutego napisałeś: "czy mogę te stanowiska zamieścić w kolejnym odwołaniu? I pytanie – lepiej ich jeszcze raz pomęczyć zwykłym odwołaniem, gdzie bym zamieścił argumenty co do stawki rbg, gdzie bym zamieścił decyzje Sądu Najwyższego wraz ze stanowiskiem Rzecznika Finansowego co do oryginalnych części,"
Nie wiem jakie jest odwołanie zwykłe, jakie niezwykłe, a jakie kolejne, ale nie znając treści owych odwołań, nie jestem w stanie udzielić porady. Wiem jednak, że skoro napisanie odwołania zajmuje Ci ponad tydzień i przy założeniu, że ubezpieczyciel ma 30 dni (termin ustawowy) na odpowiedź, to likwidacja szkody, w Twoim przypadku zakończy się być może latem...
Miłego dnia.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

Moderator

Moderatorzy Opinie i Poradniki