Chciałbym Wam przedstawić moją grafitową strzałę
Historia
Tak naprawdę to wszystko zaczęło się za dzieciaka. Grając w jakieś tam wyścigówki to zwykle wybierałem auta od Mazdy. Jakoś tak najbardziej mi się podobały i tak ta myśl, już od zawsze chodziła mi po głowie. Przez ładnych parę lat, w ogóle zapomniałem o takich samochodach bo i wiek młodzieńczy na to nie pozwalał. Później jak się ustatkowałem z żoną to chciałem mieć motor, jednakże kobieta mojego życia wybiła mi to jak na razie skutecznie z głowy. Więc pomyśleliśmy, że przydałby się samochód. Tu, ze względu na bardzo mały, ograniczony budżet została kupiona Skoda Octavia HB z 1998 roku. Po roku użytkowania i około 10l spalonego oleju, padła skrzynia biegów. Naprawa takiej skrzyni była to połowa wartości tego samochodu, więc powiedziałem PA, Pa. Przyszła więc decyzja o kupnie samochodu bardziej zadbanego i nowszego. W poszukiwaniach pierwsza myśl to – Mazda! Później w obrocie były jeszcze Citroen C5 i Ford Mondeo. Już w tamtych czasach wchodziłem na Wasze forum i przeglądałem opinie o Mazdach, co można zrobić z nią. Pozostałe dwa samochody przegrały głównie ze względu na brak takiego forum i ich ceną.
Przeglądałem przez dłuższy czas oferty, kolega już jeżdżący też GY, powiedział że, on kupował w Łodzi. Pomyślałem, że czemu nie? Więc wybrałem się z rodziną w Wielką Podróż do Miasta Łódź. Na oku miałem dwóch "Przedstawicieli", którzy mieli w ofercie Mazdy, które sprowadzają z zagranicy. Podjechałem najpierw do jednego i oglądam te wszystkie autka. W oko rzuciła mi się grafitowa strzała
Przeprowadziłem wszelakie testy i wszystko było sprawne. Więc decyzja? Tak, bierzemy ją. Później formalności, zapłata i jazda na... lawecie. Nie miała polskich ani tymczasowych tablic rejestracyjnych, więc nie mogłem jechać nią osobiście. Jak dojechaliśmy wreszcie do Katowic to już chciałem wypróbować ją troszeczkę ale nie! Żona zakazała to nie mogłem Trzeba było zarejestrować, ubezpieczyć najpierw i takie tam...
Po wszystkich niedogodnościach, wreszcie usiadłem w tym wozie i mogłem ruszyć... Zakochałem się...
Lecz miłość została poddana próbie po miesiącu. Odkryłem, że autko bierze olej i to w sporych ilościach. Dolewałem tej oliwy do ognia lecz zbytnio się nie starałem. Cały czas myślałem o terapii szokowej (czyt. remont silnika) lecz nie było na nią wystarczających pieniędzy. W lutym 2018 udało się wreszcie, odnowić naszą więź, więc i miłość odżyła. O to jest ze mną już ponad 2 lata.
Dane techniczne:
Jak na razie to najzwyklejsza Mazda 6 GY
- Silnik: 2.0 LF 147KM
Przebieg: 159000km
Wyposażenie seryjne: Sport Exclusive
- Tempomat
Automatyczna klimatyzacja
Elektryczne i podgrzewane lusterka
Podgrzewana tylna szyba
Ręczne ustawianie fotela i kierownicy
Gumowa wkładka do bagażnika
Zwykłe tapicerowane fotele
- Wymiana hamulców przednich i tylnych – styczeń 2017
Wymiana sondy lambda – styczeń 2017 (Tu z mojej głupoty bo dolałem jakieś cholerstwo do paliwa)
Wymiana wahaczy przednich – luty 2018
Remont silnika – luty 2018 (Dzięki Tadziol Jak na razie 0ml oleju)
- Montaż czujników tylnych i przednich (na razie są tylko tylne)
- Pełna korekta lakieru
Renowacja felg
Mycie tapicerki
Polerowanie lamp przednich, a potem do kreta
Folia na tylne lampy
Ledy, wszędzie ledy
Oświetlenie powitalne, projektory i tym podobne.
Pakiet Aero
Lampy A-Spec
Ładowarka indukcyjna w schowku
Podgrzewane fotele
Zawieszenie Eibach
I wiele innych
ZDJĘCIA